Reklama

Cudowna moc wstawiennictwa

Niedziela bielsko-żywiecka 4/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. Michałem Bogutą, proboszczem parafii Przenajświętszej Trójcy w Wilamowicach, rozmawia Mariusz Rzymek

Mariusz Rzymek: - Pochodzący z Wilamowic, arcybiskup Lwowa ks. Józef Bilczewski nie został zamordowany za wiarę, nie był mistykiem, ani cudotwórcą. Za co więc zostanie wyniesiony na ołtarze?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Michał Boguta: - Najtrudniej zostać wyniesionym na ołtarze jako wyznawca. Śledząc życie abp. J. Bilczewskiego można przekonać się, że istotnie ten człowiek był świętym. Chyba najbardziej świadomi tego byli ludzie mu współcześni. Papież Pius XI powiedział o nim, że był jednym z największych biskupów swojej doby. Wielka wiara, niezwykła miłość do Boga i człowieka sprawiła, że abp. Bilczewski zjednywał sobie wiele osób. To, jak mocno kochali go zwykli ludzie, najpełniej uwidoczniło się podczas jego pogrzebu. Za trumną Księdza Arcybiskupa szedł długi prawie na siedem kilometrów kondukt żałobników.

- Do beatyfikacji abp. J. Bilczewskiego potrzebny był cud dokonany za jego wstawiennictwem.

- Cud się zdarzył i to niejeden. Pierwszym takim znakiem było nadzwyczajne uzdrowienie 9-letniego Marcinka z Wilamowic. Chłopiec miał niezwykle ciężkie poparzenie twarzy drugiego stopnia. Do wypadku doszło w jego rodzinnym domu. Chłopiec chciał zgasić zapałkę polewając ją spirytusem. Butelka wybuchła, a zapalony płyn poparzył mu twarz. Marcin trafił do szpitala w Oświęcimiu. Zrozpaczony ojciec przyszedł do mnie prosząc o odprawienie Mszy św. w intencji syna. O zdrowie dla Marcina modliliśmy się przez wstawiennictwo abp. Bilczewskiego podczas modlitwy wiernych na każdej Mszy św. I stał się cud. W piątym dniu od wypadku, w trakcie obchodu lekarze zauważyli, że Marcin zdarł sobie kawałek spalonej skóry. Pod nim ich oczom ukazał się zdrowy, różowy naskórek. Lekarze zdecydowali się więc ściągnąć resztę zgorzeliny. Po tygodniu od wypadku Marcin był z powrotem w domu. Na jego twarzy nie było znać żadnych śladów po poparzeniu. Stanisław Sakiel, ordynator Kliniki Oparzeniowej w Siemianowicach Ślaskich, do którego chłopiec przyjechał z Oświęcimia na konsultację, stwierdził, że w swej 35-letniej praktyce zawodowej nie spotkał się z podobnym przypadkiem.

Reklama

- I ten cud wystarczył do beatyfikacji abp. J. Bilczewskiego?

- Tak, ale zanim został zaakceptowany przez Watykan, był dokładnie badany przez ks. prof. Stefana Ryłkę z Krakowa, po czym wzbogacił obszerną dokumentację o abp. Bilczewskim przygotowywaną przez Kurię bielsko-żywiecką dla Komisji ds. Kultu Świętych. Za wstawiennictwem abp. Bilczewskiego dokonał się w Wilamowicach także drugi cud. 27-letni Stanisław doszedł do zdrowia pomimo śródpłatowego wylewu oraz dwóch trepanacji czaszki dokonanych w ciągu 24 godzin. W szpitalu w Bielsku-Białej, do którego Stanisław został przywieziony, lekarze byli pewni, że śmierć weźmie go jeszcze tego samego dnia. Nie byli w stanie nic zrobić więc zezwolili na przewiezienie go do szpitala w Jastrzębiu. Tam, ku zaskoczeniu lekarzy, nie tylko przeżył operację, ale także wyszedł z niej bez skutków ubocznych. Nie został ani sparaliżowany, ani też nie dotknął go żaden niedowład, co przy tak rozległym wylewie jest niemal normą. Komisja watykańska odrzuciła jednak ten cud, gdyż podczas wstawiania protezy do czaszki, co miało miejsce rok po operacji, organizm nie chciał jej przyjąć. Komisja uznała, że w wypadku cudu, uzdrowienie ma dokonać się bez żadnych komplikacji, a za takie uznała problemy z protezą.

- Beatyfikacji abp. J. Bilczewskiego dokonał 26 czerwca 2001 r. Jan Paweł II we Lwowie. Czy spodziewał się Ksiądz, że po 4 latach od tego wydarzenia, abp. Bilczewski zostanie ogłoszony świętym?

- W żadnym razie. Oczywiście, po cichu liczyłem na cud, ale nie myślałem, że tak szybko on nastąpi. A tu proszę. W 2001 r. zdarzył się wypadek, który otworzył drogę do kanonizacji Arcybiskupa. We wspomnianym roku pan Julian, 70-letni mieszkaniec Kóz, na skutek pęknięcia szczebla w drabinie spadł na ziemię. Upadek był tak dotkliwy, że spowodował uszkodzenie kręgosłupa. Diagnoza lekarska brzmiała dla pana Juliana jak wyrok. Medycy przewidywali, że do końca życia zostanie on na wózku inwalidzkim. Na domiar złego żaden z nich nie chciał się podjąć operacji. Przeszkodą miał być zaawansowany wiek pacjenta. Panu Julianowi pozostała jedynie modlitwa. Szczęściem w nieszczęściu okazała się książeczka o abp. Bilczewskim, jaką podarował poszkodowanemu jego znajomy. I tak, od września 2001 r. do połowy lutego 2002 r., przez wstawiennictwo abp. Bilczewskiego pan Julian prosił Boga o zdrowie albo o zabranie go z tego świata. Bóg wysłuchał tej pierwszej prośby. Rano, po przebudzeniu pan Julian poczuł, że ból w kręgosłupie minął, a na dodatek wróciła pełna sprawność.

- Jak dowiedział się Ksiądz o tym cudzie?

- Od siostry zakonnej. Powiedziała mi, że wskazała ołtarz Arcybiskupa w naszym kościele starszemu mężczyźnie, który z bukietem kwiatów w dłoni przyszedł podziękować Błogosławionemu za wstawiennictwo. Siostra nie wypytała się go ani o nazwisko, ani o miejscowość, z której pochodził. Wiedziałem, że jest cud, ale nie mogłem nic o nim powiedzieć. Chodziłem więc do kaplicy abp. Bilczewskiego i trochę skarżyłem się na to, że nie mogę znaleźć Uzdrowionego. Dopiero na wiosnę 2003 r., a więc w rok po pierwszej wizycie pana Juliana w Wilamowicach, udało mi się go spotkać. Wpadliśmy na siebie w parafialnym kościele. Mężczyzna obiecał wówczas, że przywiezie do Wilamowic dokumentację swojej choroby. Zgodził się też powtórnie zbadać. Zawieźliśmy pana Juliana do Krakowa, gdzie docenci potwierdzili jego dobry stan zdrowia. Kompletnym zaskoczeniem były dla nich zdjęcia rentgenowskie, które wykazały poważne uszkodzenie trzech kręgów. Zdaniem lekarzy, pacjent z tak poważną dysfunkcją kręgosłupa normalnie nie jest w stanie samodzielnie się poruszać. Podobną diagnozę postawili później specjaliści z kliniki im. Jana Pawła II w Krakowie.

- Czy znana jest dokładna data kanonizacji bł. abp. Bilczewskiego?

- Na razie wiadomo, że odbędzie się ona w październiku. Według mnie, to wspaniale, że w roku poświęconym Eucharystii, abp. Bilczewski, ten wielki czciciel Hostii Świętej będzie wyniesiony na ołtarze. Mało kto wie, że Metropolita Lwowski był autorem dzieła o Eucharystii, w którym udowodnił, iż Eucharystia pierwszych wieków jest taka sama w formie jak dzisiaj. Z tego też względu, obecny abp. Lwowa, kard. M. Jaworski czyni starania aby abp. Bilczewskiego uznać patronem tego roku.

- Jakimi pamiątkami po abp. Bilczewskim może poszczycić się świątynia w Wilamowicach?

- Relikwii jeszcze nie mamy, muszą być dopiero wydobyte z grobu. W parafii znajduje się rękawiczka, biret i stuła należące do abp. Bilczewskiego. Posiadamy też portret Błogosławionego oraz rzeźbę przedstawiającą jego wizerunek, wykonaną przez Kazimierza Danka, miejscowego artystę.

- Dziękuję za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tygodnik "Sieci" ujawnia wstrząsające listy ks. Olszewskiego

2024-06-30 17:32

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

red

Nowe wydanie tygodnika „Sieci” ujawnia treść listu księdza Michała Olszewskiego z fundacji Profeto. List osadzonego w areszcie księdza jest świadectwem publicznego upokarzania, nieludzkiego traktowania i esbeckich metod, którym był poddawany duchowny pod dyktando Prokuratury Krajowej rządzonej przez Adama Bodnara.

„60 godzin piekła”

CZYTAJ DALEJ

Nowy prorektor KUL

2024-07-02 14:06

[ TEMATY ]

KUL

nowy prorektor

kardiochirurg

Tomasz Koryszko/KUL

Kardiochirurg i transplantolog prof. Michał Zembala został we wtorek powołany na prorektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II ds. klinicznych i rozwoju badań medycznych. Profesor tworzy w Lublinie oddział chirurgii i transplantacji serca.

Nowy prorektor zacznie urzędowanie od września, z Wydziałem Medycznym KUL związany jest od ubiegłego roku. Do tej pory był pełnomocnikiem rektora ks. prof. Mirosława Kalinowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Orban w Kijowie: chcemy podpisać z Ukrainą szerokie porozumienie o współpracy

2024-07-02 15:38

[ TEMATY ]

Ukraina

Węgry

Wołodymyr Zełenski

Orban

PAP/EPA

Premier Węgier Wiktor Orban w Kijowie podczas spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim

Premier Węgier Wiktor Orban w Kijowie podczas spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełeńskim

Węgry chcą podpisać z Ukrainą szerokie porozumienie o współpracy i uważają, że zawieszenie broni przez Ukrainę w wojnie z Rosją mogłoby przyspieszyć negocjacje pokojowe - oświadczył we wtorek w Kijowie węgierski premier Viktor Orban.

Na wspólnej konferencji prasowej po rozmowach z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim Orban wyraził opinię, że tempo negocjacji pokojowych mogłoby być szybsze, gdyby na froncie doszło do wstrzymania walk.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję