Reklama

Niedziela Częstochowska

Uroczystości pogrzebowe ks. Marka Łuczaka

„Jako wspólnota uczniów i uczennic naszego Pana gromadzimy się na Mszy św., aby jako Żywy Kościół modlić się i dziękować za życie i służbę ks. Marka Łuczaka.” – mówił 30 maja w homilii bp Adam Wodarczyk, biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej podczas uroczystości pogrzebowych ks. dr. hab. Marka Łuczaka, wieloletniego dziennikarza tygodnika katolickiego „Gość Niedzielny”, a następnie redaktora i sekretarza redakcji „Niedzieli” oraz profesora Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, który zmarł w wieku 46 lat w nocy z 26 na 27 maja 2018 r.

[ TEMATY ]

kapłan

pogrzeb

Mariusz Książek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mszy św. pogrzebowej w kościele p.w. św. Józefa Robotnika w Katowicach- Józefowcu przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski. Mszę św. koncelebrowali: abp senior Damian Zimoń, abp Wacław Depo, metropolita częstochowski i przewodniczący Rady ds. środków społecznego przekazu Konferencji Episkopatu Polski, bp Adam Wodarczyk, biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej oraz kapłani m. in. z archidiecezji katowickiej, częstochowskiej, wrocławskiej, diecezji gliwickiej, bielsko-żywieckiej, sosnowieckiej, diecezji Rieti we Włoszech.

W uroczystościach pogrzebowych wzięli udział mama zmarłego kapłana Marianna Łuczak z najbliższą rodziną, przedstawiciele świata nauki, m. in. z Uniwersytetu Śląskiego, Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, członkowie Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” Oddział Katowice, pracownicy mediów: „Niedzieli” z Lidią Dudkiewicz – redaktor naczelną tygodnika oraz pracownicy „Gościa Niedzielnego”, osoby życia konsekrowanego i duża rzesza wiernych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Liturgia rozpoczęła się od modlitwy przy trumnie zmarłego kapłana, której przewodniczył abp senior Damian Zimoń.

W homilii bp Adam Wodarczyk podkreślił, że „Eucharystia to najbardziej święta godzina. W pamiątkę męki i zmartwychwstania Pana wplecione są okoliczności życia.”

- Poprzez życie kapłana, głoszone przez niego słowo, posługę sakramentalną realizuje się obecność Chrystusa – kontynuował bp Wodarczyk.

Biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej przypomniał, że zmarły kapłan był pracownikiem i dziennikarzem najpierw „Gościa Niedzielnego” a następnie „Niedzieli”, w której „pięknie podejmował swoją służbę jako redaktor i sekretarz redakcji”.

- Z perspektywy ludzkiej odszedł zbyt wcześnie. Odczuwamy smutek i ból. Jednak patrzymy z perspektywy Bożego Planu Zbawienia na jego życie jako spełnione – podkreślił biskup.

Reklama



Bp Wodarczyk przypomniał, że „dojrzałość i świętość nie liczy się ilością przeżytych lat, ale oddaniem Bogu” i przypominając o zaangażowaniu ks. Marka Łuczaka w pracę naukową biskup przypomniał, że zmarły „na Uniwersytecie jako wykładowca i naukowiec dał się poznać przede wszystkim jako kapłan.”

- Cechowało go synowskie serce zatroskane o mamę. Przez swoje piśmiennictwo ks. Marek zostawił nam obraz swojej duchowej drogi. Kochał Matkę Bożą Piekarską, o której napisał książki – mówił bp Wodarczyk i dodał, że dwa ostatnie teksty opublikowane w „Niedzieli” były o św. Józefie i Matce Bożej Królowej Polski.

- Pożegnał się z nami jako gorliwy czciciel św. Józefa i Matki Bożej. Pozostaje z nami przez swoje piśmiennictwo, ducha i ufamy wstawiennictwo. Ks. Marek był gotowy na przyjście Pana. Nauczył nas, abyśmy zostawili ślady w ludzkich sercach – kontynuował biskup pomocniczy archidiecezji katowickiej.

Na zakończenie homilii bp Wodarczyk przytoczył obszerny fragment z artykułu ks. Marka Łuczaka opublikowany w „Niedzieli” pod znamiennym tytułem „Jeruzalem to miasto, na które czekamy” – Możemy ten artykuł nazwać zapisem testamentowym ks. Marka, który napisał go w pewien sposób do nas – podkreślił bp Wodarczyk i zacytował: „Jedną z najważniejszych narracji wielkanocnych są słowa o zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią. Na ten temat powstało mnóstwo pieśni i piosenek religijnych, a liturgia tego okresu nie tylko koncentruje się na tym temacie, ale wydaje się nawet, że przyćmiewa on wszystkie inne. Nie należy jednak poprzestawać na kontemplowaniu pustego grobu Zbawiciela. Niedziela Wielkanocna skłania do refleksji na temat naszych przyszłych grobów. Czy rzeczywiście wierzymy, że nasi bliscy zmarli opuszczą kiedyś miejsca spoczynku na cmentarzach całego świata? Czy wierzymy, że do nich dołączymy w dniach ostatecznych? (...) Symbolika Triduum Paschalnego jest bardzo bogata i ma gruntowne, biblijne uzasadnienie. Podczas obchodów Wielkiej Soboty święci się paschał, który jest zapalany m.in. podczas uroczystości pogrzebowych. Doczesne szczątki naszych zmarłych spoczywają więc w kościele niejako w świetle tej świecy. Święto Paschy obchodzone było przez Żydów na pamiątkę ich przejścia z niewoli w Egipcie do wolności w ziemi Kanaan. Trudno się zatem dziwić, że Wielkanoc nazywana jest świętami paschalnymi. Tak jak Izraelici przeszli z niewoli do wolności, tak wyznawcy Chrystusa przechodzą z ciemności grzechu do blasku i godności dzieci Bożych. W modlitwie eucharystycznej ustami kapłana kierujemy do Boga następującą prośbę: „Panie Boże, spraw, aby ten zmarły, który przez chrzest miał udział w śmierci Twojego Syna, miał także udział w Jego zmartwychwstaniu”. Nie mogą nas więc dziwić słowa jednej z pieśni pogrzebowych: „Do domu wracam jak strudzony pielgrzym, a Ty z miłością przyjmij mnie z powrotem”. Ważne są tu nie tylko kierunek – mówiący o tym, że zmierzamy do nieba, ale także perspektywa czasowa: „Przyjmij mnie z powrotem”. W momencie śmierci każdego z nas zatem będzie miało miejsce to samo wydarzenie, które wspominamy w Wielką Sobotę. Dołączymy, jak mamy nadzieję, do wielkiego korowodu świętych, by z Chrystusem na czele wejść do ziemi obiecanej, którą jest niebo. Metaforą nieba jest Jeruzalem. Obyśmy się stali domownikami Boga. Żadna inna uroczystość nie przypomina nam tak skutecznie o ojczyźnie niebieskiej jak Wielkanoc, dlatego w tych dniach wołajmy ze szczególną gorliwością: Jeruzalem to miasto, na które czekamy.” – pisał ks. Marek Łuczak na Wielkanoc 2018 r.

Reklama

Na zakończenie Mszy św. słowa podziękowań wobec zmarłego kapłana wypowiedział prof. dr hab. Jerzy Gołuchowski, dziekan Wydziału Informatyki i Komunikacji Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach prof. dr hab. Jerzy Gołuchowski, który podkreślił, że „ks. Marek Łuczak był gorliwym i wiernym realizatorem słów Jana Pawła II o posłudze myślenia.”

Reklama

Abp Wacław Depo podkreślił, że „dzisiaj kiedy świat zaroił się od wielu nauczycieli, którzy chcą nas pociągnąć za sobą, to potrzeba świadków.” - Ks. Marek dał świadectwo łączenia wiary i rozumu. Dał świadectwo prawdy w służbie „Gościa Niedzielnego” i „Niedzieli”. Był kontynuatorem pierwszego biskupa częstochowskiego Teodora Kubiny w dziele „Gościa Niedzielnego” i „Niedzieli”. Komplementarnie łączył sprawy Kościoła, Ojczyzny, wiary i rozumu – mówił abp Depo.

