Mateusz Kozera: - W jednej z naszych poprzednich rozmów wspominał Ksiądz, że szatan jest postacią niezwykle inteligentną i bardzo sprawnie posługującą się systemem półprawd...
Ks. Janusz Czarny: - Bo tak w rzeczy samej jest. Pismo Święte powiada, że szatan jest ojcem kłamstwa. Trzeba jeszcze dodać, że kłamstwo bywa najskuteczniejsze, jeśli ma formę półprawdy.
- Dlaczego?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Człowiek jest istotą racjonalną - posługuje się rozumem. Szatan wie, że rozum, operujący według zasad racjonalności, odrzuci sterylne, oczywiste kłamstwa jako absurd, który kłóci się z rozumem. Posłużmy się przykładem. Gdy ktoś nam mówi, że 2+2 równa się 5 - to nasz rozum takie twierdzenie odrzuci. Ale jeżeli kłamstwo wygląda tak: zasadniczo 2+2 równa się 4, ale w pewnych warunkach to jest 4,5 a może i 5, to zależy...
- Czyli słynne „a ile ma być”?
Reklama
- Właśnie. To już jest łatwiej przyjąć. Bo rozum nie broni się przed takim kłamstwem automatycznie. To właśnie wyczytujemy z Pisma Świętego. Tak wyglądało nieszczęsne działanie szatana pod drzewem wiadomości dobrego i złego. Tylko Bóg może ustanawiać porządek prawdy i fałszu, dobra i zła, piękna i brzydoty. To jest Boża prerogatywa, bo tylko On ustanawia obiektywny porządek rzeczy. I o tym szatan wie, ale właśnie od półprawdy zaczyna wstępną rozmowę z człowiekiem. Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu? Człowiek odpowiada: - Nie, nieprawda, ze wszystkich drzew możemy jeść, tylko z tego jednego nie, czyli nie możemy sięgać po te owoce, które dają prawo ustanawiania obiektywnego porządku rzeczy. I znowu szatan posługuje się półprawdą: - Na pewno nie umrzecie! Ale Bóg wie, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło. I tu jest tylko półprawda, bo - podkreślam jeszcze raz - tylko Bóg ma prawo ustanawiać porządek rzeczy! Szatan nie dopowiedział tylko, że człowiek nigdy tego nie osiągnie... Nie jest w stanie. Proszę zauważyć, w jakim wymiarze i jak powszechnie ta półprawda jest przez szatana używana we współczesnym świecie, choćby w naszej kulturze.
- Bardzo często pewne idee pokazywane są, chociażby w mediach, jako dobre, pożyteczne. Ale jeśli dokładniej im się przyjrzeć, to okazuje się, że one nie do końca są w porządku...
Reklama
- Chodzi cały czas o sugerowanie człowiekowi, że może być jako Bóg, co oznacza: że może uznawać swoją prawdę subiektywną. Wybierać swoje dobro, które nie zawsze okazuje się dobrem. Owe półprawdy mogą przewracać porządek rzeczy - nagle obrzydliwą brzydotę zaczyna nazywać się dziełem sztuki, choć dzieło sztuki zawsze winno odznaczać się pięknem. Będziecie jako bogowie... - i to wpływa na kształt współczesnej kultury. Sądzę, że szatan działa na tych częstotliwościach, które zachęcają nas do daleko idącego subiektywizmu, bardzo daleko idącego liberalizmu. Przecież jeżeli chcesz być jako Bóg - musisz być absolutnie wolny. Bóg nie może być dla Ciebie ograniczeniem. Wie Bóg, że jeżeli będziesz wolny, to będziesz jako bóg... Dalsza historia biblijna z raju wskazuje na to, że uległość człowieka wobec szatana wcale nie prowadzi go do przebóstwienia - do bycia jako Bóg, ale przeciwnie. Prowadzi do katastrofy, zupełnej klęski, wręcz nawet do odczłowieczenia. I znowu, obserwując współczesną kulturę, możemy wskazać na takie skutki ulegania sugestiom szatana. Zamiast wyzwolenia, zamiast prometejskiego tryumfu człowiek - jak się okazuje - jest zniewolony, ograniczony grzechem. Po prostu skowany! Podobny schemat mamy także w mitologii, w micie o Prometeuszu.
- W swojej książce „Ucieczka od wolności” Erich Fromm mówi, że człowiek chętnie wchodzi w układy prowadzące do pozbawienia go wolności. Czy ta frommowska skłonność do ucieczki od wolności jest w jakimś sensie konsekwencją grzechu pierworodnego czy też po prostu jedną z cech człowieka?
- Pierwotna jedność człowieka została roztrzaskana. Rozum, wola i emocje - istotne składowe człowieczeństwa na ogół, niestety, chadzają swoimi odrębnymi ścieżkami zamiast współgrać ze sobą. To jest zasadnicze osłabienie po grzechu pierworodnym. Ale myślę, że cały czas człowiek ulega zachętom, by być jako Bóg, by żyć w absolutnej wolności. Na tym polega paradoks, że sięganie po wolność, która jest dowolnością, tak naprawdę jest ucieczką od wolności, bo popada się w niewolę szatana. Nie ukazujmy zatem działania szatana w sposób powierzchowny - jest to bowiem oddziaływanie znacznie głębsze.
- Jak w takim razie nie popaść w niewolę wolności?
- Cały czas musimy uważać, żeby nie wchodzić na ścieżki i trakty diabelskie. Musimy cały czas wyczulać sumienie, dokonywać selekcji w szumie informacyjnym, w treściach kulturowych, którymi żyjemy. Właśnie na poziomie oddziałującym na intelekt człowieka najłatwiej działa szatan, bo bezpośredniego dostępu do wolnej ludzkiej woli nie ma, jedynie przez intelekt. I to jest istotna sprawa, którą współczesny człowiek powinien sobie bardzo uświadamiać. I broń Boże - nie umieszczać szatana w baśniowym świecie, że to niby dybuk, rokita, kaduk, czy jeszcze kto inny. Istota z rogami, ogonem, posiadająca nogi zakończone racicami czy kopytami... To jest istota duchowa, bezcielesna, dysponująca niezwykłą inteligencją. Proszę jeszcze zauważyć, że wysublimowana inteligencja pozbawiona jest kwalifikacji moralnej. To jest tak, jak z ludźmi. Owszem, miło jest obcować z człowiekiem inteligentnym, ale tylko wtedy, kiedy on tej inteligencji używa ku dobru. Natomiast jeżeli jest to człowiek przesubtelnie inteligentny, ale zdeprawowany, to należy go unikać. Bo on perfekcyjnie wie, jak czynić zło.