Reklama

Wspomnienie o nauczycielce Mariannie Głażewskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

28 grudnia 2004 r. zmarła Marianna Głażewska z d. Trzaska, której całe życie związane było z ziemią i oświatą ostrołęcką.
Urodziła się 6 kwietnia 1923 r. w Trzaskach w parafii Kleczkowo, w której mieszkała przez większość swojego życia. Szkołę powszechną ukończyła w Kleczkowie, a naukę w Gimnazjum w Ostrołęce przerwała wojna. W czasie wojny mieszkała w Trzaskach i pomagała rodzicom w gospodarstwie. Od dziecka pragnęła zostać nauczycielką. W czasie okupacji wraz ze stryjeczną siostrą przez 3 lata prowadziły komplety tajnego nauczania. O jej pracy pisze H. Maćkowiak w książce Losy nauczycielstwa i oświaty w latach okupacji (1939-1945) na ziemiach województwa ostrołęckiego wydanej w 1997 r.
Marzenia o pracy nauczycielskiej spełniły się po wojnie. Wówczas to uzupełniła swoje wykształcenie ogólne i pedagogiczne. Zdała maturę i odbyła 6-miesięczny Kurs Nauczania w Łomży dający uprawnienia do pracy w szkole. W latach późniejszych łącząc pracę zawodową z własną edukacją ukończyła Studium Nauczycielskie w Warszawie, a w 1977 r. zdobyła Dyplom Kwalifikacji Równoważny Wyższym Studiom Zawodowym.
W zawodzie nauczycielskim przepracowała 33 lata. 2 lata uczyła dzieci w Wólce Czerwińskiej, zaś 28 lat w Szkole Podstawowej w Budnych, gdzie wraz z rodzicami uczniów wybudowała szkołę. Już jako emerytka pracowała w przedszkolu w Kleczkowie. Za swoją pracę zawodową i społeczną otrzymywała liczne odznaczenia, m.in. Krzyż Kawalerski Odrodzenia Polski oraz Odznakę i List Gratulacyjny za tajne nauczanie.
Swoje życie związała z rodzinną wsią Trzaski, w której mieszkała i pomagała mężowi w prowadzeniu gospodarstwa. Urodziła 7 dzieci, troje z nich zmarło w młodym wieku. Marianna Głażewska była człowiekiem, której życie, praca zawodowa i społeczna zasługują na pamięć. Po wojnie godząc rozliczne obowiązki matki, żony i nauczycielki z pasją oddawała się pracy społecznej. Wielokrotnie prowadziła kursy dokształcające dla dorosłych, udzielała się w pracy wiejskich organizacji społecznych, urządzała spotkania i zabawy towarzyskie, przedstawienia teatralne. Za swój sukces uważała zainteresowanie czytelnictwem w społeczności wiejskiej.
Od 1983 r. mieszkała w Ostrołęce. Okrutny los sprawił, że już jako wdowa i emerytka wychowała dwójkę osieroconych wnuków (10 i 8 lat). Wówczas już niemłoda, schorowana i doświadczona przez życie kobieta bez reszty poświęciła się Marzenie i Pawłowi. Stała się ich prawnym opiekunem. Zadbała nie tylko o byt, ale i wykształcenie, a przede wszystkim uczyniła wszystko, aby wyrośli na wartościowych ludzi.
Mimo trudnych doświadczeń, pozostała serdeczna, otwarta na innych i towarzyska. Zaangażowała się w pracę sekcji emerytów przy ZNP w Ostrołęce. Lubiła być aktywna, stąd jej szerokie zainteresowania, wśród których ważne miejsce stanowiła twórczość literacka. Pozostały spisane prze nią Wspomnienia oraz liczne wiersze pisane z potrzeby serca.
Była osobą głęboko wierzącą. W życiu bardzo wiele przeszła, ale wiara była dla niej oparciem i dawała siłę do pokonywania życiowych cierpień. Należała do Rodziny Różańcowej i Radia Maryja, wspierała budowę wielu kościołów m.in. w Łysych, Licheniu, Zbawiciela Świata w Ostrołęce. W pozostawionych dokumentach znajdują się liczne podziękowania od zgromadzeń zakonnych, kościołów, domów dziecka, które wspierała finansowo ze skromnej nauczycielskiej emerytury. Jej pasją było pielgrzymowanie, toteż odwiedzała wiele miejsc kultu religijnego.
Znałam śp. Mariannę Głażewską, gdyż była moją bliską krewną. Była kobietą wielkiej inteligencji i dobroci. Nikomu nie odmawiała pomocy. Potrafiła dzielić się wszystkim. Chociaż natura obdarzyła ją mizerną posturą, dała serce wielkie, przepełnione miłością, którą dzieliła się z innymi. Wzbudzała ogólny szacunek, podziw i współczucie dla jej wyjątkowo trudnego życia.
Odeszła w ciszy do Boga. Została pochowana w grobie rodzinnym na cmentarzu w Kleczkowie. W pogrzebie licznie uczestniczyli rodzina, przyjaciele i znajomi, grono nauczycieli oraz jej uczniowie z okolic Budnych i Kleczkowa.
„Ci, których kochamy, nigdy od nas nie odejdą” pisał ks. J. Twardowski. Serdeczna pamięć o Mariannie Głażewskiej będzie trwała w sercach jej najbliższych oraz uczniów, którym darowała cząstkę siebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Jezus w synagodze

2025-01-23 09:00

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Komentarz ks. Mariusza Rosika do Ewangelii na III niedzielę w ciągu roku C.

Łukasz zwierza się Teofilowi: „Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa” (Łk 1,1-2). Zwracają uwagę dwa słowa: „opowiadanie” i „przekazali”, wskazujące na przekaz pisemny i ustny. Albo inaczej: zapis i tradycja. Wiara Kościoła zasadza się na Piśmie Świętym i tradycji. Zdarza się czasem słyszeć pogląd: „Tego, o czym mówisz, nie ma w Piśmie Świętym”. Owszem, ale jest w uznanej tradycji Kościoła. Nawet historyczne wspólnoty protestanckie często odnoszą się do przebogatej tradycji Kościoła. Ograniczenie się jedynie do Pisma Świętego staje się niebezpieczne. Dlaczego?
CZYTAJ DALEJ

Biskup Ważny ukarał księdza, który chodził po kolędzie mimo zakazu

2025-01-22 20:17

[ TEMATY ]

kolęda

kara

zakaz

bp Artur Ważny

Karol Porwich/Niedziela

Biskup sosnowiecki Artur Ważny wydał nakaz karny oraz udzielił upomnienia kanonicznego i nagany księdzu, który w miniony weekend w ramach kolędy odwiedzał domy jednej z parafii w Jaworznie, mimo ciążącego na nim zakazu pełnienia posługi duszpasterskiej.

Chodzi o duchownego, który jest podejrzany o przestępstwa seksualne na szkodę dzieci.
CZYTAJ DALEJ

Mazowsze/ Mężczyzna, który śmiertelnie ranił ratownika miał 2 promile

2025-01-26 10:40

[ TEMATY ]

ratownictwo medyczne

atak

nóż

Unsplash

57-latek, który w sobotę w Siedlcach zranił śmiertelnie nożem ratownika medycznego, miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu - poinformowała w niedzielę mazowiecka policja. Sprawca został przewieziony do szpitala, gdzie przebywa pilnowany przez policjantów.

Jak przekazała w niedzielę Komenda Wojewódzka Policji z siedzibą w Radomiu, policjanci w Siedlcach zatrzymali 57-latka, który śmiertelnie zranił nożem udzielającego mu pomocy ratownika medycznego. Do napaści doszło około godz. 18.30 przy ul. Sobieskiego w Siedlcach. "W trakcie udzielania pomocy przez ratowników medycznych mężczyzna, który sam wezwał do siebie pomoc, zaatakował nożami dwóch ratowników. Jeden z nich, 64-latek, został ugodzony w klatkę piersiową i po przewiezieniu do szpitala zmarł" - poinformowała mazowiecka policja.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję