Jak mówi Lech Malinowski, wiceprezes Towarzystwa, są to zawody dla ludzi, którzy lubią oglądać świat na trzeźwo. Jednym słowem dla tych wszystkich, co potrafią się bawić, nie pijąc. Dlatego aby wziąć w nich udział należy wykupić „wejściówkę”, tj. podpisać deklarację rocznej abstynencji od alkoholu. Nie jest to jednak warunek nieodzowny do tego, by wystartować. Zawody, których pomysłodawcami są Marek Zwoliński i Andrzej Solecki powstały z myślą dania godziwej rozrywki wszystkim abstynentom, sympatykom abstynencji i kandydatom na takowych. - Chodziło o to, żeby wyjść poza cztery ściany i pokazać, że spotkania tzw. ludzi po przejściach, nie muszą odbywać się jedynie w pomieszczeniach zamkniętych. Zresztą, nie robimy tego tylko dla nich. Chcemy ideę abstynencji m.in. poprzez przygotowywane Igrzyska, szerzej rozpropagować - opowiada L. Malinowski. I jak na razie, doskonale to się udaje. Do Kamesznicy rokrocznie ściąga około 300 osób by wziąć udział w takich konkurencjach jak: slalom gigant, zjazdy na „byle czym”, sankach, snowbordzie, nartach biegowych, czy w lepieniu rzeźby śniegowej. Uczestników zawodów nie odstrasza nawet kapryśna pogoda, która rok temu mocno pokrzyżowała organizatorom plany. Niemniej i tak udało się wtedy przeprowadzić zawody w rzucie śnieżką do celu czy doprowadzić do skutku zjazd na tzw. „liściu”. Tym razem kłopotów z aurą nie ma żadnych. Warunki pogodowe są wręcz wymarzone, nie ma więc mowy, by któraś z konkurencji się nie odbyła. Rozgrywane w Kamesznicy Igrzyska są, delikatnie mówiąc, imprezą niedochodową. Choć Towarzystwu udało się pozyskać pewne środki finansowe od władz Bielska-Białej, Milówki, a także od Biskupa Ordynariusza, nic nie wskazuje na to, aby zebrana kwota zbilansowała przewidywane koszty organizacyjne. Dlatego nie wszystko jest za darmo. Opłata za udział w slalomie gigancie wynosi 10 zł, ale jak zapewniają organizatorzy, wynika to z konieczności opłacenia osób obsługujących fotokomórkę mierzącą uczestnikom czas zjazdu. Wypada dodać, że dzieci biorące udział w tej konkurencji nic nie płacą. Poza tym, wszystko inne jest gratis, i medale, i grochówka, i Słowo Boże, które jak co roku, na rozpoczęcie Igrzysk głosi ks. Władysław Zązel podczas Mszy św. w kościele parafialnym w Kamesznicy. I tak trzymać!
Pomóż w rozwoju naszego portalu