Reklama

„Częstochowa” - poemat Grzegorza z Sambora (14)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Grzegorz z Sambora, odwołując się do osobistych przeżyć, a nawet snów, przekonuje, jak wiele dobra może dokonać się w życiu człowieka, gdy wezwie on w potrzebie Matkę Najświętszą i otworzy swoje serce na działanie łaski Bożej. I choć Maryja smutnym niekiedy spojrzeniem ogarnia człowieka z powodu jego złych usposobień i uczynków, co poeta ilustruje na własnym przykładzie, to jednak rysy Jej oblicza zawsze jaśnieją czułością i dobrocią, trudną wprost do wysłowienia i opisania. Matka Najświętsza bowiem w swym działaniu upodabnia się do miłosiernego i litującego się Boga, który nigdy nikim nie gardzi, o wszystkich zawsze się troszczy i każdemu, kto Go szczerze prosi, przychodzi z łaskawą pomocą.

Potem kapłanam ujrzał - ten, jak mi się zdało -
W palcach swych miał Chrystusa Przenajświętsze Ciało;
A na tej białej Hostii postać Twa się mieści
Dziewicza z Synem Twoim, a pełna boleści.
Bo Syn Twój krwią zbroczony zdał się już po zgonie
Spoczywać na Twym, Pani, macierzyńskim łonie.
Leżąc, zwrócił ku Tobie oblicze swe święte
I na błagania moje uszy miał zamknięte.
A gdym nieporuszony, w modłach, pełen troski,
Nieustannie Majestat Jego wielbił Boski:
On z szyją zakrwawioną zwrócił ku mnie bokiem
Twarz świętą i łagodnym już popatrzył okiem.
Tak poznałem, że w Hostii było Jego Ciało,
Że wtedy me błaganie przyjęte zostało.

Potem, Najświętsza Panno, w płaszczu Cię czerwonym
Zobaczyłem, dziewczątek otoczoną gronem.
Twarz zwrócona ku mnie, promieniąca cała,
Skinieniemeś mi dobry znak nadziei dała.
Gdym spoglądał z daleka, głos Twój, Panno Święta,
I ręka mnie przyzwała, przed
tron Twój, wyciągnięta.
Ja wtedy: »Jakże Pani, przed
oblicze Twoje
Stanę, gdy twarz Twą Świętą oglądać się boję?« -
Lecz Ty mnie zapraszałaś, kiedym stał na stronie,
Jakbyś rękę mą ująć chciała w swoje dłonie.
Jam nie śmiał dłoni mojej złączyć z Twoją ręką,
I chciałem tron Twój minąć, Najświętsza Panienko!
Lecz kiedyś rąk wyciągać do mnie nie ustała,
Bałem się, by pokora wzgardą się nie zdała.
I zbliżyłem się z nadzieją, chyląc twarz ku ziemi,
Ręce Twe całunkami pokrywając mymi.
Ocknąłem się, pocieszon tym, co moje oko
Widziało, kryjąc radość mą w sercu głęboko.

I niechże mnie tu jaki luter dziś przekona,
Że nas Twa, Panno Święta, nie wspiera obrona.
W cośmy zawsze wierzyli, poznaliśmy teraz,
Że z Synem znamienite cuda czynisz nieraz.
A gdy na innych miejscach łask udzielasz wiele,
Najwięcej w Jasnogórskim ich dajesz kościele.
Choć rodem Nazarenka, to miejsce nad inne
Przenosisz, nawet nad Twe miasteczko rodzinne.
I gdy trzeba, zstępujesz tu z Bożego łona,
Chórem Dziewic - Aniołów chórem otoczona.
Tu w pieśniach, psalmach, hymnach rozbrzmiewa Twa chwała,
Tu moc Twa, Matko Boża, wszem jawną się stała.

Łukasz Cię odmalował z rysami takimi,
Jakie widział przed sobą, gdyś żyła na ziemi.
Dziś wielu się wydaje święte Twe oblicze,
Jak żywe, tchnące siłą Boską - tajemnicze.
A co jeszcze dawniejsze, że ta postać żywa
Obrazu zmienia wyraz - to wesołą bywa,
To znowu dziwnie smutną; czasem widzieć można
Twarz gniewną, czasem zda się tkliwa i pobożna.

Jam trzykroć na tę górę wstępował ochotnie
I twarz Twą, Panno dziwna, widziałem trzykrotnie.
Pierwszy raz zdałaś mi się pełna Majestatu,
Jak poważna Królowa, rozkazywać światu.
Towarzyszył mi wtedy przyjaciel mój, który
Chełpił się, że ode mnie wprzód zdąży do góry.
I wprzód ujrzy świątynię - lecz przechwałka taka
Próżna była, bo z tropu zbiłem nieboraka.
I krótszą droga biegnąc, jak lotem sokoła,
Pierwszym ujrzał i wskazał wzniosły szczyt kościoła.

Później królewska Twoja twarz mojemu oku
Zdała się dziwnie jasna i pełna uroku;
A w innym znowu czasie taka zachmurzona,
Żem zadrżał przerażony aż do głębi łona.
Było to, gdym lot zniżył i z grzesznej pustoty
Odważył się raz rzucić wąską ścieżkę cnoty.
I rękę od twardego pługa opieszały
Odjąłem, bo mi wczasy milszymi się zdały.

(Przełożył z łaciny Wincenty Stroka, 1896)

Cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kłobuck: Morderstwo księdza

2025-02-13 20:49

[ TEMATY ]

morderstwo kapłana

Archiwum parafii

Ks. Grzegorz Dymek

Ks. Grzegorz Dymek

Nie żyje 59-letni ksiądz Grzegorz Dymek. Proboszcz parafii Matki Bożej Fatimskiej w Kłobucku, w archidiecezji częstochowskiej. Został prawdopodobnie zamordowany. okoliczności przestępstwa bada policja. [powiazane id="109709" rodzaj="art" tytul="Nowe fakty w sprawie zabójstwa księdza z Kłobucka" ][/powiazane]

Jak podaje lokalny portal klobucka.pl na miejscu zdarzenia, pracują technicy kryminalistyki z miejscowej policji. Według wstępnych ustaleń, ksiądz wjechał najprawdopodobniej przez bramę do garażu plebanii. Brama automatycznie nie zamknęła się. Ksiądz wyszedł na zewnątrz i wtedy najprawdopodobniej został obezwładniony, a następnie skrępowany i przeniesiony do piwnicy plebanii, gdzie go zamordowano.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Zrozumieć kogoś to znaczy przebaczyć

2025-02-14 07:37

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Czy można odpowiedzieć spokojem na gniew? Abraham Lincoln pokazał, że tak – zamiast złości, wybrał pytanie i empatię. To właśnie współczucie prowadzi do prawdziwego zrozumienia.

Arcybiskup Fulton Sheen mówił o sile ducha w obliczu cierpienia – czy to właśnie wiara daje wewnętrzny spokój? Profesor Jerzy Wyrozumski przeciwstawił się brutalnej sile rozumem i odwagą – czy w dzisiejszym świecie też możemy obronić wartości bez użycia przemocy? A historia Auschwitz-Birkenau przypomina, że prawda i sprawiedliwość zawsze triumfują. Odkryj niezwykłe historie, które inspirują do refleksji!
CZYTAJ DALEJ

Nowy Targ: 83-letni kapłan wystartował w zawodach Związku Podhalan

2025-02-16 19:19

[ TEMATY ]

narty

Adobe Stock

Jednym z uczestników 40. Jubileuszowych Otwartych Zawodów Narciarskich w Slalomie Gigancie o Puchar Związku Podhalan był m.in. 83-letni ks. Władysław Nowobilski. Zawody odbywały się w niedzielę 16 lutego na stoku narciarskim Zadział w Nowym Targu.

Zanim narciarze biorący udział w 40. Jubileuszowych Otwartych Zawodach Narciarskich o Puchar Przechodni Związku Podhalan w Slalomie Gigancie stanęli na starcie, miała miejsce Msza św. na stoku, której przewodniczył ks. Władysław Nowobilski, rodem z Białki Tatrzańskiej. Duchowny to 83-latek, on też wziął czynny udział w zawodach. - Bogu dziękuję za kondycję, pogodę. Jechało się bardzo fajnie, nie liczy się dla mnie zajęte miejsce, ale po prostu dobra zabawa - komentował ks. Władysław. Kibicował mu m.in. kapelan Związku Podhalan ks. Władysław Zązel.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję