Uroczystość Objawienia Pańskiego każdego roku liturgicznego
posługuje się tym samym tekstem Ewangelii wg św. Mateusza,
w której - jedynie - znajduje się opis pokłonu Mędrców z dalekiego Wschodu.
Tradycja zachodnia mówi, że było ich trzech, może dlatego, że tylko trzy dary złożyli
nowo narodzonemu Dziecięciu Bożemu: «złoto, kadzidło i mirrę» /Mt 2,11/,
Tradycja wschodnia wylicza ich dwunastu, nawiązując do liczby pokoleń Izraela.
Ich imiona: Kacper, Melchior i Baltazar mają swoje wyjaśnienie w sentencji:
«Christus mansionem benedicat» - co się tłumaczy na język polski:
«Chryste, błogosław to domostwo» - słów tych używał kapłan
podczas wizyty kolędowej, pisząc na drzwiach jej pierwsze litery,
z dodaniem cyfry obecnego roku kalendarzowego,
co miało przymnożyć goszczącym go gospodarzom wszelkich łask Bożych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nasi Trzej Magowie to ludzie wykształceni, zapewne astrolodzy
poszukujący w układzie gwiazd oraz planet wyroków nieba,
które dla ludzi na ziemi mają szczególne znaczenie prorocze,
wieszczące im długie życie, zdrowie i szczęście, a nawet błogosławieństwo,
czasem jednak przestrzegające przed nadchodzącym gniewem niebios
niosącym wróżbę niepowodzenia tym, którzy słuchać nie chcą nieba.
Reklama
Tym razem wypatrując jak co dzień podobnego układu astrologicznego,
ujrzeli na niebie świecącą z niezwykłą jasnością gwiazdę,
która - ich zdaniem - zabłysła na niebie nie tak sobie zwyczajnie
jak może miliardy innych gwiazd i planet, ale nadzwyczajne,
obwieszczając zdarzenie - przyjście na świat Syna Człowieczego,
który będąc Bogiem, stał się człowiekiem, a nawet Królem.
Nieświadomi jeszcze wtedy tego zdarzenia będą szukać
- idąc śladem gwiazdy - «nowo narodzonego Króla żydowskiego» /Mt 2,2/,
na dworze króla Heroda w Jerozolimie, panicznie bojącego się utracić władzy.
Ten - na prośbę równych swemu stanowi Trzech Króli - zbierze
w swoim pałacu radę złożoną z «arcykapłanów i uczonych ludu» /Mt 2,4/,
aby ich zapytać o miejsce narodzin oczekiwanego przez Izrael Mesjasza.
Ci zaś wskażą na Betlejem judzkie, położone osiem kilometrów na południe od stolicy,
ponieważ tam przyszedł na świat król Dawid, któremu sam Bóg obiecał wieczne panowanie,
realizujące się w obietnicach mesjańskich u proroka Micheasza wieszczącego nowinę:
«A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich!
Z ciebie wyjdzie dla mnie Ten, który będzie władał w Izraelu,
A pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności» /Mi 5,1/.
Reklama
Prorocza wizja Micheasza zakłada nie tylko królewskie prerogatywy przyszłego króla,
lecz głosi również odwieczne Jego pochodzenie, jakby nie podlegał przemijaniu czasu,
co daje nam podstawy do mówienia o Jego boskości, gdyż - jak to wyznajemy w Credo -
«Wierzę… w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego,
który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga, Światłość ze Światłości,
Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony a nie stworzony, współistotny Ojcu».
Nic więc dziwnego w tym, że Mędrcy przybyli aż z dalekiego Wschodu,
by «oddać Temu Jednorodzonemu Synowi Boga pokłon» /por. Mt 2,2/,
przemierzając - być może przez dwa lata - pustynne i górzyste obszary
trzech kontynentów: Azji, Afryki i Europy -
o czym więcej nam powie Czcigodny Beda w dziele:
«In Matthaei evangelium expositio», nazywając Magów
potomkami trzech synów Adama: Sema, Chama i Jafeta.
Nie tracąc czasu na zbędne dociekania, Magowie udają się do Betlejem,
za wskazaniem króla Heroda, który sam chce poznać miejsce narodzin
oznaczonego Gwiazdą Betlejemską Króla żydowskiego.
Czyni tak jednak nie ze względu na swoją pobożność i religijność,
by samemu mógł pokłonić się Zbawcy, ale z zazdrości o urząd królewski,
którego mógłby być pozbawiony przez nowego Władcę Izraela.
Swoje prawdziwe intencje ujawni wtedy, gdy «pośle oprawców do Betlejem
i tamtejszej okolicy celem pozbawienia życia wszystkich chłopców
w wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców» /Mt 2,16/.
Tym bestialskim uczynkiem doprowadzenia do śmierci niewinnych dzieci
wystawi sobie pomnik «mordercy niewiniątek» uosabiający wszystkich tych,
którzy w swoim życiu dopuszczają się praktyk proaborcyjnych.
Reklama
Tymczasem Mędrcy - za wskazaniem gwiazdy, «którą widzieli na Wschodzie» /Mt 2,9/ -
odnajdą «miejsce, gdzie było Dziecię…, wejdą do domu, a upadłszy na twarz
oddadzą Mu pokłon» /Mt 2,9.11/ i złożą «swoje skarby: złoto, kadzidło i mirrę»,
tym proroczym gestem zapowiadając poprzez «złoto» królewskie wyniesienie Dziecięcia,
poprzez «kadzidło» - Jego kapłańskie funkcje i zbawcze prerogatywy,
a «mirrą» wieszcząc Jego śmierć i zachowanie Jego Ciała «od skażenia» /por. Ps 16(15),10; Dz 2,27/.
Po kontemplacji trwającej chwil wiele, podczas której wylali całą swoją radość
z odnalezienia w małym Dziecięciu Pana i Króla swego
i gdy już opowiedzieli wszystko, co im się przydarzyło w drodze,
gdy szukali potwierdzenia swoich badań w rzeczywistości życia tego,
«we śnie otrzymali nakaz, żeby nie wracali do Heroda,
dlatego inną drogą udadzą się z powrotem do swego kraju» /Mt 2,12/.
Tym samym dają nam wciąż przykład, jak mamy szukać i odnajdywać Boga,
nie tylko pośród gwiazd, które On sam stworzył i podtrzymuje w istnieniu,
ani jedynie w księgach, które są opisem tego, co On zdziałał,
nawet nie wyłącznie pośród żywych ludzi, którzy - jak Mędrcy ze Wschodu -
dzielą się z nami radością ze spotkania z Panem i świadczą o Nim,
lecz także we własnych przeżyciach i zadziwieniach nad Jego kołyską.