W uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata w galerii „Aula Jana Pawła II” przy kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Łodzi przy ul. Rokicińskiej 333 (dawny Andrzejów) otwarto wystawę rysunku artysty plastyka Mirosława Grzelaka, zatytułowaną Szukając Oblicza. Ekspozycja odnosiła się bezpośrednio do święta i poprzedzona była Mszą św. o godz. 17.00. Celebrował ją przełożony Zgromadzenia Braci Dolorystów ks. Ryszard Gumkowski. Wygłosił on poruszającą homilię, odnoszącą się do „szczególnego” Króla, którego tronem jest krzyż. Kaznodzieja nawiązał również do oblicza Chrystusa.
O godz. 18.00 w przestronnej galerii, mieszczącej się w dolnych pomieszczeniach kościoła, licznie zgromadzili się goście i parafianie. Otwarcie wystawy nastąpiło w obecności proboszcza ks. Mirosława Jagiełły i wikariusza ks. Marka Sasiaka. Opiekujący się galerią artysta plastyk Bartłomiej Jarmoliński przywitał zgromadzonych. Słowo na temat ikonografii oblicza Jezusa oraz odniesień biblijnych z nim związanych wygłosiła Beata Mirowska, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi.
Mirosław Grzelak ukończył Państwową Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych w Łodzi w 1985 r. W 1987 r. otrzymał stypendium Ministra Kultury i Sztuki. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem i projektowaniem wnętrz. W swojej twórczości wykorzystuje rozmaite techniki plastyczne. W jego malarstwie ważną rolę odgrywa tematyka sakralna, chociaż ma w swoim dorobku portrety, pejzaże oraz prace abstrakcyjne. Rysunek stanowi dla niego pole bardzo osobistej wypowiedzi. Fascynacja szczególnym rodzajem malarstwa, jakim jest ikona, zrodziła się w czasie pobytów w Grecji w latach 1987-88. Jest autorem licznych ikon oraz kilku ciekawych mozaik we wnętrzach, realizowanych techniką klasyczną. Jego prace znajdują się w obiektach sakralnych, w instytucjach, a także u osób prywatnych w Polsce i za granicą. Były również przekazywane w darze Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II.
Na wystawie znajduje się ponad 70 prac, wykonanych głównie w technice monotypii, która, będąc rodzajem odbitki, może zawierać cechy rysunku, grafiki, jak i malarstwa. Sam fakt odbijania pracy nasuwa skojarzenie z cudownymi wizerunkami Jezusa, znanymi z historii chrześcijaństwa. Artysta w niektórych pracach wyraźnie nawiązuje do Chusty św. Weroniki, Całunu, czy Mandylionu. Obok serii twarzy, widzimy przejmujące cykle Chusta i Ukrzyżowanie. Trochę jakby dla złagodzenia dramaturgii całości ekspozycji, artysta pokazuje kilka prac przedstawiających anioły, Świętą Trójcę, Zesłanie Ducha Świętego, czy cykl Początek. Istotną częścią wystawy, stanowiącą jej puentę, jest duża, centralnie umieszczona instalacja - kompozycja z kamieni. Składa się ona z naturalnych, nierzeźbionych, jedynie delikatnie modelowanych pigmentem kamieni, w których artysta zobaczył twarze.
Przedstawione na wystawie prace powstawały od połowy lat 90. Dopiero teraz po raz pierwszy wystawiono je publicznie. Wystawa potrwa do 12 grudnia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu