Reklama

Bóg się rodzi

Niedziela płocka 2/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W nocy z 24 na 25 grudnia ub.r. Biskup Płocki celebrował w katedrze uroczystą Pasterkę, podczas której wygłosił homilię. Poniżej publikujemy obszerne fragmenty wystąpienia Księdza Biskupa (śródtytuły pochodzą od redakcji).

Boże Narodzenie bez Chrystusa

W bardzo wielu krajach, które należą do kręgu zbudowanej w dużej mierze przez chrześcijaństwo kultury euroatlantyckiej, tzn. zwłaszcza w krajach Europy, obydwu Ameryk i Australii, już od listopada w handlu i reklamach medialnych panuje świąteczna atmosfera nawiązująca mgliście do tajemnicy Bożego Narodzenia. W wielkich i mniejszych sklepach słychać kolędy, a ulice miast na całe tygodnie ozdobione są reklamami świątecznymi zachęcającymi do zakupów. Nawiązując do narosłej w ciągu wieków tradycji, w której występuje postać św. Mikołaja jako symbolu dobroci, a także szopka betlejemska i choinka, handlowcy, bez względu na swoje przekonania religijne, podejmują nadzwyczajną aktywność, by zwiększyć sprzedaż oferowanych przez siebie produktów. Dla wielu osób, wychowanych w izolacji od religii chrześcijańskiej, nieochrzczonych bądź ochrzczonych, ale zupełnie niepraktykujących i niereligijnie wychowujących swoje dzieci, święta Bożego Narodzenia to tylko tradycja, z którą nie wiążą oni żadnych głębszych treści. Jest to tradycja ograniczająca się co najwyżej do wigilijnej wieczerzy, opłatka, rzewnej kolędy, choinki, prezentów oraz do odpoczynku i świątecznego ucztowania. Jest już bardzo wielu ludzi w krajach dawniej głęboko chrześcijańskich, którzy zupełnie nie wiedzą, z jakiego powodu obchodzimy te święta. (...)

Narodzenie Pańskie dla chrześcijan

Niemniej jednak dla nas, chrześcijan związanych z Chrystusem i Jego religią, święta te powinny być szczególnie głębokim przeżyciem religijnym, chociaż nasze codzienne życie - przepełnione troskami, problemami, często cierpieniem, lękiem i smutkiem - spycha na plan dalszy tę najważniejszą w historii ludzkości tajemniczą prawdę wiary o Wcieleniu Jezusa Chrystusa. (...) Przyszedł On na świat, by solidaryzować się z naszą słabością, z naszymi tragediami i cierpieniami; i by wraz z nami zmagać się ze złem, które jest skutkiem nadużycia danej nam przez Stwórcę wolności. Chrystus przyszedł w Betlejem na świat, aby pouczyć nas o swoim Ojcu, aby powiedzieć nam, jak iść ku zbawieniu przez życie pełne niebezpieczeństw i pułapek złego ducha. Przyszedł na świat, aby dać nam szansę i żywą nadzieję na zmartwychwstanie z ciałem i duszą ku wiecznemu, niewyobrażalnie szczęśliwemu życiu, do którego zostaliśmy stworzeni i za którym tęskni każde ludzkie serce. Uczynił to przez całkowite ogołocenie się ze wszystkiego, co cenił i nadal nade wszystko ceni pogański i bezbożny świat. Uczynił to więc przez rezygnację z siły, bogactwa, pychy, władzy, pogoni za przyjemnościami i dążenia do panowania nad innymi, oraz przez swoją - wywołującą u pogan pogardę - Mękę, przez okrutną śmierć na krzyżu, ale także przez swoje Boskie zwycięstwo nad złem i śmiercią w momencie zmartwychwstania. (...)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Bóg pragnie rodzić się w świecie

Każdy człowiek potrzebuje Boga. Nawet ten, który Go odrzuca, który z Nim walczy, który z Niego szydzi - jak to obecnie coraz częściej się zdarza - w różnych pismach, kabaretach, programach telewizyjnych, wrogich Chrystusowemu Kościołowi konferencjach. Także taki człowiek, często zupełnie podświadomie pragnie Boga. Pragnie Go, jeśli szczerze i uczciwie pragnie sprawiedliwości, dobroci, życzliwości, pokoju i nadziei na lepsze jutro. Ponieważ pragnąc tych wartości, pragnie samego Boga, pragnie Jego Królestwa. Bo tylko Bóg może dać prawdziwą sprawiedliwość, pokój, szczęście, dobroć i nadzieję. Bo tylko ludzie, którzy są narzędziami Boga, którzy Mu użyczają swoich umysłów, swoich rąk, ust i serc; tylko ci, których życie jest naznaczone ewangeliczną miłością: miłością ofiarną, pozbawioną egoizmu, pokorną - tylko ci mogą podjąć budowę nowego, lepszego świata. Bez Boga, bez Ewangelii, każdy zamiar zbudowania lepszego świata nie przynosi nic dobrego. Przeciwnie, najczęściej przynosi rozpacz i nieszczęście. Wszystkie sposoby uszczęśliwiania człowieka bez Boga i bez Jego prawa moralnego, kończyły się zawsze i kończą tragicznie. Wszystkie odrzucające Boga recepty budowania raju na ziemi przynosiły i przynoszą coś zupełnie przeciwnego. Łudzą się ci, którzy sądzą, że ludzkim prawem można zastąpić prawo Boże; że samą nauką, nowoczesną technologią czy rewolucją polityczną albo społeczną można zastąpić Ewangelię. Takich prób zastąpienia Boga czymś ludzkim dokonywano już nieraz, i zawsze przynosiły nieszczęście. Takiej próby dokonuje się także dzisiaj w wielu krajach, gdy wbrew prawu Bożemu i naturalnemu parlamenty krajów, zamieszkiwanych przecież przez chrześcijan, ustanawiają prawa niszczące małżeństwo będące związkiem kobiety z mężczyzną i tworzoną przez nich rodzinę, która jest niedającym się niczym zastąpić kamieniem węgielnym każdego narodu i każdego społeczeństwa. Takiej próby dokonuje się dzisiaj także wtedy, gdy w imię absolutnej egoistycznej wolności, nieliczącej się z prawami, a nawet z życiem niewinnego człowieka, pozwala się na mordowanie setek tysięcy ludzkich embrionów w doświadczeniach naukowych; gdy w uznanej przez prawo eutanazji zezwala się na zabijanie ludzi kalekich, starych i chorych; i gdy w majestacie prawa akceptuje się przerywanie ciąży, powodując, że łono niejednej matki, przeznaczone do tego, by być źródłem życia, staje się po prostu celą śmierci. (...)

Reklama

Ewangelia dzieli jak miecz

Stosunek do tego: czym jest rodzina, małżeństwo; a także do tego: kim jest człowiek i jaki jest sens jego życia, dzieli wielu współczesnych ludzi. Dzieli ich dlatego, ponieważ różnią się w odpowiedzi na pytanie: Kim jest Bóg? Kim jest Chrystus? I czym naprawdę jest Chrystusowy Kościół?
Nie ma w tym nic nowego. To dzielenie się ludzi z powodu Chrystusa zaczęło się już wtedy, kiedy On nauczał i czynił cuda w Palestynie. Już wtedy bowiem powiedział swoim słuchaczom, że poglądy na Jego temat rozdzielą ludzi jak miecz. I że podział ten zaistnieje nie tylko wśród obcych sobie osób, lecz nawet w niejednej rodzinie, ponieważ odpowiedź na pytanie: Kim jest Chrystus? poróżni syna z ojcem, córkę z matką, synową z teściową; a nawet bliscy sobie domownicy staną się z tego powodu nieprzyjaciółmi (por. Mt 10, 34-35). Wiemy, że były to prorocze słowa. Cała historia to potwierdza. Potwierdzają to miliony męczenników zamordowanych za wiarę w Chrystusa we wszystkich wiekach, także w naszych czasach. Potwierdzają to okrutne wojny religijne, w trakcie których brat zabijał brata z tego powodu, że różnili się w odpowiedzi na pytanie - kim jest Chrystus. Potwierdzają to ofiary prześladowań komunistycznych i hitlerowskich, kiedy ludzie wierzący w Chrystusa ginęli z ręki tych, którzy w Niego nie wierzyli. Potwierdzają to tacy męczennicy jak św. Maksymilian Kolbe i ks. Jerzy Popiełuszko. (...)
Nie inaczej jest także dzisiaj. Obok chrześcijan głęboko wierzących w to, że Chrystus jest Bogiem Człowiekiem, że jest jedynym w dziejach świata Zbawicielem ludzkości - jakże często spotykamy ludzi, którzy temu zaprzeczają, którzy twierdzą, że Chrystus był tylko człowiekiem i jednym z wielu ludzkich założycieli religii nieróżniącym się swoją naturą od innych. (...)