Następnie abp Józef Kupny podziękował mamie za syna kapłana. - To był dobry człowiek. Wiele rzeczy zrobił anonimowo z miłości do Kościoła. Mówił zawsze dobrze o kapłanach. Był wrażliwym człowiekiem. Kochał dziennikarstwo. To był społecznik i wielki czciciel Matki Bożej – wspominał zmarłego kapłana abp Kupny.

Natomiast ks. Tomasz Żołna, duktor rocznika święceń ks. Marka Łuczaka podziękował za życie ks. Marka i wspomniał, że jeszcze w szpitalu ks. Marek prosił, aby koledzy rocznika święceń pomodlili się 1 listopada na jego grobie. - Będziemy pamiętać, trwamy w modlitwie – mówił ks. Żołna.

Swoje podziękowania wobec Marianny Łuczak i zmarłego ks. Marka wypowiedział również proboszcz parafii Ks. Zenon Drożdż. List nadesłał również ks. dr Wojciech Sadłoń SAC dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, w którym podziękował zmarłemu kapłanowi za zaangażowanie w projektach Badawczych ISKK.

Modlitwie przy trumnie na zakończenie liturgii przewodniczył abp Wacław Depo. Po Mszy św. ciało zmarłego kapłana zostało złożone w grobie na miejscowym cmentarzu. Procesji na cmentarz przewodniczył bp Adam Wodarczyk.

Po zakończonych uroczystościach pogrzebowych delegacja tygodnika katolickiego „Niedziela” udała się na modlitwę do Sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich, w miejscu tak bardzo ukochanym przez zmarłego ks. Marka Łuczaka.

Reklama

Uroczystości pogrzebowe ks. Marka Łuczaka rozpoczęły się 29 maja Msza św. w kościele św. Jana Nepomucena w Bytomiu (Łagiewniki Śląskie), gdzie zmarły kapłan mieszkał i pracował przez ostatnie dziewięć lat.

Mszy św. przewodniczył ks. Grzegorz Borg - proboszcz parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Świętochłowicach i dziekan dekanatu Świętochłowice. Mszę św. koncelebrowali m. in. ks. Jacek Moroń, proboszcz parafii, ks. senior Alfred Szkróbka - ojciec duchowny dekanatu Świętochłowice oraz kapłani z archidiecezji katowickiej a także częstochowskiej.

W homilii ks. Alfred Szkróbka podkreślił m. in., że chociaż każdy kapłan ma powierzone różne zadania i funkcje w Kościele, to „przede wszystkim niesie Boga drugiemu człowiekowi”.

- Zmarły ks. Marek uczy nas dzisiaj, że zawsze musimy pamiętać o Sądzie Bożym, ale także o tym, że istnieje piekło i czyściec, a przede wszystkim niebo, nasz dom – mówił ks. Szkróbka.

- Musimy uczyć się sztuki dobrego życia, ale tez sztuki dobrego umierania – kontynuował kaznodzieja i dodał, że ks. Marek był bardzo pobożnym kapłanem – Bardzo lubiłem z nim odprawiać Mszę św. – wyznał wzruszony ks. Alfred Szkróbka.

Również 29 maja za zmarłego kapłana Mszy św. w redakcji tygodnika katolickiego „Niedziela” w Częstochowie przewodniczył abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.

Ks. Marek Łuczak urodził się 15 stycznia 1972 r. w Katowicach. Był absolwentem Niższego Seminarium Duchownego w Częstochowie oraz Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach, gdzie uzyskał święcenia kapłańskie 10 maja 1997 r.

Kapłan archidiecezji katowickiej, konsultor Rady ds. Społecznych Konferencji Episkopatu Polski, delegat Arcybiskupa Katowickiego ds. dialogu z Niewierzącymi, asystent kościelny Oddziału Okręgowego „Civitas Christiana”, wiceprezes częstochowskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Reklama

Piastował stanowisko kierownika Katedry Dziennikarstwa Ekonomicznego i Nowych Mediów na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach oraz był profesorem tej uczelni. Wieloletni redaktor, a następnie sekretarz redakcji w Tygodniku Katolickim „Niedziela”. Wcześniej pracował w „Gościu Niedzielnym”.

Miał również wykłady zlecone na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego i był profesorem w Górnośląskiej Wyższej Szkole Pedagogicznej im. Kard. Augusta Hlonda w Mysłowicach.

2018-05-30 20:13

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Aktualizacja: Zmarli dwaj proboszczowie... Podajemy szczegóły pogrzebów

[ TEMATY ]

pogrzeb

nekrolog

Łukasz Siegieda

Ks. Edward Kobiesa.

Ks. Edward Kobiesa.

Zmarli dwaj proboszczowie z diecezji bielsko-żywieckiej. Podajemy szczegóły ich pogrzebów. Jak poinformowała kuria bielsko-żywiecka proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Słotwinie (od 2006 r.) ks. Mieczysław Grabowski, zmarł 17 października podczas sprawowania nabożeństwa różańcowego. Przeżył 58 lat, z czego 33 jako kapłan.

"Do śmierci duchownego doszło podczas dzisiejszego nabożeństwa różańcowego. Proboszcz zasłabł po udzieleniu Komunii wiernym. Na miejsce została wezwana karetka, jednak reanimacja nie przyniosła skutku...Tak trudno nam w to uwierzyć. To był wspaniały człowiek, wyjątkowy ksiądz, prawdziwy pasterz" - podaje blogspot: Lipowa i okolice.

CZYTAJ DALEJ

Jedni szydzą, drudzy się modlą [Felieton]

2024-07-27 21:26

Instagram Anthonyego Martiala

Anthony Martial w Lourdes

Anthony Martial w Lourdes

Po otwarciu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu pozostał niesmak. Impreza sportowa, która jest symbolem jedności i pokoju, poprzez nieodpowiedzialne zachowanie organizatorów części artystycznej podzielił świat. Nie przekonuje mnie stwierdzenie, “sztuka rządzi się swoimi prawami”, bo przecież, gdyby zamiast chrześcijan szyderstwo zostałoby ukierunkowane ku muzułmanom albo żydom, byłaby niezła zadyma, a śmiem nawet wątpić, że służby dałyby radę zabezpieczyć całą imprezę. Niestety, tam, gdzie zaczyna wkradać się ideologia, tam zaczyna królować kicz i głupota. I nie można tej parodii “Ostatniej Wieczerzy” skomentować inaczej, jak jawne szyderstwo z chrześcijaństwa.

I szkoda, że ta właśnie scena przykryła całość otwarcia i tego, że był bardzo mocny polski akcent, czyli występ Jakuba Józefa Orlińskiego, który można podsumować francuskim stwierdzeniem: “chapeau bas”. Imponować też mógł występ Celine Dion, która na co dzień zmaga się z nieuleczalną chorobą.

CZYTAJ DALEJ

Francuska degeneracja na oczach świata

2024-07-30 13:17

[ TEMATY ]

sport

Igrzyska

Igrzyska Olimpijskie

Adobe Stock

Od piątkowego wieczoru jesteśmy świadkami właściwie globalnej dyskusji, na temat ordynarnej profanacji chrześcijaństwa, jakiej dopuścił się podczas otwarcia igrzysk w Paryżu bliżej dotąd nikomu właściwie nieznany T. Jolly.

Tenże - kierując się dobrze sprawdzoną wśród różnej maści lewackich "artystów" metodą uzyskania rozgłosu - postanowił ostentacyjnie i prowokacyjnie napluć w twarz ponad 2 mld. ludzi - bo tylu chrześcijan zamieszkuje nasz glob. Jolly przebił jednak swoich ideowych wspólników, bo rzeczywiście otwarcie igrzysk to jedna z tych imprez, która przyciąga uwagę naprawdę miliardów ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję