Tańczący jeździec na drewnianym koniku, ubrany w tatarski strój i otoczony kolorowym orszakiem, jak co roku przemierzy trasę od Zwierzyńca na Rynek Główny, gdzie odbierze „haracz” od prezydenta miasta.
Po drodze Lajkonik odwiedzi Pałac Arcybiskupów Krakowskich na Franciszkańskiej 3. Na dziedzińcu złoży kwiaty pod pomnikiem Jana Pawła II i uroczyście się pokłoni. Wcześniej, u sióstr norbertanek, odtworzy taniec z chorągwią oraz historyczną bitwę włóczków z Tatarami, a potem wraz ze swoją świtą odda się harcom na dziedzińcu klasztornym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Początki tego zwyczaju sięgają połowy XVIII wieku, ale popularna legenda wiąże go z ocaleniem Krakowa przed najazdem tatarskim przez zwierzynieckich flisaków nazywanych włóczkami.
Lajkonik przemierzać będzie trasę od krakowskiego Zwierzyńca, rozdając przechodniom razy swoją buławą. Według tradycji zapewniają one pomyślność i szczęście. Radosny orszak wyruszy w południe i trwać będzie do wieczora. Tam Lajkonik odbierze haracz od władz Krakowa, wzniesie toast z prezydentem za pomyślność krakowian i odtańczy Pokłon miastu.
Pochód zakończy się spektaklem „Tajemniczy konik z Kazimierza – opowieść z czasów króla Stasia” w wykonaniu Teatru Żydowskiego w Krakowie i finałowym przemarszem korowodu wokół Rynku Głównego
Reklama
Pochód urządzali zwierzynieccy włóczkowie, którzy od XIII -XIV wieku tworzyli bractwo zajmujące się m.in. spławianiem drewna na potrzeby kopalni soli w Bochni i Wieliczce. Włóczkowie brali udział w procesji Bożego Ciała organizowanej przez ss. norbertanki w kościele Najświętszego Salwatora w Zwierzyńcu. Najstarsza wzmianka potwierdzająca ten fakt pochodzi z 13 czerwca 1700 roku, a pierwsza wzmianka o pochodzie konika zwierzynieckiego - z roku 1738.
Z biegiem czasu harce podczas Bożego Ciała stały się zabawą tak wesołą, że biskup krakowski Józef Olechowski uznał, iż nie licuje ona z powagą religijnego święta i w 1787 roku nakazał, by „bractwa i cechy brały udział w procesji bez wymysłów, bez strojów dziwacznych lub nadto światowych, albo do śmiechu pobudzających”. Odtąd Lajkonik wraz orszakiem nie miał już prawa wstępu na krakowski rynek i po przybyciu z dziedzińca klasztoru norbertanek kontynuował swoje harce przed pałacem biskupim.
Pochód był finansowany przez siostry norbertanki, a od połowy XIX wieku – przez krakowski magistrat. Władze miejskie zobowiązały Towarzystwo Miłośników Historii i Zabytków Krakowa do czuwania nad jego organizacją.
W 2014 roku ta tradycyjna zabawa została wpisana na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.