W rozmowie z miejscową stacją telewizyjną ordynatorka oddziału intensywnej terapii tej placówki - Leimilena Jaime oświadczyła, że nawet w sali, w której leczone są nagłe przypadki, nie ma bieżącej wody, aby lekarze mogli umyć ręce. Jest to spowodowane całą serią nierozwiązanych problemów technicznych, w tym także zatkaniem się ścieków.
Kilka dni temu na spotkaniu na Centralnym Uniwersytecie Wenezueli w Caracas przywódca Koalicji Organizacji na rzecz Prawa do Zdrowia i Życia (Codevida) - Francisco Valencia ujawnił kryzysową sytuację w krajowej służbie zdrowia. Według niego "nadszedł już czas podjęcia zdecydowanych działań".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sytuacja z opieką lekarską jest odbiciem ogólnego kryzysu gospodarczego i politycznego, jaki od wielu lat nęka ten kraj Ameryki Południowej, posiadający wielkie zasoby ropy naftowej i inne surowce, ale rządzony nieudolnie przez prezydenta-dyktatora Nicolasa Maduro i jego Zjednoczoną Socjalistyczną Partię Wenezueli.
Obecnie szaleje tam największa na świecie hiperinflacja, która od kwietnia 2017 do kwietnia br. wyniosła prawie 13,8 tys. proc. W pierwszym kwartale ceny wzrosły o blisko 900 proc. Oficjalnie 1 dolar amerykański kosztuje 69 tys. boliwarów, ale na czarnym rynku jego wartość wynosi już 800 tys. boliwarów. Według przewodniczącego parlamentarnej komisji finansów Rafaela Guzmana tylko nowa polityka podatkowa i dyscyplina w dziedzinie finansów publicznych mogłaby uratować kraj przed całkowitym załamaniem gospodarczym.
Oprócz leków w Wenezueli brakuje żywności i większości artykułów pierwszej potrzeby. Ciężka sytuacja sprawia, że kilkaset tysięcy mieszkańców tego wielkiego państwa uciekło już do sąsiednich krajów, głównie do Brazylii i Kolumbii w poszukiwaniu lepszych warunków życia.