Uroczystej Mszy św. przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio, a koncelebrowali m.in. bp Piotr Jarecki, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej, bp Wiesław Lechowicz, przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Polonii i Polaków za Granicą oraz ojcowie jezuici z Sanktuarium i Papieskiego Wydziału Teologicznego „Bobolanum”. W Eucharystii uczestniczyły, jak co roku, rzesze warszawiaków.
W homilii bp Libera pytał, co współcześnie do ludzi mówią tacy męczennicy, jak św. Andrzej Bobola. – Ich głos to głos sensu, bo dziś wielu ugania się za tym, co modne, popularne, nośne, medialne, ale najzwyczajniej nie pytają się o to, czy to, czego pragną i szukają ma sens, czy przyniesie dobre owoce i czy w ogóle jest godne człowieka – mówił ordynariusz płocki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Podkreślił, że świat i jego kultura ignorują, banalizują i nie rozumieją tego głosu. – O co dziś wołają do naszych sumień męczennicy, również męczennicy naszych czasów, jak siedmiu trapistów z Algierii, dwudziestu jeden Koptów ściętych w Libanie, czy 86-letni francuski proboszcz zamordowany przy ołtarzu? – pytał hierarcha. - Oni wołają o jedno: aby nie marginalizować Boga, aby uszanować i uznać za święte to, co jest święte – życie ludzkie od poczęcia do naturalnej śmierci, dzień Pański, sakramentalne małżeństwo, następnie głos sumienia i głos powołania, także do służby Bożej w kapłaństwie czy zakonie. Czyż nie jest to współczesne wołanie o sens? – zastanawiał się bp Libera.
Nawiązał także do tego, by w myśl Apokalipsy podążać za radykalnym „teraz” dla wiary, czyli zdecydowanym świadectwem i opowiedzeniem się za Chrystusem. To wyznanie, które jak najszybciej trzeba złożyć. – Nie możemy czekać, aby zacząć żyć Ewangelią, gdy wszystko wokół nas będzie nam sprzyjało. Wiara to „teraz”, nie „jutro”, ani „wczoraj”. „Teraz” mojego życia i jego wyzwań, słuchania Słowa Bożego i wewnętrznego zmagania się z własnymi wątpliwościami i niemocą. Czy nie tak wierzył św. Andrzej Bobola? Widzimy w jego żywocie wręcz pewną gwałtowność, determinację i wielką gorliwość – mówił hierarcha.
Św. Andrzej Bobola poniósł śmierć męczeńską z rąk Kozaków 16 maja 1657 r. w Janowie Poleskim. W tym roku minęła 80. rocznica kanonizacji męczennika, który od 2002 r. jest patronem Polski. Jego integralne relikwie spoczywają w przeźroczystej trumnie u stopni prezbiterium mokotowskiego Sanktuarium.