Z ks. Pawłem Tomoniem, Diecezjalnym Referentem ds. Młodzieży i Dyrektorem Domu Rekolekcyjnego, rozmawia s. Hieronima Janicka
S. Hieronima: - Księże Pawle, Dom Rekolekcyjny w Rzeszowie - Przybyszówce istnieje niemal od początku diecezji rzeszowskiej. Patronuje mu bł. Karolina. Dlaczego właśnie ta Patronka?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ks. Paweł Tomoń: - To był pomysł Księdza Proboszcza i Księdza Biskupa, by powierzyć Dom Rekolekcyjny bł. Karolinie. W tym Domu młodzi ludzie - i nie tylko - szukają wiary i ją umacniają. Bł. Karolina to czytelna postać na dzisiejsze czasy. Jest przykładem modlitwy - nieustannie oddawała Panu Bogu cześć i uwielbienie. W jej życiu Msza św. była w centrum życia. Jest także przykładem pracy - kochała rodzinę i wioskę, w której mieszkała, Wal-Rudę. Jest wzorem czystości - w jej obronie oddała życie. Bardzo się cieszę, że przyjeżdżająca tutaj młodzież może patrzeć na postać bł. Karoliny i zapalać się gorącą miłością do Pana Boga. Bł. Karolina jest również orędowniczką wszystkich wykonanych prac remontowych. W kaplicy Domu Rekolekcyjnego znajdują się relikwie Błogosławionej. Uczestnicy rekolekcji piszą, dzwonią i proszą o modlitwę przez wstawiennictwo Patronki. Dom jest zatem miejscem do szerzenia kultu Patronki naszej diecezji, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, Ruchu Czystych Serc i rolników.
Reklama
- Od początku istnienia Domu młodzież z KSM-u uważa go za swój i chętnie tam spieszy. Czy ktoś jeszcze z niego korzysta?
- W 2004 r. w Domu przebywało bardzo dużo osób: 56 zorganizowanych grup, prawie 3 tys. osób przeżywających rekolekcje. Patrząc na te wydarzenia, trzeba dziękować Panu Bogu przez wstawiennictwo bł. Karoliny za wielkie dzieło, które się tutaj dokonuje. Dla mnie jest to znak, że Pan Bóg chce, aby ten Dom służył ludziom. Wśród grup zdecydowanie najczęściej przyjeżdżają tu młodzi z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, ale nie tylko - również Ruch Akademicki Młodzieży, animatorzy misyjni, neokatechumenat, Wspólnota Ewangelizacyjna „Effata”, Oaza „Odrodzenie”, Ruch Czystych Serc, zjazd kursowy księży, narzeczeni, przygotowujący się do sakramentu małżeństwa, maturzyści, gimnazjaliści, przygotowujący się do sakramentu bierzmowania. Odbyła się tu również konferencja księży dziekanów pod przewodnictwem Księży Biskupów. Z Domu również korzysta parafia Rzeszów - Przybyszówka oraz wszystkie grupy, wspólnoty, ruchy i stowarzyszenia istniejące w parafii.
- Jak Ksiądz postrzega ludzi biorących udział w rekolekcjach w Domu; jakie motywy kierują tymi, którzy decydują się tam spędzić kilka dni?
Reklama
- Przyjeżdżają tu bardzo różni ludzie, z różnym nastawieniem i motywacją. Chciałbym zacytować wypowiedź pewnego maturzysty: „Jadąc na rekolekcje, miałem w głowie wizje świetnej zabawy, nocnych pogaduszek o dziewczynach i wolności od nauki. Już pierwsza konferencja, na której ksiądz nas prosił, by dać się zaskoczyć Bogu, wzbudziła we mnie kontrowersje. Myślałem, czym Pan Bóg może mnie zaskoczyć?! A jednak! Niespodziewanie plany żywiołowej zabawy przeobraziły się w kilka dojrzałych rozmów o wierze, doświadczeniu Boga i moich problemach. Z zapartym tchem słuchałem Słowa Bożego. Otworzyły mi się oczy na sprawy, które do tej pory nie istniały, albo sprytnie udawałem, że nie istnieją. Pan Bóg pokazał mi, że jest razem ze mną i że mnie kocha”.
To cudowne doświadczenie, widzieć jak człowiek pod wpływem Słowa Bożego otwiera się na działanie Jego miłości, jak kwiat po nocnym odpoczynku otwiera się pod wpływem światła i ciepła słonecznego. Cieszę się, że przyjeżdżający tu młodzi ludzie pozwalają się prowadzić Duchowi Świętemu. To ich czyni nowymi ludźmi.
- Kończący się rok jest zwykle okazją do podsumowań, sprawozdań. Jak ocenia Ksiądz życie i pracę w Domu Rekolekcyjnym?
- Na pierwszym miejscu trzeba wskazać sprawy duchowe, bo po to ten Dom istnieje. Tyle było pięknych spowiedzi, rozmów, konferencji, modlitw, adoracji Najświętszego Sakramentu - jednym słowem doświadczenia miłości Pana Boga. Niewątpliwie nie byłoby to możliwe bez remontu i dostosowania Domu do obecnie obowiązujących przepisów. Dzięki Panu Bogu, bł. Karolinie i ludziom dobrej woli udało się bardzo dużo zrobić. Poddasze zostało ocieplone, pokoje podzielono na mniejsze. W każdym pokoju są nowe łóżka i szafki. Odnowiono łazienki, wymieniono przewody elektryczne i oświetlenie, centralne ogrzewanie i zasilanie cieplej wody oraz kanalizację. Wyremonotowano również salę spotkań i jadalnię. Przebudowana i dostosowana do wymogów została kuchnia. Wykonano więc bardzo dużo prac za bardzo duże pieniądze. Dlatego serdecznie dziękuję wszystkim ofiarodawcom i dobroczyńcom, dzięki którym udało się to zrobić. Wszyscy uczestnicy, wychodzący z tego Domu z nowym sercem, będą nagrodą.
- A więc Dom jest już w pełni przygotowany do potrzeb uczestników?
Reklama
- Jest jeszcze kilka rzeczy do zrobienia, m.in. kaplica i mieszkanie Dyrektora Domu wymagają odnowienia i pewnych przeróbek. Najważniejsza jest jednak atmosfera Domu i otwartość na przyjęcie łaski Bożej, której Pan Bóg nikomu nie żałuje.
- Czy można zatem powiedzieć, że istnieje zapotrzebowanie na takie domy, choćby w naszej diecezji?
- Siła Kościoła nie tkwi w statystykach i w masówkach. Dzisiaj Papież, odczytując Ewangelię, zaprasza nas, abyśmy „wypłynęli na głębię”, a do tego potrzebna jest wiara. Domy rekolekcyjne mogą w tym pomóc i oby to zadanie spełniły jak najlepiej. Sługa Boża Anna Jenke powiedziała kiedyś: „Dzisiaj ludzie są głodni i jest im zimno, a tak blisko jest chleb, którym mogą się nakarmić i ogień, którym mogą się ogrzać”.
- Dziękuję za rozmowę i życzę, by w Nowym Roku było jeszcze więcej nowych grup i aby w najbliższym czasie zostały ukończone prace, które są jeszcze do wykonania.