Górnicy-emeryci, którzy tu mieszkają, tłumnie przychodzą na Mszę św., spotykają się z kolegami, dyrektorami byłych kopalń, wspominają dawne czasy.
W tym roku uroczystość ta miała troszkę inny charakter, albowiem poświęcona była zagadnieniu poszukiwania pracy, znajdowania się na trudnym wałbrzyskim rynku pracy.
Do świątyni św. Jerzego ks. prał. Julian Źrałko zaprosił pracodawców i bezrobotnych oraz tych, którzy „podtrzymując” tradycje wałbrzyskiego górnictwa, kopią węgiel w tzw. „biedaszybach”.
Jest to więc Barbórka po nowemu.
Mszę św. z tej okazji celebrowali wałbrzyscy prałaci: ks. Piotr Śliwka, ks. Julian Źrałko, ks. Ludwik Hawrylewicz, oraz proboszcz parafii pallotyńskiej na wałbrzyskim Podgórzu, ks. Zbigniew Stanek.
Okolicznościowe kazanie wygłosił ks. prał. i dziekan Józef Strugarek ze Szczawna Zdroju.
Kaznodzieja podkreślił wpływ podejmowanych decyzji przez władze na powstawanie miejsc pracy. Uznał tych, którzy inicjują nowe miejsca pracy za ludzi miłosiernych. Ukazał postać izraelskiego przywódcy
z okresu tworzenia państwa Izrael - Ben Guriona za kogoś, kto potrafił przekonać przy wielkiej sile woli, naród do stworzenia czegoś, co wcześniej nie istniało.
W uroczystościach wzięły udział władze Wałbrzycha, posłowie: Grzegorz Górniak i Zbigniew Chlebowski, oraz członkowie NSZZ „Solidarność”, poczty sztandarowe i orkiestra górnicza.
Po Mszy św. przy poczęstunku dla zaproszonych gości odbyło się sympozjum i dyskusja na temat tworzenia nowych miejsc pracy w Wałbrzychu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu