Nowe przepisy przewidują m.in. masowe procesy imigrantów z Meksyku, niemających przy sobie dokumentów. Karany będzie każdy, kto nielegalnie przekroczył granicę między obu państwami, nawet jeśli prosi o azyl z powodów humanitarnych.
Przewodniczący konferencji episkopatu kard. Daniel DiNardo oświadczył, że przyjęcie przybyszów jest sposobem poszanowania „prawa do życia”. Niektórzy biskupi proponowali nawet, by stosować przewidziane prawem kanonicznym kary kościelne (np. niedopuszczanie do przyjmowania sakramentów) wobec tych, którzy będą wprowadzać te przepisy w życie. Zwracali uwagę, że zaniepokojenie wzbudza fakt, iż nowe prawo anuluje obowiązującą od dziesięcioleci praktykę ochrony kobiet uciekających przed przemocą domową.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Wzywamy sądy i polityków, by szanowali i ulepszali, a nie ograniczali potencjał naszego systemu azylowego w zachowywaniu i chronieniu prawa do życia" - oświadczyli biskupi.
Kard. DiNardo skrytykował również fakt, że z powodu aresztowań na granicy rozdziela się rodziców i dzieci. "Oddzielanie dzieci od ich matek jest niemoralne" - stwierdził przewodniczący episkopatu. Poprosił biskupów, by oklaskami dali wyraz temu, czy zgadzają się z jego stanowiskiem. Według portalu Religion News na sali rozległ się gromki aplauz.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że po raz pierwszy biskupi USA stanęli otwarcie w opozycji do prezydenta Trumpa, którego dotychczas obdarzali raczej sympatią, przynajmniej ze względu na jego wypowiedzi nt. aborcji.