Wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. w Polsce było wielkim szokiem dla społeczeństwa. Zdławienie przez komunistów solidarnościowego zrywu z sierpnia 1980 r. przekonało naród polski,
że w mroku spowodowanym przez emanację systemu komunistycznego - PZPR, satelickie wobec niego Zjednoczone Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne, aparat represji: Milicję Obywatelską, Służbę
Bezpieczeństwa, osławione ZOMO (Zmechanizowane Oddziały Milicji Obywatelskiej), bezprawnie powołaną, nawet z naruszeniem PRL-owskiej konstytucji, Wojskową Radę Ocalenia Narodowego (WRON) z jej przewodniczącym
gen. Wojciechem Jaruzelskim - tylko Kościół pozostał strukturą niezależną i gwarantującą wolność w Ojczyźnie. W zaistniałej sytuacji, gdy zdławiona została nadzieja na prawdziwe odrodzenie moralne,
społeczne i ekonomiczne, to była jedyna przestrzeń wolności. Znamienne, iż po wprowadzeniu stanu wojennego nastąpiło ożywienie życia religijnego. Wyrażało się to m.in. w zaistnieniu duszpasterstw środowiskowych:
rolników, ludzi pracy, środowisk twórczych, służby zdrowia.
W sferze wolności stworzonej przez Kościół w Polsce zrodziły się liczne inicjatywy, które ukierunkowały aktywność wiernych na ugruntowanie świadomości godności osobowej, praw do wolności religijnej,
rozumianej nie jak narzucały władze państwowe realizujące zaplanowaną ateizację i chcącą ograniczyć ją do symbolicznej „zakrystii”. W sferze wolności stworzonej przez Kościół narodziły się
nowe inicjatywy społeczne integrujące różne przeciwstawiane wcześniej, zgodnie z założeniami marksistowskimi, grupy społeczne. W miejsce walki klas narodziła się prawdziwa solidarność w narodzie polskim.
Było to zgodne z nauką społeczną Kościoła głoszoną wiele lat wcześniej przez kard. Stefana Wyszyńskiego i upowszechnianą przez Jana Pawła II od początku Jego Pontyfikatu.
Dzięki temu księża święceni w okresie solidarnościowym trafnie odczytywali soborowe „znaki czasu”. Były nimi w tym okresie: solidaryzm społeczny, stawanie po stronie ludzi skrzywdzonych,
ożywienie i zintensyfikowanie działań liturgicznych i katechetycznych. W wyniku takich działań w okresie po 1991 r. nastąpiło istotne ożywienie życia religijnego w Polsce. Świadomość religijna, połączona
z poczuciem wzrostu wolnościowej dumy narodowej, przyczyniały się do „odzyskiwania” środowisk stojących z dala od Kościoła i życia liturgicznego. Dotyczyło to ludzi odchodzących od komunizmu,
jak też i środowisk agnostycznych (wielu twórców, artystów i naukowców).
Nakreślone z konieczności w sposób skrótowy elementy socjologiczne objęły z różnym natężeniem całą Polskę. Dotyczyło to również Włoszczowy. W tym czasie proboszczem parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej
Maryi Panny we Włoszczowie był ks. kan. Kazimierz Biernacki (od 1972 r. do swojej śmierci w 1986 r.).
Ks. Biernacki, wybitny kaznodzieja i duszpasterz, kładł w swojej kapłańskiej misji duży nacisk na kształtowanie wśród parafian świadomości katolickiej, narodowej i historycznej. Dużą uwagę przykładał
do katechizacji tak, że mimo pełnionych obowiązków proboszcza i dziekana, uczył religii w klasach maturalnych włoszczowskiego liceum ogólnokształcącego. Gorliwie również oddawali się pracy duszpasterskiej
i katechetycznej wikariusze włoszczowskiej parafii.
Od nowego roku szkolnego 1984/85 nowymi księżmi wikariuszami we Włoszczowie byli: ks. Andrzej Wilczyński (święcenia w maju 1980 r.) i ks. Marek Łabuda (święcenia w maju 1984 r.). „Weszli”
oni w duszpasterstwo włoszczowskie o wyraźnym rysie patriotycznym. Było to widoczne w pracy katechetycznej z młodzieżą, którą wcześniej, w latach 1982-84 prowadził ks. Tadeusz Marczewski, również rozpoczynający
swoją pracę kapłańską we Włoszczowie jako neoprezbiter.
Ks. Wilczyński oraz ks. Łabuda zostali prefektami katechizującymi młodzież Zespołu Szkół Zawodowych we Włoszczowie. Zespół ten tworzyły: Liceum Ekonomiczne, Technikum Przemysłu Spożywczego oraz Zasadnicza
Szkoła Zawodowa (uczniowie jej pełnili praktyki zawodowe w lokalnych zakładach pracy oraz prywatnych zakładach miejscowych rzemieślników). Obaj księża w swej działalności duszpasterskiej nie ograniczyli
się tylko do katechizacji, która odbywała się wówczas w salach katechetycznych, w przypadku Włoszczowy znajdujących się w sąsiedztwie kościoła i plebanii, ale też organizowali młodzież w zespół śpiewający
i grający na niedzielnych Mszach św. dla młodzieży. Doskonały kontakt obu księży, jak też i pozostałych księży prefektów: ks. Czesława Stępaka i ks. Adama Zwierzchowskiego z młodzieżą i jej rodzicami
oraz z dorosłymi, zwłaszcza należącymi do chóru parafialnego, ożywił życie religijne i patriotyczne włoszczowskiej parafii.
Księża A. Wilczyński i M. Łabuda dowiedzieli się od katechizowanej młodzieży, że w salach lekcyjnych nie ma aktualnie krzyży. Krzyże w szkołach włoszczowskich, m.in. w LO były wcześniej. 11 X 1981 r.
ks. prob. K. Biernacki uroczyście poświęcił krzyże, które następnie zostały umieszczone przez młodzież we włoszczowskich szkołach. W ZSZ poświęcone wtedy krzyże pozostały do końca roku szkolnego 1981/82.
Poczynając od 1 września 1982 r. dyrektorem ZSZ we Włoszczowie został Julian Lis (pełnił tę funkcję do końca roku szkolnego 1989/90). Krzyże wiszące dotychczas w klasach zostały ukradkiem usunięte.
Wobec tego młodzież, w miejsce usuniętych krzyży, wieszała nowe krzyże, które również w tajemniczy sposób były usuwane. W wyniku tego w okresie od kwietnia do czerwca 1984 r. krzyże pozostały tylko
w trzech klasach. Z początkiem czerwca 1984 r. w ZSZ, podczas pozaszkolnych praktyk zawodowych znacznej części uczniów, zostały usunięte ostatnie krzyże. Po wakacjach, na początku roku szkolnego
1984/85, młodzież zaczęła upominać się otwarcie, m.in. na lekcjach wychowawczych, o przywrócenie krzyży. W odpowiedzi na ten postulat nauczyciele powoływali się na świeckość szkoły i tłumaczyli, że oni
osobiście nie zdejmowali krzyży.
Faktycznych sprawców, czy raczej sprawcy, nikt z nich nie chciał ujawnić. Pod koniec września 1984 r. sprawę krzyży wziął w swoje ręce samorząd szkolny. Na początku października doszło do zebrania
przedstawicieli wszystkich klas z samorządem szkolnym, na którym ustalono ponowne zawieszenie krzyży, o ile wypowie się za tym większość uczniów. Pod petycją w tej sprawie (zdeponowaną później w kieleckiej
Kurii Diecezjalnej) podpisali się wszyscy uczniowie ZSZ, z wyjątkiem jednej osoby wyznającej inną religię (Świadek Jehowy). W związku z tym uczniowie zbierali pieniądze, po 300 zł od każdej klasy, na
zakup materiałów na wykonanie krzyży. Zbiórka ta odbywała się jawnie.
Młodzież własnoręcznie wykonała krzyże i przytwierdziła do nich wizerunek Ukrzyżowanego. 27 listopada na zebraniu samorządu uczniowskiego wybrana została 20-osobowa delegacja, która poprosiła ks.
K. Biernackiego o uroczyste poświęcenie krzyży. Następnego dnia służba bezpieczeństwa zabrała na dwugodzinne przesłuchanie przewodniczącą samorządu uczniowskiego Alicję Groszek.
30 listopada ks. proboszcz K. Biemacki został poproszony do Urzędu Miasta i Gminy we Włoszczowie, gdzie w rozmowie z naczelnikiem Jerzym Małkiem (w obecności dyrektora ZSZ J. Lisa) oznajmił, że młodzież
ma prawo do tego, by w salach, gdzie się uczy, wisiały krzyże przez młodzież lub rodziców osobiście zawieszone.
Na takie rozwiązanie nie zgodził się dyrektor ZSZ J. Lis. Tego też dnia, a był to piątek, w ZSZ została zorganizowana przez Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej dyskoteka, w której uczestniczy
ok. 50 osób, w tym ok. 10 uczniów ZSZ.
cdn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu