Pięć autokarów z 250 osobami na pokładach w godzinach porannych dotarło do małej mazurskiej miejscowości, gdzie w kościele parafialnym pw. św. Stanisława Kostki została odprawiona Msza św. przez bp. Piotra Liberę, biskupa diecezjalnego płockiego, który młodym Polakom zadał retoryczne pytanie: Czy mógłby być ckliwym świętoszkiem szesnasto, osiemnastoletni renesansowy szlachciura z Rostkowa, Przasnysza i Pułtuska? Młody człowiek, który doskonale przygotowuje swoją ucieczkę? A potem przemierza pół Europy, żeby zrealizować swoje wielkie marzenie? Na pewno nie! To był wybitny młody człowiek porwany ideałem obrony wiary chrześcijańskiej. Na końcu hierarcha zaapelował do młodych Polaków aby się czuli - zgodnie z zawołaniem kongresowym – wiarą powołani.
W progach gościnnego Rostkowa witała przybyłych miejscowa młodzież skupiona w KSM,
a dalszy pobyt umilał zespół ludowy „Gloria”, działający przy parafii św. Jana Chrzciciela w Obryte. Następnym etapem był Pułtusk. Tutaj odbyła się gra terenowa, w której wzięło udział kilkanaście drużyn. Upał nie pokonał młodych, którzy dzielnie sfinalizowali swoje zadania a potem zasłużenie udali się na posiłek w cieniu ogrodu, okalającego zabytkowy kompleks usytuowany na brzegu Narwi, będący swego czasu siedzibą biskupów, a obecnie pełniący rolę Domu Polonii. Potem udano się do Warszawy aby zdążyć na godzinę 17.00. I rzeczywiście punktualnie o rzeczonej godzinie młodzi Polacy mogli na Powązkach stanąć na minutę przy dźwiękach syren, aby oddać hołd poległym powstańcom warszawskim. Szczera modlitwa przy powstańczych grobach dopełniła całości ale tylko w części, albowiem dla wytrwałych były jeszcze śpiewy na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego razem z Prezydentem RP Andrzejem Dudą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu