Bp Artur Miziński w homilii zwracał uwagę, że na Świętym Krzyżu, w godzinie miłosierdzia, oddawana jest cześć relikwiom Krzyża, na którym Jezus umarł za nasze grzechy.
- W takim miejscu musimy sobie postawić dwa pytania: jaki jest mój krzyż i jaki jest mój stosunek do niego? Wszyscy spotykamy krzyże i różnego rodzaju trudności: w pracy, w rodzinie, we wspólnocie. Nie ma człowieka, który by nie doświadczył krzyża. W tym wszystkim najważniejszy jest nasz stosunek do niego. Kiedy nasze krzyże oddajemy Bogu, mogą stać się one źródłem pokoju i radości – wskazywał biskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Hierarcha zauważył, że jednak dzisiejszy świat odrzuca krzyż, mówi, że można żyć i funkcjonować bez niego. Dlatego, jak mówił dalej, ludzie boją się krzyża, chcą go usunąć ze swojego życia, jednak jest to niemożliwe.
- Trzeba nam bronić krzyża Chrystusa, by nasze życie nie okazało się bezsensowne. Jest ona dla nas znakiem chluby, znakiem nadziei na zwycięstwo nad złem i śmiercią. Ileż to razy wydawało się nam, że Bóg Ojciec nie mógł wybrać innej drogi do odkupienia człowieka. Jednak On w Swojej mądrości, w Swojej miłości, wybrał najlepszą drogę. Drogę krzyża, która dla nas staje się przestrzenią spotkania z Bogiem – wskazywał biskup.
Przypomniał, że znak krzyża jest znakiem nadziei, gdyż Bóg tak bardzo nas kocha, że wydaje Swojego Syna na śmierć.
Reklama
- Jezus także mówił o krzyżu, o konieczności jego dźwigania w codzienności. Jego słowa skierowane są do wszystkich, którzy chcą Go naśladować. Nie ma chrześcijaństwa bez krzyża. Jeśliby usunąć krzyż z chrześcijaństwa, stałoby się ono niewiarygodne i pozbawione znaku nadziei. Krzyż zawsze obecny jest w naszej codzienności, dlatego stale musimy się pytać o nasz stosunek do krzyża. Bez Chrystusa stanie się on tylko ciężarem i znakiem przekleństwa – podkreślał biskup.
Hierarcha podkreślał, że w pielgrzymce do tronu Jasnogórskiej Pani pielgrzymi idą szklakiem wpatrzeni w przykład Maryi, Matki Jezusa i naszej Matki, zaś krzyż łączy się z życiem wiary, dlatego w życiu Maryi nie brakowało go.
- Nam, jej dzieciom, potrzeba matczynego przykładu życia wiary. Ona jest naszą przewodniczką na drogach życia. Ona stale uczy nas podejmować nasze codzienne krzyże. Przystąpmy do ołtarza i uwierzmy w ukrzyżowanego Pana. Prośmy Go, aby uwolnił nas spod jarzma grzechu i prowadził nas drogą świętości – zachęcał bp Artur Miziński.
Po zakończeniu Eucharystii i dalszej adoracji relikwii Drzewa Krzyża Świętego pielgrzymi wyruszyli w dalszą drogę, by najbliższą noc spędzić w okolicznych miejscowościach pod Świętym Krzyżem w gościnnych progach domostw, które od lat z wielką radością goszczą pielgrzymów zdążających do Częstochowy. Przybędą oni na Jasną Górę 14 sierpnia.
Święty Krzyż jest najstarszym polskim sanktuarium. Przechowywane są w nim relikwie Drzewa Krzyża Świętego. Opactwo benedyktyńskie założone zostało w inicjatywy Bolesława Chrobrego w 1006 r. Od X w. do kasacji opactwa w 1819 r. gospodarzami sanktuarium byli benedyktyni, obecnie opiekę nad nim sprawują Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej.