Chyba największe wrażenie wywarła na wielu pieśń rozpoczynająca Mszę św. Przy akompaniamencie organów we wspaniałym wnętrzu świątyni zabrzmiały jakże przejmujące słowa: „Bogarodzico! Dziewico! / Słuchaj nas, Matko Boża,/ To ojców naszych śpiew./ Wolności błyszczy zorza,/ Wolności rośnie krzew./ Bogarodzico! / Wolnego ludu śpiew,/ zanieś przed Boga tron”. Co prawda nie przeżywałam nigdy żadnych dziejowych wydarzeń, ale słuchając pieśni, poczułam dziwną łączność z tymi, którzy walczyli o to, abym dziś mogła żyć w wolnym kraju. Przed oczami stanął mi obraz Jasnogórskiej Matki Bożej. Dlaczego? Może dlatego, że pamiętam słowa Ojca Świętego, który powiedział kiedyś: „Doświadczenie historyczne wskazuje na to, że Maryja jest nam dana w swym jasnogórskim obrazie przede wszystkim na czasy trudne”. A śpiewany właśnie hymn odnosił się do najtrudniejszych chwil w dziejach narodu i państwa polskiego, których było przecież niemało.
Zapowiedzią trudnych czasów stał się w XVII w. okres potopu szwedzkiego, a od czasu, gdy Jasna Góra oparła się naporowi Szwedów i cała Ojczyzna uwolniła się od najeźdźców, datuje się szczególny związek jasnogórskiego sanktuarium z narodem. Bogarodzica została ogłoszona, zgodnie ze ślubami Jana Kazimierza, Królową Korony Polskiej, a świętem Królowej Polski, Tej, która została „dana ku obronie narodu polskiego”, stał się z biegiem lat dzień 3 maja - związany również z pamiątką Konstytucji 3 maja. Konstytucja ta, pierwsza w Europie i druga na świecie, świadczy niezbicie o woli zachowania niepodległego bytu Ojczyzny przez zadekretowanie odpowiednich reform. Niestety, prawie nazajutrz po ogłoszeniu tej Konstytucji Polska została pozbawiona tego niepodległego bytu, ulegając przemocy z trzech stron równocześnie.
Warto przypomnieć jeszcze inne słowa Jana Pawła II, które podczas pielgrzymki do Ojczyzny w 1979 r. wypowiedział na Jasnej Górze: „Tutaj zawsze byliśmy wolni. Trudno inaczej wyrazić to, czym stał się Obraz Królowej Polski dla wszystkich Polaków w czasie, kiedy Ojczyzna została wymazana z mapy Europy jako niepodległe państwo. Tak. Tu, na Jasnej Górze, gdzie mieszkała Królowa Polski, w jakiś sposób zawsze byliśmy wolni. O Jasną Górę też opierała się nadzieja narodu oraz wytrwałe dążenie do odzyskania niepodległości, wyrażane w tych słowach: »Przed Twe ołtarze zanosim błaganie - Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!«. Tutaj też nauczyliśmy się tej podstawowej prawdy o wolności narodu: naród ginie, gdy znieprawia swojego ducha - naród rośnie, gdy duch jego coraz bardziej się oczyszcza; tego żadne siły zewnętrzne nie zdołają zniszczyć!”.
Obyśmy już nigdy nie błagali o ocalenie wolnej ojczyzny i jej narodu!
Pomóż w rozwoju naszego portalu