Już w najbliższą środę rozpoczynamy nowy okres liturgiczny - Wielki Post. Po radosnym okresie Bożego Narodzenia i karnawału przychodzi czas zatrzymania się i refleksji nad męką i śmiercią Pana naszego Jezusa Chrystusa, a także nad własnym życiem i wiecznością, która każdego przecież czeka.
Ewangelia ze Środy Popielcowej zwraca w sposób szczególny uwagę na najważniejsze dobre uczynki chrześcijanina, którymi są: modlitwa, post i jałmużna, a które powinny być realizowane jako wyraz wielkopostnej pokuty i nawrócenia.
Każdy chrześcijanin ma być człowiekiem modlitwy. Trudno sobie wyobrazić człowieka wierzącego, który unika kontaktu z Bogiem. Jezus mówi: „Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie” (Mt 6, 6). Pragnie On podkreślić w tych słowach wartość modlitwy indywidualnej, prywatnej, osobistej i bardzo intymnej, która nie jest na pokaz, lecz staje się nawiązaniem bezpośredniego kontaktu z Bogiem. Chrystus wielokrotnie dawał przykład takiej modlitwy, usuwając się na miejsca pustynne w poszukiwaniu ciszy i samotności, aby rozmawiać z Ojcem. Odkryjmy na nowo wartość modlitwy w ciszy, skupieniu i w zjednoczeniu z Bogiem.
Słowo „post” najczęściej kojarzy nam się z powstrzymywaniem się od spożywania pokarmów mięsnych w piątki. Tak mogą czynić również ludzie niewierzący dla utrzymania smukłej sylwetki, kondycji fizycznej czy pobudek zdrowotnych. W rozumieniu chrześcijańskim post ma wymiar bardziej wewnętrzny, ogarniający całego człowieka. Jest dobrowolną rezygnacją z przyjemności z pobudek nadprzyrodzonych, aby bardziej podobać się Bogu niż ludziom. Dlatego usłyszymy słowa Jezusa: „Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie” (Mt 6, 16-18). W dobie hedonizmu i używania dóbr tego świata my, ludzie wiary, potraktujmy post jako wyraz miłości do Boga, a nie rzeczy przemijających, które „są prochem i w proch się obrócą”, o czym przypomina posypanie głów popiołem w czasie liturgii Środy Popielcowej.
Na świecie jest dużo biedy i niesprawiedliwości społecznej. Chrześcijanin nie może być wobec tych zjawisk obojętny. Kościół uwrażliwia wiernych na potrzebę dzielenia się z potrzebującymi tak, jak uczy Chrystus. Wielkie nieszczęścia, jak chociażby ostatnia tragedia w Azji Południowo-Wschodniej, trzęsienia ziemi, wojny, głód czy epidemie jednoczą wszystkich w niesieniu pomocy. Nie trzeba jednak kataklizmów na skalę światową, aby świadczyć miłosierdzie. Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie, a dostrzeżemy ludzi potrzebujących pomocy. Pamiętajmy jednak, aby nasze uczynki nie były z pobudek egoistycznych, o czym przestrzega Chrystus: „Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie” (Mt 6, 2-4).
Na progu Wielkiego Postu podejmijmy dobre postanowienia z miłości do Boga i ku pożytkowi własnemu. Stańmy się ludźmi bardziej rozmodlonymi, rozumiejącymi ducha pokuty i umartwienia oraz wrażliwymi na potrzeby bliźnich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu