Immaculata, czyli Maryja Niepokalanego Poczęcia, stoi na kuli ziemskiej, po której wije się wąż - symbol grzechu. W Biblii czytamy: „I ustanowię nieprzyjaźń między tobą a kobietą, między twoim
potomstwem a jej potomstwem. Ono zdepcze ci głowę, a ty ukąsisz je w pietę” (por. Rdz 3,15). Przez kobietę przyszedł na ziemię grzech, i to dzięki pośrednictwu kobiety został zmazany: Maryja wybrana
została jako Matka Boga, oblubienica Baranka i depozytariuszka tajemnicy Wcielenia. Wiara w Maryję - Pośredniczkę łask to jedna z podstawowych prawd wiary katolickiej. Wiarę tę wyrażano m.in. stawiając
kolumny maryjne. Kolumny symbolizowały dostojeństwo, chwałę Bożą, wyniesienie Matki Boskiej, w widoczny dla wszystkich sposób przybliżały katolicką teologię maryjną. Podkreślały, że Kościół to opoka,
a Maryja to jego filar. Były też jednym z elementów dyskusji teologicznej z protestantami, kwestionującymi kult maryjny.
Samo znaczenie symboliczne kolumny znano od dawna. Chrześcijaństwo przejęło je z antyku, w którym rozumiana była ona jako symbol wielkości, godności, chwały, dostojeństwa. Wspomina o niej Biblia,
m.in. w Pieśni nad Pieśniami: „Jego nogi - kolumny z białego marmuru, wsparte na szczerozłotych podstawach” (5,15) oraz w Apokalipsie: „Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga
i już z niej nie wyjdzie” (3,12).
Choć Immaculata z Dusznik nie stoi na kolumnie, lecz na trapezowym solidnym postumencie, to jej budowie przyświecały te same idee, co w przypadku kolumn maryjnych. Niejako u jej stóp stoją dwie figury
świętych: Sebastiana i Floriana. Czczono ich jako patronów chroniących przed zarazą i pożarem.
Mamy więc tutaj do czynienia z pomnikiem dziękczynno-błagalnym, jakich wiele na ziemi kłodzkiej. Były to swoiste pomniki ludzkiego nieszczęścia. Wojny, głód, zarazy do dziś budzą grozę. Dawniej spadały
na ludzi znacznie częściej niż obecnie. Budziły powszechną trwogę, wzmagały religijność. Odbywano procesje, nabożeństwa przebłagalne, składano śluby. Ślubowanie wiązało się często z przyrzeczeniem postów,
pokuty, fundacją kapliczki, kolumny maryjnej czy kaplicy wotywnej. Ukształtował się nawet swoisty katalog świętych chroniących przed zarazą. Na ziemi kłodzkiej byli to m.in. święci: Rozalia, Sebastian
oraz Florian, który - jak powszechnie wierzono - chroni też przed pożarami.
Największa zaraza nawiedziła hrabstwo kłodzkie w 1680 r. Kolejne - w 1713 i 1813 r. Figura maryjna na dusznickim Rynku stanęła w 1725 r., gdy w okolicy nie było epidemii. Życie
w śródgórskiej dolinie uczyło jednak, że zapobiegania nigdy dość. Żywioł mógł nadejść w każdej chwili. Na wszelki wypadek oddano więc miasto w opiekę Matce Boskiej i świętym morowym. Tym bardziej, że
duszniczanie mieli wciąż w pamięci straszną zarazę z 1680 r. Pamiątką po niej jest kaplica pw. Trójcy Świętej na Wzgórzu Rozalii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu