Sakrament namaszczenia chorych jest możliwością uzdrawiającego spotkania człowieka chorego i cierpiącego z Bogiem. Kiedy spojrzymy na krzyż, to widzimy nań Człowieka, który bardzo dobrze „zna się” na cierpieniu. I właśnie w sytuacjach choroby, cierpienia lub niebezpieczeństwa śmierci, wzywamy właśnie Jego pomocy i obecności.
W ostatnich tygodniach obserwujemy wielką tragedię mieszkańców Azji. Jedna z osób, która cudem się uratowała dryfując w wodzie trzymając się kawałka drewna, wobec całego świata wyznała: „Modliłem się, abym mógł jeszcze żyć i zaopiekować się moimi rodzicami”. Człowiek wzywał pomocy Boga w sytuacji po ludzku beznadziejnej.
Sakrament namaszczenia chorych, który jeszcze do niedawna zwany był ostatnim namaszczeniem, nie jest sakramentem umierających, choć wielu tak właśnie uważa. Dlatego sakramentu tego udziela się nie tylko osobie w niebezpieczeństwie śmierci, osobie chorej, ale także osobie w podeszłym wieku. W sakramencie tym wzywamy pomocy Boga, aby nas umocnił duchowo i fizycznie.
Udzielenie sakramentu namaszczenia chorych zawsze było źródłem wielu pytań ze strony wiernych, a pytania dotyczą m.in. zagadnień: czy wszystkim udzielać tego sakramentu, ile razy w roku itp. Dlatego należy wpierw przywołać normy prawa kościelnego regulujące te kwestie:
Kan. 1004 - § 1. Namaszczenia chorych można udzielić wiernemu, który po osiągnięciu używania rozumu, znajdzie się w niebezpieczeństwie śmierci na skutek choroby lub starości.
§ 2. Sakrament ten wolno powtórzyć; jeśli chory po wyzdrowieniu znowu ciężko zachoruje lub jeśli w czasie trwania tej samej choroby niebezpieczeństwo stanie się poważniejsze.
Kan. 1005 - W wątpliwości, czy chory osiągnął używanie rozumu, czy poważnie choruje albo czy rzeczywiście już umarł, należy udzielić tego sakramentu.
Kan. 1006 - Sakramentu należy udzielać chorym, którzy będąc przytomni na umyśle przynajmniej pośrednio o niego prosili.
Kan. 1007 - Nie wolno udzielać namaszczenia chorych tym, którzy uparcie trwają w jawnym grzechu ciężkim.
Zatem sakramentu należy udzielić po pierwsze osobie, która jest ochrzczona, dalej, jest świadoma i znalazła się w niebezpieczeństwie śmierci na skutek choroby. Przepisy prawa nie określają rodzaju i natury choroby; wystarcza zatem, że choroba jest poważna, czyli niebezpieczna dla życia. Następnie sakramentu należy udzielić osobie w podeszłym wieku (przepis definiuje go jako „starość”). Osobom tym można udzielić sakramentu namaszczenia chorych, kiedy bardzo podupadły na siłach, chociaż nie ma podejrzenia o poważną chorobę. Nie ma tutaj żadnej granicy wiekowej.
Niezwykle ważną kwestią jest możliwość powtórzenia udzielenia sakramentu namaszczenia chorych. W myśl przepisów prawa sakrament można powtórzyć w dwóch okolicznościach: jeśli chory po wyzdrowieniu ponownie ciężko zachorował oraz jeśli w czasie tej samej choroby niebezpieczeństwo staje się poważniejsze. Zatem podstawą jest pogarszający się stan zdrowia osoby; niewłaściwie byłoby regularne powtarzanie sakramentu, np. co 2 tygodnie.
Ostatnia kwestia dotyczy sytuacji, kiedy nie wolno udzielić sakramentu namaszczenia chorych. Przepis prawa wyraźnie mówi, że nie wolno tego sakramentu udzielić osobom, które uparcie trwają w jawnym grzechu ciężkim. Tutaj należy zwrócić uwagę na dwa elementy normy prawa: upór oraz jawny grzech ciężki. W niebezpieczeństwie śmierci rzadko spotyka się upór, natomiast w sytuacji „starości” ów upór może istnieć. Stąd koniecznym staje się właściwe rozeznanie, wcześniej wytłumaczenie wiernym istoty owocnego przyjęcia sakramentu namaszczenia chorych. Człowiek chory zwykle najpierw zwraca się o pomoc do lekarza; jeśli natomiast zwraca się o pomoc do Boga, to musi być należycie usposobiony, bowiem sakramentów nie przyjmuje się „na wszelki wypadek, bo może się uda”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu