Bóg dał mnie, bym dawał tobie
Bóg obdarował człowieka talentami, które wymagają odkrycia oraz pokornego uznania i wdzięczności. Stanowią one kapitał złożony przez Stwórcę w ręce człowieka, który jest odpowiedzialny za otrzymane uzdolnienia i ich rozwój. Talenty ubogacają nie tylko konkretną osobę, lecz także służą dobru wspólnemu. Takiego obdarowania, o jakim naucza Katechizm Kościoła Katolickiego, w sposób szczególny doświadcza ks. kan. Ludwik Nikodem. Czyni to z wielką pokorą i radością. Rozwijając swoje uzdolnienia, wypracował styl dekoracyjny, skłaniający się ku rzemiosłu artystycznemu. Już istniejące dzieła, takie jak obrazy czy krzyże, ujął w ramy stylizowane w drewnie.
Zamiłowanie do snycerstwa (rzemiosło artystyczne, sztuka rzeźbienia w drewnie) odkrył w wieku 12 lat. Wtedy też powstała jego pierwsza praca, prezentowana na wystawie w Wieluniu. Z biegiem lat jego kolekcja stawała się coraz większa. Tworzą ją rzeźby (m.in. Chrystusa Frasobliwego, kapliczki św. Antoniego, Piety, krzyże, lampki wieczyste, sarkofag św. Marii Goretti) i ramy z bogatą ornamentyką do obrazów (np. Świętej Rodziny, Matki Bożej) oraz portretów papieży (Jana Pawła II, Pawła VI, Piusa X, Jana XXIII). Do największych prac Księdza Kanonika należy wystrój kaplicy w Domu Rekolekcyjnym „Święta Puszcza” w Olsztynie k. Częstochowy. Jego ornamenty zdobią drogę krzyżową, krzyż, tabernakulum oraz obrazy Matki Bożej Częstochowskiej i Miłosierdzia Bożego. Obecnie w Wyższym Seminarium Duchownym jest prezentowana wystawa jego prac.
Twórczość Księdza Kanonika ukazuje ważne wydarzenia w jego życiu oraz w historii naszego narodu. Autor podkreśla, że jego prace nie tracą na aktualności. Z okazji odbywającego się w Polsce Kongresu Eucharystycznego powstała Ostatnia Wieczerza, która w przeżywanym obecnie Roku Eucharystii, przypomina rzeczywistą obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina. 1000-lecie chrztu Polski upamiętnia chrzcielnica - szczególne dzieło, w którym wykorzystane zostały naturalna struktura dębu i wrośnięty w drewno kamień. W latach pobytu ks. Nikodema w częstochowskim Wyższym Seminarium Duchownym, klerycy byli studentami Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stąd, z okazji jubileuszu 600-lecia tej uczelni, powstała szopka, prezentowana na wystawie w Krakowie.
W czasie II wojny światowej Ksiądz Ludwik spędził 2 lata w obozie pracy. Artystyczny powrót do tamtych wydarzeń stanowi obraz św. Maksymiliana, otoczony stylizowanym w drewnie drutem kolczastym. I jeszcze dzieło szczególne - najstarsza, wykonana w 1951 r. ramka, zdobiąca obraz Chrystusa. Patrząc na swoje rzeźby, autor mówi: „Całe życie oddałem Bogu. Kapłaństwo jest dla mnie największym darem i niezgłębioną tajemnicą. Miałem wielu serdecznych przyjaciół i pomoc z ich strony. Niech wolno mi będzie wspomnieć inż. Wacława Witkowskiego i inż. Andrzeja Pakułę, z którymi byłem związany ponad 20 lat «miłością do drewna». Niech dobry Bóg im za wszystko wynagrodzi. Swoje przemyślenia wyraziłem w drewnie. Każdą wolną chwilę wykorzystywałem na rzeźbienie, poświęciłem tej pracy tysiące godzin. Była ona moją wielką radością. Jestem jednym z tych «dziwaków», który przeżył życie bez telewizora. Jest tak wiele ważniejszych i piękniejszych zajęć”.
Ksiądz Kanonik miał szczęście dwukrotnie spotkać się z Ojcem Świętym. Podczas pierwszej wizyty Papieża do Ojczyzny podarował mu szopkę, a pielgrzymując do Rzymu - kapliczkę. Ks. Nikodem podkreśla, że niezapomnianym przeżyciem było koncelebrowanie Mszy św. z Janem Pawłem II.
Ksiądz Ludwik wie, jak wielkie dary Bóg złożył w jego ręce, dlatego utrwalił w drewnie prośbę, będącą dewizą jego życia: „Panie, racz hojnie policzyć prace, trudy i udręki, abym nie zmarnował życia. Liczę na Ciebie, Matko”. A wszystkim oglądającym jego prace pozostawił artystyczny testament, który zawiera się w słowach Hymnu o miłości: „Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest” (1 Kor 13, 4).
Spojrzenie ks. Nikodema jest pełne pokoju i dobroci. To spojrzenie człowieka, który całą ufność złożył w Bogu, ofiarował Mu swoje kapłańskie życie i nie szczędził sił, by pomnażać talenty. Podczas rozmowy z nim odkrywam na nowo, że służba dobru, pięknu i prawdzie też może być talentem.
Na początku Wielkiego Postu przypominamy sobie, że życie ma przynieść ewangeliczne owoce na miarę otrzymanych darów, i pytamy: Czy rozwijamy swoje talenty? Czy przyniesiemy plon trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny czy stukrotny? Szukając odpowiedzi na te pytania, sięgnijmy do słów Ojca Świętego: „Doświadczacie w sposób szczególny prawdy, że zostaliście wyposażeni w wielorakie dary i talenty. Nie przestawajcie za nie dziękować. Odkrywajcie w sobie te zdolności, cieszcie się nimi i rozwijajcie je z Bożą pomocą. Nieście je jako dary Ducha Świętego wszystkim, którzy potrzebują waszego miłosierdzia” (Jan Paweł II, 7 czerwca 2003 r.).
Pomóż w rozwoju naszego portalu