Ostatnim miejscem pobytu Gerarda było Materdomini, gdzie przybył 30 sierpnia 1755 r. Czuł się już bardzo źle i pragnął jedynie dokonać życia wśród swoich współbraci. Wydawało się, że jego ziemska droga rychło dobiegnie końca. Po przyjęciu sakramentu chorych otrzymał list od swojego opiekuna duchowego, w którym nakazał mu on wyzdrowienie. Nie sposób, stosując zwykłe ludzkie kryteria ocen czy rozumowania, wytłumaczyć, skąd wycieńczony chorobą Gerard znalazł siły. W każdym razie udało mu się zwalczyć chorobę. Pod koniec września nastąpił jednak tak ostry nawrót choroby, że nie było już nadziei na wyzdrowienie. Gerard wiedział, że niedługo odejdzie do Boga, jego zmartwieniem na łożu śmierci była nieużyteczność dla współbraci. Odszedł z tego świata spokojnie, w pełni świadomości, cicho i pokornie, aby nikogo nie absorbować nawet w tej szczególnej chwili. Ostatnimi słowami Gerarda było wołanie: „Madonna jest tu!”. To właśnie Matka Najświętsza, którą tak za życia umiłował, zabrała 16 października 1755 r. biedną i czystą duszę „nieużytecznego brata” do Boga.
Już za życia Gerarda wiele wydarzeń świadczyło o wielkim i niezwykłym jego darze, dzięki któremu został on uznany świętym.
„Troszcząc się, żeby grzesznicy odzyskiwali życie duchowe poprzez nawrócenie w sakramencie pojednania, św. Gerard Maiella w sposób szczególny zwracał również uwagę na poczęte życie i na matki w ciąży, zwłaszcza te, które znalazły się w trudnych warunkach duchowych czy materialnych. Ta charakterystyczna cecha jego miłości stanowi dla was i dla wiernych pewien bodziec do ukochania, bronienia i służenia zawsze ludzkiemu życiu”.*
Na południu Włoch panuje zwyczaj obdarowywania młodych mężatek chusteczkami z wizerunkiem św. Gerarda Maielli, a przyszłe matki obdarzają go szczególną wiarą i modlitwą. Jeden z cudów Gerarda uznany podczas jego procesu kanonizacyjnego za prawdziwy miał miejsce w Senerchii, gdzie podczas porodu umierała pewna kobieta. Jej mąż prosił Gerarda o modlitewne wstawiennictwo do Boga w jej intencji. Modlitwa została wysłuchana, a kobieta mimo beznadziejnego stanu wyzdrowiała i wychowała dziecko. Kiedyś opuszczającego Oliveto Gerarda dogoniła dziewczynka, podając mu chusteczkę, którą upuścił. Gerard polecił, aby ją zatrzymała, bo kiedyś będzie jej potrzebna. Rzeczywiście, po latach oczekując swego pierwszego dziecka, dziewczyna bardzo poważnie zachorowała. Zagrożone było zarówno jej życie, jak i dziecka. Wtedy przypomniała sobie o chusteczce, kazała ją sobie przynieść i zaczęła się gorąco modlić. Już po chwili poczuła się lepiej, wyzdrowiała zupełnie i urodziła zdrowe dziecko. O zdarzeniu tym opowiedział wnuk dziewczyny, który zaznaczył, że chusteczkę te przechowywała jako najdroższą relikwię.
Wiele też było przypadków nawróceń najgorszych nawet grzeszników, którzy po rozmowie z Gerardem przystępowali do sakramentu pojednania. Dlatego Gerard, mimo że nie był kapłanem, po ogłoszeniu go świętym jest szczególnym patronem dobrej spowiedzi.
Szalony z miłości do Boga brat Gerard wielokrotnie miłość tę przenosił na innych, w tym przede wszystkich na potrzebujących pomocy i wsparcia nie tylko duchowego.
„Moim życzeniem jest, aby Rok św. Gerarda przyczynił się do zwiększenia wysiłku chrześcijan w przeciwstawianiu kulturze śmierci i podejmowania konkretnych oraz wymownych działań na rzecz kultury życia. Przy tak szczególnej okazji chcę wezwać Ciebie, Najczcigodniejszy Ojcze, i wszystkich Redemptorystów do jeszcze bardziej zdecydowanego podjęcia wysiłku na rzecz szerzenia Ewangelii Życia. W służbie życiu podejmijcie waszą teologiczną i moralną refleksję, prowadząc ją w wierności alfonsjańskiej tradycji, wychodząc z sytuacji, w których życie jest mniej strzeżone i bronione. Na tym właśnie polega kontynuowanie dzieła św. Gerarda Maielli i bycie świadkami nadziei oraz budowniczymi nowej ludzkości”.*
Gerard Maiella został beatyfikowany w 1893 r. przez papieża Leona XII, a uznany za świętego w 1904 r. przez Piusa X. Jego wspomnienie liturgiczne przypada 16 października.
* Fragmenty listu Ojca Świętego Jana Pawła II do Przełożonego Generalnego Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela z 6 sierpnia 2004 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu