Między 24 a 27 lipca, spędziliśmy cudowny czas na Turbaczu. Zdecydowanie za krótki! Rekolekcje głosił dla nas wspaniały człowiek – kapelan Gorców ojciec Kazimierz. Codzienne Eucharystie odbywały się albo w kaplicy na Turbaczu albo na plenerowych ołtarzach – na jednym z nich, wówczas ks. Karol Wojtyła, odprawił pierwszy raz Mszę Świętą twarzą zwrócony do wiernych! Chociaż nie mógł… powiedział wtedy – za 50 lat tak będzie w całym kościele.
Słuchaliśmy Słowa Bożego, modliliśmy się, wędrowaliśmy po górach. We wspaniałych okolicznościach przyrody wsłuchiwaliśmy się w głos Pana… A kiedy wracaliśmy do bacówki, w której mieszkaliśmy – trzeba było samemu zrobić obiad, pozmywać naczynia w miskach (a żeby to zrobić, najpierw iść do źródła po wodę)… Kiedy przyszła pora kąpieli, grzaliśmy wodę w czajnikach, żeby potem można było umyć się… na dworze, też w misce :) Jednak było pięknie! My, ludzie dzisiejszych czasów, jesteśmy bardzo nastawieni na wygodę. Musi być lekko, łatwo i przyjemnie. A prawdziwe życie tak nie wygląda… Choć wydawało się, że będzie nam trudno, to jednak czas wszystko zweryfikował. Poradziliśmy sobie świetnie, ba! Chcieliśmy więcej.
Ojcu Kazimierzowi – ogromnie DZIĘKUJEMY za serce, za głoszone rekolekcje, za gościnę!
Pomóż w rozwoju naszego portalu