Kościół coraz częściej przypomina o właściwym wymiarze świąt. Codzienne konsumpcyjne podejście do wielu spraw wypaczyło także przeżywanie uroczystości religijnych. W kościołach lokalnych Niemiec, Austrii
i Słowacji biskupi katoliccy, ewangeliccy i prawosławni zaapelowali rok temu o poznanie właściwego sensu Adwentu. „Kościół - podkreślił austriacki bp Alois Schwarz - nie przeżywa czasu
przedświątecznego w naiwnej zgodzie ze społeczeństwem konsumpcyjnym, lecz dla niego jest to okres Adwentu. Liturgia Adwentu nie mami nas, nie próbuje nas czarować ślicznymi obrazkami przedświątecznymi.
Przyjście Boga na świat nie jest «niefrasobliwym, folklorystycznym wydarzeniem». Jeśli Kościół nie będzie przepełniony świadomością, że Bóg także i dzisiaj przychodzi na świat, wiara sprowadzi
się do martwej formuły, orędzie Ewangelii do zwykłej moralności, a nasze świętą będą jedynie powtarzającym się rytuałem”.
Przed nami 4 tygodnie oczekiwania. Nic, co ważne, nie da się dobrze przeżyć bez przygotowania. Ile wysiłku wkładają rodzice i dzieci, by przygotować się do I Komunii św., do sakramentu bierzmowania,
do ślubu czy święceń kapłańskich. To, co istotne, wymaga skupienia naszych myśli, podporządkowania planów, zdeterminowania decyzji. Nie tylko rzeczywistość sakramentalna wymaga od nas wiele, ale każda
dziedzina życia, praca zawodowa, wychowywanie dzieci, nawet plany na wakacje. Im więcej czemuś poświęcamy uwagi, im bardziej się przygotowujemy, tym bardziej i dłużej smakujemy później efekty włożonej
pracy. Z Adwentem nie jest inaczej. Można się zatrzymać na kupowaniu prezentów i ozdób choinkowych, planować, czy w tym roku choinkę ubierzemy na granatowo, czerwono czy zainspiruje nas styl ludowy. Ale
można obok tych cudownych i ważnych przemyśleń zrobić coś więcej. Pomyśleć o przygotowaniu się duchowym na przeżycie Bożego Narodzenia. Nie łudźmy się, potrzebujemy znaków i symboli, bo taki jest człowiek,
więc nie zżymajmy się na ich ilość w sklepach, na witrynach i w reklamach, ale wykorzystajmy fakt ich istnienia na swój własny sposób. Do świątecznych stroików dołączmy 4 świece, zamiast świeckich ozdób
pod choinkę połóżmy szopkę lub żłóbek z Jezusem. Okaże się wówczas, że nie tak trudno przewartościować święta. Nawet, jeśli tego roku jeszcze nie uda się wspólnie w rodzinie zaśpiewać przy zapalaniu kolejnej
świecy Maranatha!, a przy żłóbku kolędy, to jednak sam znak i obecność zapalonej świecy, żłóbka pomogą nam być bardziej gotowymi na przyjęcie treści świąt Bożego Narodzenia. Warto przełamać też myślenie,
że Roraty są zarezerwowane wyłącznie dla dzieci. Powtarzanie tych samych czynności liturgicznych, ciemność, którą rozpraszają lampiony, zapalana i królująca wówczas w świątyniach świeca, zwana roratką,
przypominająca, że oczekujemy razem z Maryją, pomogą zrozumieć, że „Adwent to czas szczególnego czuwania w wierze, oczekiwania na spotkanie z Chrystusem Królem w chwale nieba” - jak
mówił do Polaków w czasie jednej z audiencji generalnych Jan Paweł II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu