Ks. Stanisław Cebo był dobrym gopodarzem. Dzięki jego staraniom w Dębnie udało się uzyskać pozwolenie na budowę budynku gospodarczego, a w Nawarzycach wykonano szereg prac renowacyjnych i remontowych: wymieniono instalację elektryczną w kościele, odnowiono wnętrze świątyni, otynkowano kościół z zewnątrz, ustawiono 4 figury przed bramą. To ks. Cebo zabiegał o pozwolenie na budowę kościoła w Lubczy, choć samą budowę prowadził potem ks. Lucjan Słota.
Był gorliwym katechetą. Nigdy nie opuścił z własnej winy katechez, czy to w punktach katechetycznych, czy w szkole.
Starannie przygotowywał do sakramentów: rodziców przedstawiających dzieci do chrztu, dzieci do Pierwszej Komunii św., czy do bierzmowania, narzeczonych do ślubu. Troszczył się o oprawę i przygotowanie liturgii, a każdą Mszę św. celebrował jak wielką tajemnicę. Słowo Boże głosił nie tylko w czasie niedzielnych i świątecznych Mszy św., ale też przy innych okazjach. W opinii wiernych był cenionym spowiednikiem. Chętnie służył w konfesjonale, nie tylko we własnej parafii, ale też i w sąsiednich. Często spowiadał też kapłanów.
Ks. Stanisław był człowiekiem modlitwy. Nie opuścił modlitwy brewiarzowej, codziennie odmawiał cały Różaniec, a kiedy był u niego ojciec, wówczas modlili się razem. Często też nawiedzał Najświętszy Sakrament, ogromnie cenił rekolekcje dla kapłanów i dni skupienia, pielgrzymki do sanktuariów. Zachwycał się przyrodą, zwłaszcza kochał góry.
Ks. Cebo był bardzo lubiany przez wiernych. Niech Bóg wynagrodzi go niebem za jego życie i pracę, a jego osoba niech służy nam przykładem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu