W Mszy św. wzięli udział m. in. klerycy Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Częstochowskiej i Diecezji Sosnowieckiej, a także siostry zakonne, osoby życia konsekrowanego oraz mieszkańcy Częstochowy.
Na początku Mszy św. o. Marian Waligóra przeor Jasnej Góry powiedział, że „gromadzimy się w Maryi domu, by dziękować za Jej matczyne królowanie, które prowadzi nas do Boga samego i Jego królowania w sercach wierzących”. - Tu na Jasnej Górze uczymy się od Maryi co to znaczy królować. Ona uczy nas najgłębszego wymiaru królowania. Uczy nas we wszystkim być blisko Boga i blisko człowieka – mówił o. Waligóra.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- W setną rocznicę odzyskania niepodległości dziękujemy za Jej matczyną bliskość. Za to, że jest z nami teraz i że była z nami zawsze, również w mrocznych latach zaborów. Ona przeprowadziła nas przez najciemniejsze wydarzenia w historii narodu. Dlatego możemy Ją nazywać Matką niepodległości naszej Ojczyzny – kontynuował przeor Jasnej Góry.
„W uroczystość Maryi Królowej Polski chcemy nie tylko intelektem i rozumem, lecz także sercem i jakąś wyższą intuicją religijną przeżywać to spotkanie na Jasnej Górze” – mówił w homilii abp Depo.
Reklama
Metropolita częstochowski nawiązując do czytań mszalnych wskazał, że tekst z Apokalipsy kreśli wizję wielkich historycznych przemian. - Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod Jej stopami to wielki znak Matki Mesjasza, a jednocześnie wypełnienia się obietnicy „pierwszej Ewangelii” z Księgi Rodzaju.- mówił metropolita częstochowski.
- Dwanaście gwiazd wokół Jej głowy przypomina dwanaście pokoleń Izraela i dwunastu apostołów Chrystusa Bożego Baranka. W bólach rodzenia chodzi nie tyle o cielesne rozwiązanie, ile o cierpienia Ludu Bożego, którego Ona stanie się Matką z wysokości krzyża. I to na przestrzeni całej historii człowieka – podkreślił arcybiskup.
- Spełnia się to w historii ziemskiej Zbawiciela, jak również w historii naszego narodu od 1051 lat w jego bolesnych dramatach wojen i utraty niepodległości. Spełnia się to cierpienie także dzisiaj w dziejach narodów i państw, które są w stanie wojen i codziennej dyskryminacji chrześcijan. Wspomnijmy tylko Syrię, Irak czy Liban – kontynuował arcybiskup.
Przewodniczący Komisji Maryjnej KEP zaznaczył, że „zmaganie kultury życia i łaski z kulturą kłamstwa i śmierci dzieje się na wielu areopagach, w polityce, w Kościele, rodzinach, małżeństwach, we wspólnotach kapłańskich i zakonnych w świecie, jak i w Polsce”.
- Mimo tych wszystkich cierpień i ofiar Kościół Matka i narody, w tym nasz naród przez orędownictwo Matki i Królowej ma zapewnioną Bożą opiekę i przyszłość – przypomniał abp Depo i powtórzył za św. Augustynem: „My jesteśmy chrześcijanami przez to, że mamy przyszłość w Bogu, a nie tylko we własnych pragnieniach nieśmiertelności”.
Reklama
Metropolita częstochowski podkreślił, że „we Wcieleniu i ofierze Syna Bożego stało się zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego. To już się stało!”.
- Niech nasze uszy zamkną się wreszcie na kłamstwa starodawnego węża, owego smoka, który zwodzi ludzi wolnością od Boga i wbrew Bogu. Zwodzi ludzi odczłowieczonym projektem naszego świata i tak zwanego post-humanizmu – kontynuował abp Depo.
- Gdzie jest ukryta przedziwna moc, która daje Kościołowi wewnętrzną, duchową wolność i nieustępliwość tak podziwianą przez wszystkich? – pytał abp Depo za kard. Stefanem Wyszyńskim i przypomniał słowa wielkiego Prymasa Tysiąclecia, który mówił, że „tajemnicą tej niezwykłej mocy jest fakt, jest dar, że Polska jest zwarta jako naród, zwarta narodowo i religijnie, szczególnie w swej miłości do Chrystusowego Kościoła i Matki Najświętszej”.
- Pamiętajmy o tym, że to jest dar, który utrzymuje się nie inaczej, jak tylko poprzez zmaganie sumień. Żaden dramat w świecie i Ojczyźnie naszej nie może nam przesłonić Osoby Chrystusa Zbawiciela i Jego Matki – dodał abp Depo.
Hierarcha przypomniał również, że „św. Jan XXIII ogłosił Najświętszą Maryję Pannę Główną Patronka Polski zobowiązując nas jednocześnie do stałego zaproszenia Matki Zbawiciela w naszą codzienność, ale także w życie społeczne i polityczne”.
- Mamy prawo i obowiązek wołać: „Maryjo, Królowo Polski weź w opiekę naród cały, który żyje dla twej chwały. Niech rozwija się wspaniały”. Ta prośba zaczerpnięta z pieśni „Z dawna Polki Tyś Królową” nie oznaczała i nie oznacza jakiegoś zamknięcia na inne narody, na prawdę o nich, na łaskę wolności – mówił abp Depo.
- Ta prawda i ta prośba nie może i nie powinna się kojarzyć z rodzajem jakiegoś egoizmu narodowego i pychy, a jednocześnie wrzucania nas w jakieś kłamstwo historii, chociażby ostatniej wojny światowej, gdzie z ofiar staliśmy się w oczach narodów katami. Takie myśli nie mają nic wspólnego z maryjnością naszego narodu i z naszym ponawianym ślubowaniem – wołał arcybiskup, który na zakończenie zaapelował: „Prośmy o wierność Bogu, Kościołowi, Chrystusowi i Jego Ewangelii”.