- Jestem wzruszony, że „Tytuł Człowieka Roku” mogę przyznać człowiekowi „Solidarności”. W latach 1989-91 Lech Kaczyński był wiceprzewodniczącym Związku - mówił Jerzy Kłosiński, redaktor naczelny Tygodnika Solidarność. Na uroczystości w mazowieckiej siedzibie Związku, 21 grudnia obecne były władze NSZZ Solidarność z przewodniczącym Januszem Śniadkiem na czele.
Jerzy Kłosiński przypomniał relację z obchodów Powstania Warszawskiego zamieszczoną w Tygodniku Solidarność: „To był prawdziwy cud, te trzy dni uroczystości rocznicowych Powstania Warszawskiego. Wszystko w najlepszym stylu, doskonale zorganizowane. Aż trudno uwierzyć, że mogło się to zdarzyć w naszym kraju. Ale to dowodzi, że chcieć to móc. Chciał prezydent Warszawy Lech Kaczyński, i za to mu chwała. Stał się w tych dniach bohaterem dla powstańców i tych wszystkich Polaków, którzy nie godzą się z trwającą także w wolnej Polsce deprecjacją Powstania”.
Prezydent był bardzo wzruszony. Na spotkanie przybył z małżonką oraz współpracownikami, co świadczy jak ważne było dla niego wyróżnienie. - Nie jestem przyzwyczajony do odbierania nagród. Wyróżnienia otrzymywałem kiedy byłem prezesem NIK-u. Jako polityk muszę być przygotowany raczej na krytykę. Z tym większą przyjemnością przyjmuję tytuł - powiedział Kaczyński.
Prezydent przyznał, że starał się zrobić wszystko, aby godnie uczcić obchody rocznicy Powstania Warszawskiego. - Mam nadzieję, że nasz rząd i politycy będą przywracać historyczną pamięć innym ważnym dla nas wydarzeniom, tym z czasów nam bliższych. Zupełnie zapomniany jest przecież okres naszego „podziemia” - podkreślił Kaczyński.
Janusz Śniadek zaznaczył, że obecni działacze „Solidarności” czują się kontynuatorami pokolenia powstańców. Sam marzy o tym, aby rocznica wydarzeń sierpniowych przygotowana była w taki sposób jak 60. rocznica Powstania Warszawskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu