„Pod Kolegiatą” to ośrodek pomocy dziecku i rodzinie, który powstał dzięki silnej woli członków jaworznickiego Klubu Inteligencji Katolickiej. Najpierw borykano się z kłopotami lokalowymi,
później remontowymi, a gdy udało się go w końcu otworzyć i zaczął działać, przyszły kolejne problemy związane, paradoksalnie, z nadmiarem pracy, a objawiające się w braku środków na etaty pracownicze.
Nie da się już prowadzić tak intensywnych i czasochłonnych programów społecznie, grozi to paraliżem działań. A potrzeby są coraz większe. Nie sposób przerwać podjętych działań, bo przyniesie to wiele
szkody dzieciom i ich rodzinom.
14 grudnia 2003 r. bp sosnowiecki Adam Śmigielski SDB razem z prezydentem Jaworzna Pawłem Silbertem przeciął wstęgę, otwierając tym samym podwoje ośrodka. Przez 12 miesięcy wolontariusze systematycznie
pomagali 30 dzieciom nie tylko odrabiać lekcje i rozwijać zainteresowania, ale także rozwiązywać ich egzystencjalne problemy. Zrealizowane zostały 3 programy: „Utul swojego tygryska” -
czyli jak poradzić sobie ze złością; „Odbudowa gniazda” - projekt mający na celu naprawę relacji między członkami rodziny i „Tratwa” - autorski program Barbary Pietrzyk,
uczący jak nie utonąć w morzu agresji.
„W nasze starania włączaliśmy rodziców podopiecznych. Przekonywaliśmy ich m.in. na spotkaniach wyjazdowych, by poświęcali więcej czasu swoim pociechom - powiedział Niedzieli Tadeusz Mercik,
prezes KIK w Jaworznie, założyciel ośrodka.
Ks. Sławomir Woźniak, współpracujący z ośrodkiem od kilku miesięcy, podkreślił natomiast, że mimo iż placówka jest nastawiona na pomoc dzieciom, to jednak nie da się odwrócić złych nawyków dzieci,
nie pracując z rodzicami. „Czasem rodzicom trzeba poświęcić więcej czasu niż dzieciom. Dziecko bez wsparcia ze strony rodziców, mimo że w ośrodku będzie widziało pozytywne wzorce zachowań, to i
tak w konsekwencji przejmie zachowania matki i ojca. Dlatego tak ważna jest całościowa opieka nad rodziną. Ludzie boją się prawdy o sobie, a przecież bez tego nie jest możliwy jakikolwiek rozwój osobowości”
- podkreślił ks. Woźniak.
Jednym z ostatnich sposobów pomocy rodzinie jest otwarcie poradnictwa. Kierownik ośrodka Agnieszka Florczyk wystarała się o dyżury prawników, psychologa, pedagoga, policjanta, pracownika Miejskiego
Urzędu Pracy oraz kapłana. Specjaliści pełnią dyżury od poniedziałku do piątku w godzina popołudniowych, zwykle od 15. 30 do 17.00 i od 17.00 do 18.00.
Ośrodek działa dzięki silnej woli założycieli i wolontariuszy, wywodzących się ze środowisk oazowych. Ciągle wsparcia udzielają osoby fizyczne i jaworznicki MOPS oraz Miejska Komisja Rozwiązywania
Problemów Alkoholowych. Warto nadmienić, że organ założycielski, jakim jest KIK, jako pierwszy w Polsce klub uzyskał status stowarzyszenia pożytku publicznego. „Mimo wszystko funkcjonowanie ośrodka
opiera się na wolontariacie. A coraz częściej pojawia się kwestia odpowiedzialności i bezpieczeństwa, dlatego widzimy potrzebę zatrudnienia na etacie kierownika, pracownika administracji i księgowej.
Być może uda się to załatwić pod koniec tego roku. Sprawiłoby to najlepszy prezent mikołajkowy naszym podopiecznym i ich rodzicom” - podkreśla Tadeusz Mercik.
Pomóż w rozwoju naszego portalu