Znaczenie Bożego Narodzenia dla człowieka i świata

Bóg wie dobrze, że my, ludzie, cierpimy, że często jesteśmy zagubieni i zrozpaczeni; że niszczą nas grzechy własne i grzechy innych ludzi. Wie, że w wielu naszych rodzinach panuje smutek, cierpienie i lęk o przyszłość. Wie, że w wielu naszych rodzinach panuje niezgoda, kłótnia, zdrada, egoizm. Że ci, którzy powinni sobie być tak bliscy, mają niekiedy dla siebie tylko przekleństwa i wulgaryzmy. Że krzywdzą się i prześladują. Że ulegając nałogom, rujnują życie sobie i swoim najbliższym. Że być może całymi latami nie okazują im miłości. Że gorszą i niszczą moralnie swoje dzieci. Że są egoistyczni, zimni i bezwzględni w swoich małżeństwach i rodzinach. Bóg Wszechmogący to wszystko widzi i czeka na nasze nawrócenie. Czeka na naszą wzajemną miłość. Na nasze wzajemne wybaczenie sobie krzywd. Na pokój. Na dobroć. Na życzliwość. Bo na tym polega bycie chrześcijaninem. Bo do tego od wieków aż po dzień dzisiejszy wzywa nas Kościół. Wzywa do miłości, ofiarności i życzliwości. Wzywa mężczyzn i kobiety. W obydwojgu widzi ukochane dzieci Boże, równe we wszystkim i jednakowo ważne wobec Stwórcy. Gdy Chrystus zakładał swój Kościół, w ówczesnym pogańskim świecie kobieta była niczym, traktowano ją jak rzecz. I oto w tę sytuację wkracza Kościół, który wbrew całemu pogańskiemu światu mówi o wielkiej, równej we wszystkim z mężczyzną godności kobiety; mówi o największej spośród wszystkich ludzi godności Matki Najświętszej. Tylko Ona, kobieta przecież, jedyna ze wszystkich ludzi, nie żaden mężczyzna, ogłoszona została przez Kościół jako niepokalanie, to znaczy bez grzechu pierworodnego, poczętą. To Kościół, a nie kto inny, nie takie czy inne feministki, przez wieki bronił kobiety i jej godności i czyni to także dziś. Dlatego stawiane publicznie przez niektóre osoby zarzuty przeciw Kościołowi, że bierze udział w praktykowaniu przemocy nad kobietą, jest oszczerstwem, ignorancją historyczną i wyrazem złej woli. Módlmy się za te osoby, aby miłosierdzie Boże doprowadziło je do prawdy i uwolniło z nienawiści. (...)

(Oprac. ks. Adam Łach)

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Gwiazdo Jackowa z Przemyśla, módl się za nami...

2024-05-06 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Adobe Stock

Przy południowo – wschodniej granicy Polski, nad rzeką San leży pięknie położone miasto licznych kościołów – Przemyśl. Posiada ono dwa sanktuaria maryjne, w jednym z nich dzisiaj się zatrzymamy. Czas dzisiejszego rozważania spędzimy w bazylice katedralnej, gdzie znajduje się cudowna figura Matki Bożej Jackowej – Pani Przemyskiej.

Rozważanie 7

CZYTAJ DALEJ

79 lat temu zakończyła się II wojna światowa

2024-05-07 21:53

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Walter Genewein

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu 1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu
1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

79 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.

Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej, a straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni. Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec oraz ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję