Początkowo miała to być radosna "Parada dla Jezusa". Wesoły
przemarsz przez miasto i wielki koncert muzyki chrześcijańskiej.
Miała to być propozycja alternatywna wobec zaplanowanej na 21 września
Wielkiej Parady Wolności, największej imprezy techno w kraju. Jednak
tragiczne wydarzenia w USA zmieniły plany. "W sposób oczywisty nie
możemy się cieszyć, nawet głosząc Chrystusa, jeśli cały cywilizowany
świat pogrążony jest w smutku" - mówił Piotr Karaś, jeden z organizatorów
imprezy. Najpierw planowano nawet wszystko odwołać. Ostatecznie jednak
organizatorzy uznali, że należy się spotkać. Spotkanie nazwali już
inaczej: "Jezus pokojem świata".
Przed godz. 17.00 na pl. Dąbrowskiego zgromadziło się
kilkaset osób. Zagrał dla nich łódzki "Saruel", który pierwszą piosenkę,
zaśpiewaną po angielsku, zadedykował ofiarom zamachów terrorystycznych.
Świadectwo swojego życia dali też narkomani wyleczeni z nałogu. Potem
uformował się już kilkutysięczny pochód. Na czele szła młodzież z
transparentem: "Nie zabijaj!". "To wyglądało bardzo dramatycznie:
czerwone tło, a na nim wielkie, czarne litery" - ocenił jeden z księży
obserwujących przemarsz. Za taką solidarność Polaków dziękowała Denis
Weiner z ambasady amerykańskiej. "Wszyscy jesteśmy poruszeni postawą
Polaków. Wzruszające są szczególnie wyrazy współczucia ze strony
zwykłych ludzi" - mówiła.
W łódzkiej katedrze swoje refleksyjne piosenki zaśpiewała
Antonina Krzysztoń. Potem zaczęła się Msza św. w intencji ofiar zamachów.
Przewodniczył jej abp Władysław Ziółek. Towarzyszyli mu bp Adam Lepa
i bp Ireneusz Pękalski oraz duchowni innych wyznań chrześcijańskich.
Po raz pierwszy od wielu lat progi katedry przekroczył duchowny prawosławny,
ksiądz mitrat Konstanty Marczyk. "Cieszę się, że jestem dzisiaj w
katedrze i mogę się modlić w intencji tych, którzy zginęli i pozostają
w bólu" - powiedział.
"W każdym akcie terroru jest element nienawiści do człowieka
- mówił abp Ziółek w czasie homilii. - A zatem terroryzm jest najcięższym
grzechem przeciwko przykazaniu miłości. Jest tak zawsze, niezależnie
od motywów, jakimi kierują się terroryści i ich mocodawcy" - podkreślał.
Jego zdaniem nie jest to tylko problem ofiar i ich rodzin. "Jest
wyzwaniem dla całej ludzkości, bo ona jest zagrożona. Tym bardziej,
że każdy akt nienawiści prowadzi do jej eskalacji" - mówił Ksiądz
Arcybiskup. Podkreślał również, że dla ludzi wierzących w Chrystusa "
ten potworny akt terroru jest przede wszystkim wołaniem o miłość"
.
Według abp. Ziółka odpowiedzią na każdy akt terroru powinna
być ze strony chrześcijan miłość do Boga, drugiego człowieka i świata. "
Bo to miłość jest najskuteczniejszą bronią przeciwko nienawiści.
Na dłuższą metę nie wystarcza tu ani tolerancja, ani hasła i transparenty,
ani żadne inne półśrodki" - mówił Arcypasterz.
Po Mszy św. wystąpił jeszcze Tomek Kamiński oraz kolejni
byli narkomani. "Ich obecność tutaj pokazuje, że uzależnienie to
także jest terror, na który ludzie godzą się sami" - powiedział ks.
Mariusz Ostrowski SCI, duszpasterz uzależnionych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu