Każdy, kto chce poprawić swój sposób zarządzania innymi, musi najpierw nauczyć się zarządzać sobą. Jeśli potrafimy stworzyć porządek w sobie, to zrobiliśmy pierwszy krok aby uczynić porządek wśród innych i otoczeniu, w którym pracujemy. Tak pisali na temat przywództwa Mike Pedler i Tom Boydell.
W dniach 30-31 października i 26-28 listopada 2004 r. odbyły się kolejne sesje w ramach szkolenia liderskiego KSM. W 2004 r. owe kursy odbywały się w diecezji rzeszowskiej, więc korzystając z tej okazji Zarząd KSM AP postanowił wysłać również swoich członków, aby ci nauczyli się jak przewodzić działaniom podejmowanym w Stowarzyszeniu. W kursie brali udział: Jarosław Bożek oraz Rafał Kowalski, członkowie Zarządu Diecezjalnego. Spotkania odbywały się w domu rekolekcyjnym im. Bł. Karoliny Kózkówny w Rzeszowie-Przybyszówce.
Na sesji październikowej, która odbywała się pod hasłem Misja i przywództwo stawiło się 13 osób z całej Polski. Pierwsze spotkanie miało na celu uświadomienie nam jak bardzo istotną rzeczą jest stworzenie wizji na przyszłość. Maciej Petela, działacz Katolickiego Instytutu Zarządzania, zwrócił naszą uwagę na tak ważne aspekty działalności, jak zaangażowanie, odpowiednie motywowanie zarówno nas samych, jak i wszystkich członków KSM, a także wymagania, jakie trzeba sobie postawić i do realizacji których należy bezustannie dążyć. Ludzie, którzy są przez nas wybierani mają za zadanie prowadzić KSM do przodu i nieustannie go rozwijać. Żadna instytucja nie może jednak działać bez planu, i tak jest również z KSM. Naszym zadaniem jest kształtować postawę młodego człowieka i aby tego dokonać potrzebujemy wizji, która będzie nas prowadzić w tej drodze. I tego właśnie ma uczyć kurs lidera. Ma pokazywać co jest ważne, i co należy robić, by osiągać zamierzone cele.
Druga sesja szkolenia odbyła się w tym samym miejscu pod koniec listopada. Tematem była Unia Europejska. Wspólnie pracując przez trzy dni doszliśmy do wniosku, że wejście w struktury Unii to szansa nie tylko dla Polski, ale również dla KSM. Po raz pierwszy nasza młodzież może bez przeszkód studiować w każdym kraju Europy, a studenci z Zachodu przybywają kształcić się do naszych macierzystych uczelni. To ważne, bo w końcu mamy dostęp do tej samej wiedzy, jaką mają w zasięgu ręki nasi europejscy koledzy. KSM powinien z nadzieją i optymizmem patrzeć w przyszłość, gdyż otworzyły się przed nami drzwi wielkich możliwości. Powinniśmy jednak z tych możliwości korzystać rozsądnie i zgodnie z prawem moralnym. Przynależymy do stowarzyszenia katolickiego i idąc w Europę musimy o tym pamiętać. Bo to jest nasze polskie dziedzictwo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu