Najgłośniejszy skandal wybuchł w ubiegłym tygodniu, po tym jak media poinformowały, że minister kultury odprawiła Mszę w katolickiej parafii. Z czasem okazało się, że nie chodziło o Mszę, lecz o to, że Josepha Madigan samowolnie poprowadziła liturgię komunii, po tym jak proboszcz nie stawił się w sobotę na wieczorną Mszę. Zgorszenie i tak było wielkie, bo pani Madigan słynie z proaborcyjnych poglądów, a przy okazji liturgii zażądała, by Kościół wprowadził kapłaństwo kobiet. Zapowiedziała, że będzie o tym rozmawiać z Papieżem, podczas jego sierpniowej wizyty w Irlandii. Poparł ją w tym premier Leo Varadkar, dla którego kapłaństwo kobiet to równouprawnienie w miejscu pracy. Przyznał jednak, że na skutek rozdziału państwa od Kościoła są to sprawy, na które on nie ma bezpośredniego wpływu.
Irlandzki premier chce jednak ingerować w katolicką służbę zdrowia. Zapowiedział on, że państwo będzie domagało się od kościelnych szpitali przeprowadzania aborcji. Przygotowywane przez jego rząd aborcyjne ustawodawstwo przewiduje klauzule sumienia dla pracowników medycznych, lecz nie dla instytucji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Leo Varadkar wypowiedział się również na temat Światowego Spotkania Rodzin, które odbędzie się w sierpniu w Dublinie. Jako czynny homoseksualista podkreślił on, że w papieskim wydarzeniu powinny uczestniczyć rodziny związków jednopłciowych. W podobnym tonie wypowiedziała się również irlandzka minister ds. dzieci i młodzieży, podkreślając, że Światowe Spotkanie Rodzin, nie mogą wykluczać, izolować i ranić jakiejkolwiek rodziny.
Do krytyki katolickiego nauczania przyłączyła się również była prezydent Irlandii Mary McAleese. Organizatorom Światowego Spotkania Rodzin zarzuciła zamknięcie na związki jednopłciowe. Jej zdaniem katolickie nauczanie o homoseksualizmie jest po prostu złe. Obecnego Papieża krytykuje za zamknięcie dyskusji o kapłaństwie kobiet. Od Kościoła domaga się ponadto rezygnacji z chrztów niemowląt. Jej zdaniem jest to pogwałcenie wolności sumienia.