Skończyły się już studenckie wakacje. Dla studentów rozpoczął
się kolejny rok nauki. Bardzo ważne jest, by nie zmarnować tego najwspanialszego
okresu życia, zwanego przez niektórych "przedłużeniem młodości",
i nie sprowadzić go do samej tylko taniej rozrywki. Wiem, że wyłącznie
imprezowy styl życia studenckiego bardzo wielu młodych ludzi kompletnie
nie interesuje i szukają oni czegoś głębszego i bardziej wartościowego.
Im właśnie chciałabym zaproponować wspólnotę duszpasterstwa akademickiego "
Emaus". Czym jest ta wspólnota? Przede wszystkim miejscem przyjaźni
z Chrystusem i ludźmi oraz sposobem na tworzenie kultury opartej
na wartościach Ewangelii.
Należę do duszpasterstwa od pierwszego roku, czyli mam już
na koncie ponad trzyletnią obecność w tej wspólnocie. Centrum naszego
życia stanowi Eucharystia. Wokół niej tworzy się atmosfera wspólnych
spotkań, przyjaźni, dzielenia się radościami i smutkami. Praca w
D.A. opiera się na małych wspólnotach. Dlatego każdy może tu znaleźć
coś dla siebie. Mamy dwie wspólnoty modlitewne, jedną związaną z
Taizé, drugą z adoracją Najświętszego Sakramentu. W ramach tak zwanych
konwersatoriów mamy grupy dla poszukujących wiary (wieczory heretyków),
grupę biblijną oraz nowo tworzącą się grupę dla nauczycieli akademickich.
Drugą, obok formacji, płaszczyzną działania jest służba dla potrzebujących
i dla wspólnoty. Działa u nas zespół muzyczny "Siódmy pokój", grupa
ewangelizacji przez teatr, rozwija się coraz prężniej Maryjny Wolontariat
Młodych, który ma na ten rok wyjątkowo ambitne plany. Ściśle z Duszpasterstwem
Akademickim działa Katolicki Związek Akademicki "Emaus". Jest to
stowarzyszenie, które posiada osobowość prawną i zrzesza studentów
katolików na uczelniach. To właśnie KZA jest inicjatorem wielu akcji
turystycznych i kulturalnych w środowisku akademickim. Organizowaliśmy
m.in. Jesień Studentów i wspaniały koncert Antoniny Krzysztoń i zespołu "
Manitou". Nie sposób już wymienić studenckich wyjazdów na kajaki,
w góry, na zamknięte rekolekcje itp. Jest tego wszystkiego naprawdę
bardzo dużo. O tym, co dzieje się w D.A. "Emaus" trzeba by pisać
bardzo długo, ale cała tajemnica tej wspólnoty nie leży w akcjach,
ale w przedziwnej Bożej atmosferze. Jednego jestem pewna, że ta wspólnota
stała się dla mnie czymś wręcz koniecznym do życia. To właśnie tu
znalazłam najlepszych przyjaciół, z którymi mogę porozmawiać o wszystkim
i na których zawsze mogę liczyć. Przede wszystkim jednak jest to
miejsce, gdzie poznaję Boga i doświadczam nieustannie Jego Miłości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu