- Troska o braci wynika z naszej wiary - powiedział hierarcha dziennikarzom. Zauważył, że choć w słowie „obcokrajowcy” zawarta jest „obcość”, to „gdy się ich szanuje, gdy się ich przyjmuje, może się stworzyć prawdziwa relacja”.
Wskazał, że trzeba pogodzić „przyjęcie tych, którzy tu są” z „dobrem wspólnym”, aby „jak najlepiej przyjąć tych ludzi” nie destabilizując przy tym „tkanki społecznej”. Jego zdaniem we Francji są środki, by zrobić dla migrantów więcej niż do tej pory.
Przez godzinę abp Aupetit chodził wzdłuż namiotów rozstawionych wzdłuż kanału Saint-Denis i rozmawiał z małymi grupami migrantów, m.in. z Sudanu, Erytrei i Wybrzeża Kości Słoniowej. Towarzyszyli mu proboszczowie dwóch okolicznych parafii oraz wikariusz generalny archidiecezji paryskiej, prał. Benoist de Sinety, który oświadczył, że wizyta arcybiskupa ma wesprzeć obie parafie, które próbują pomagać mieszkańcom obozowiska. Np. parafia św. Jakuba i św. Krzysztofa zapewniła mieszkanie sześciu osobom, a także kursy czytania i pisania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu