Wszystko zaczęło się 25 października br., kiedy ludzie z Młodzieżowej Grupy Wsparcia zawitali do domu Sióstr Służek przy ul. Rynarzewskiego w Myszyńcu.
„Rozpoczynamy wielkie sprzątanie!” - powiedziała do nas s. Małgorzata i z serdecznym uśmiechem wręczyła wiaderka z wodą, ściereczki i płyny do mycia okien. Nikt z nas nie spodziewał
się, że już za parę dni w tych pomieszczeniach będzie głośno od dziecięcych śmiechów, śpiewów i zabaw. Z pomocą przyszła myszyniecka społeczność na czele z Urzędem Miejskim, Ośrodkiem Pomocy Społecznej,
Stowarzyszeniem „Młodzi dla Myszyńca” oraz parafialną oazą. Jednak nic by z tego nie wyszło, gdyby nie życzliwość sióstr zakonnych, ofiarodawców i młodych ludzi o wielkich sercach, którzy
bezinteresownie poświęcili swój wolny czas, żeby służyć pomocą bliźnim. Nad całością troskliwe czuwanie podjęła s. Małgorzata Kowalewska, dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Swoją dobrocią i miłością
sprawiła, że zarówno dzieciaki ze szkoły podstawowej i gimnazjum oraz z Młodzieżowej Grupy Wsparcia czują się w świetlicy jak we własnym domu.
Gdy wszyscy zastanawiali się jak nazwać naszą wspólnotę, s. Małgorzata z błyskiem w oku stwierdziła, że decyzję powinny podjąć same dzieci, gdyż to właśnie z myślą o nich powstała ta świetlica.
Nie było wątpliwości, że będzie to „Iskierka”. I tak się zaczęło. „Z Bożą pomocą rozpalimy serca wszystkich ludzi. Małe iskierki płonących serc dla Jezusa w myszynieckiej świetlicy mogą
wzniecić wielki płomień i stać się pożarem dobroci, bezinteresownej miłości i braterstwa, który ogarnie całą parafię, diecezję, a może nawet i cały świat...” - powiedziała s. Małgorzata.
Wszyscy w to wierzymy z całego serca!
Pomóż w rozwoju naszego portalu