Reklama
Wszystko rozpoczęło się od modlitwy uwielbienia Pana Jezusa, którą animował o. Krzysztof Wąsiewicz CSsR wraz z muzycznym zespołem, tworzonym przy współpracy braci kleryków z młodzieżą. Podczas tej modlitwy został odczytany fragment Pisma Świętego mówiący o powołaniu Samuela, na podstawie którego o. Tymoteusz Macioszek CSsR wygłosił konferencję. Neoprezbiter porównał ludzkie serce, miejsce podejmowania decyzji, do sytuacji Helego oraz jego synów: Chofniego i Pinchasa. Heli bardziej szanował swoich synów niż Boga, przez co został ukarany ich śmiercią. O. Tymoteusz, odwołując Chofniego i Pinchasa do naszego życia, powiedział iż są to nasze namiętności, złe przyzwyczajenia, wszystko, co oddala nas od Boga. W pewnym momencie zaczynają one rządzić w sercu. Jest jednak szansa, aby usłyszeć głos Boga, który mówi w ciszy, tak jak do Samuela. Dla każdego z nas Samuel może być symbolem dobrych natchnień, które pomagają zmienić myślenie i wyrzucić złe nawyki z życia. O. Tymoteusz polecił modlitwę słowem Bożym jako najlepszy sposób na słuchanie dobrych natchnień. Następnie nawiązał do głównego motywu czuwania – pragnienia młodzieńca, by osiągnąć życie wieczne. Jezus pragnie od nas więcej miłosierdzia, niż ofiary. Chce, abyśmy wyzbyli się wszystkiego, co kochamy bardziej niż Boga. Jeśli pragniemy świętości, nawet gdy przestajemy być wierni Bogu, On wpatruje się w nas z miłością jak we wspomnianego młodzieńca i jest zawsze wierny, pomaga pokonać grzechy.
Kolejnym punktem czuwania była adoracja, podczas której każdy mógł osobiście porozmawiać z Panem Jezusem obecnym w Najświętszym Sakramencie. Czuwanie zakończyło się Eucharystią, która rozpoczęła się przed godz. 23.00, pod przewodnictwem o. Dominika Jurka CSsR. Słowo Boże do zgromadzonych na placu wygłosił o. Adam Dudek CSsR. Czyniąc refleksję nad hasłem wydarzenia, rozpoczął on od historii mówiącej o dziewczynce, która kupiła szmaragd dla swojej siostry, oddając wszystko, co miała. Kaznodzieja podkreślił, że nie jest ważne, jakim człowiekiem jest każdy z nas, ale to czy potrafimy oddać Jezusowi wszystko – nie tylko swoje talenty, zalety, ale też swoje trudności, słabości grzechy. W najlepszy sposób dokonuje się to w konfesjonale. Nawiązując do pierwszego czytania o. Adam zaznaczył, że jeśli pozbędziemy się tego, co nas zniewala, jeśli okażemy miłosierdzie, to Bóg nas hojnie obdaruje. Ostatnim akcentem homilii były słowa, iż największym darem od Jezusa jest Eucharystia, którą możemy codziennie przyjmować.
Msza Święta zakończyła się uroczystym błogosławieństwem prymicyjnym udzielonym przez neoprezbiterów – redemptorystów, które mógł otrzymać osobiście każdy z obecnych na placu sanktuaryjnym. Czuwanie pod hasłem „Panie, co mam czynić?” było ostatnim z serii „Droga wewnętrzna” przed wakacyjną przerwą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu