Kiedy pytają, skąd przybywa, mówi, że z Polski, z kraju Ojca Świętego. To jak przepustka do serc, Papież Jan Paweł II jawi się bowiem jako sprawiedliwy, wołający o prawa dla ubogich, stojący po ich stronie. Nie wszyscy Boliwijczycy wiedzą jednak, że Ojciec Święty istnieje i że pochodzi z Polski. Nie wszędzie bowiem jest prąd i dostęp do środków przekazu. O swojej pracy w Boliwii opowiadał misjonarz ks. Józef Białasik, który 10 października odwiedził Nowe Kramsko.
Kiedy Bóg powołał Księdza Józefa do służby misyjnej, odpowiedź była natychmiastowa: „Tak, Panie, jestem gotów”. Zapatrzony w Boga, z sercem przepełnionym miłością do Niego i ufnością, wyruszył, by nieść światło Chrystusa i prostować ścieżki życia ludzkiego. Boliwia była dla Księdza Józefa o tyle bliska, że posługę pełnił tam już jego brat - Krzysztof. Początki były trudne, trzeba było przyzwyczaić się do klimatu, nauczyć języka hiszpańskiego, poznawać mentalność ludzi.
W tym roku mija 11 lat posługi ks. Józefa Białasika w Boliwii. Zapytany o to, jak ocenia ten czas, bez wahania odpowiada: „Czuję się potrzebny. Nie jestem zmęczony”. Na uśmiechniętej i życzliwej twarzy Misjonarza gości czasami wyraz zatroskania. Jak wyżywić tysiące dzieci? Jak pomóc tym, którzy chcą się uczyć? Jak pomóc nieuleczalnie choremu dziecku? Jak pomóc wyzyskiwanemu pracownikowi, zarabiającemu 3 dolary za 8 godzin pracy? Jak prowadzić tych ludzi do Boga? Ksiądz Józef znalazł sposób. Jest z ludźmi wszędzie, gdzie i jak tylko może. A parafia jego to okręg o powierzchni 100 km2 z ok. 7 tys. parafian. Odwiedza wioski raz na miesiąc. Każda wizyta Księdza w wiosce ma swój rytuał. Najpierw zwołuje mieszkańców na Mszę św. i cierpliwie czeka na wiernych. Potem zaczyna się Eucharystia, podczas niej odbywają się śluby, chrzty, I Komunie św. Później następuje wspólny posiłek, przygotowywany przez miejscowe kobiety. Ksiądz Józef stara się też, na ile to możliwe, pomagać - organizuje święta parafialne z poczęstunkiem, finansuje naukę trojgu dzieciom.
Tarantule i skrzypce
Obecnie Ksiądz Józef mieszka w chatce na skraju wsi. Kiedy wraca wieczorem do chaty (nie ma prądu), drogę przez podwórko oświetla latarką. Także przed położeniem się do łóżka sprawdza pod poduszką, czy nie ma nieproszonego gościa. Niewygodnym gościem może okazać się żmija czy tarantula. Wielkim problemem w Boliwii jest również brak wody. Wiele do życzenia pozostawiają posiłki przygotowywane przez miejscową ludność. W swojej chatce Ksiądz dba, by nie zostawiać żadnych resztek jedzenia, wszelkie okruszki bowiem zwabiają natychmiast całe chmary mrówek, które „sprzątają” pozostałości.
Kto z nas nie zna Janka Muzykanta? W Boliwii jest ich wielu. Jezuici prowadzą grupy dzieci i młodzieży grające na skrzypcach. Niepowtarzalne wrażenie zostawia w sercu muzyka wykonywana przez np. dwustu skrzypków. Oto jeden z nietypowych krajobrazów wiosek boliwijskich, widok jak sen: z chatek wychodzą dzieci, młodzież - półnadzy, niedożywieni, ale ze skrzypcami w ręku. Udają się na Mszę św. codzienną, by grać. Tysiące strun poruszanych miłością Bożą...
Spotkanie w Nowym Kramsku
Ksiądz Józef po raz kolejny odwiedził Nowe Kramsko. Wygłosił słowo Boże. Wierni słuchali jego opowiadania z uwagą. Autentyzm Księdza, jego pasja i powaga zdecydowanie dają siłę nam, pozostającym tu, na miejscu, w godziwych warunkach, dają siłę w wytrwaniu w wierze. Dobrze, że Bóg postawił na drodze kramskiej parafii Księdza Józefa, przez którego możemy wspierać dzieło ewangelizacji.
Ks. Józefowi Białasikowi, pochodzącemu ze Zbąszynka, dziękujemy za obecność z nami, za pełnienie posługi kapłańskiej z wiarą i pokorą. Pozostajemy złączeni w modlitwie.
„Przed chwilą na ulicy Inżynierskiej 6 w Warszawie nieznany sprawca postrzelił policjanta. Trwa walka o życie policjanta, którą prowadzą ratownicy medyczni” - podała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego „Meditrans” w Warszawie na Facebooku.
Podczas zatrzymania agresywnego mężczyzny z maczetą jeden z funkcjonariuszy użył broni służbowej na skutek czego ranny został policjant - poinformowały służby prasowe warszawskiej policji. Do zdarzenia doszło ok. 14 przy Inżynierskiej w Warszawie.
22 listopada Kościół obchodzi wspomnienie św. Cecylii. Należy ona do najsłynniejszych męczennic Kościoła rzymskiego. Żyła na przełomie II i III w. Jako młoda dziewczyna, złożyła ślub czystości.
Mimo iż zmuszono ją do małżeństwa z poganinem Walerianem, nie złamała swego przyrzeczenia, lecz pozyskała dla Chrystusa swego męża i jego brata. Wszyscy troje ponieśli śmierć męczeńską.
Jakub de Voragine w Złotej legendzie w taki oto sposób pisze o św. Cecylii: „Gdy muzyka grała, ona w sercu Panu jedynie śpiewała. Przyszła wreszcie
noc, kiedy Cecylia znalazła się ze swym małżonkiem w tajemniczej ciszy sypialni. Wówczas tak przemówiła do niego: Najmilszy, istnieje tajemnica, którą ci wyznam, jeśli mi przyrzekniesz,
że będziesz jej strzegł troskliwie. Jest przy mnie anioł Boży, który mnie kocha i czujnie strzeże mego ciała. Będziesz go mógł zobaczyć, jeśli uwierzysz w prawdziwego Boga i obiecasz,
że się ochrzcisz. Idź więc za miasto drogą, która nazywa się Appijska i powiedz biedakom, których tam spotkasz: Cecylia posyła mnie do was, abyście pokazali mi świętego starca Urbana.
Skoro ujrzysz jego samego, powtórz mu wszystkie moje słowa. A gdy on już oczyści ciebie i wrócisz do mnie, wtedy ujrzysz i ty owego anioła.
Walerian przyjął chrzest z rąk św. Urbana. Wróciwszy do Cecylii znalazł ją w sypialni rozmawiającą z aniołem. Anioł trzymał w ręce dwa wieńce z róż
i lilii i podał jeden z nich Cecylii, a drugi Walerianowi, mówiąc przy tym: Strzeżcie tych wieńców nieskalanym sercem i czystym ciałem, ponieważ
przyniosłem je dla was z raju Bożego. One nigdy nie zwiędną ani nie stracą swego zapachu i nigdy nie ujrzą ich ci, którym czystość nie jest miła”.
Pierwszym miejscem kultu św. Cecylii stał się jej grób w katakumbach Pretekstata, gdzie zachowała się grecka inskrypcja „Oddała duszę Bogu”. Następnie kryptę powiększono, przyozdabiając
jej sklepienie malowidłem przedstawiającym Świętą w postaci orantki.
Pierwsze ślady kultu liturgicznego Świętej męczennicy zawiera Sakramentarz leoniański z V w., gdzie znajduje się 5 formularzy mszalnych z własnymi prefacjami. Z kolei
w aktach synodu papieża Symmacha z 499 r. znajduje się wzmianka o kościele pw. św. Cecylii wzniesionym w połowie IV w. Inną sławną świątynią dedykowaną
Świętej jest bazylika zbudowana przez papieża Paschalisa na rzymskim Zatybrzu w początkach IX w., gdzie złożono pod ołtarzem jej doczesne szczątki.
Za patronkę muzyki kościelnej uznano św. Cecylię dopiero pod koniec średniowiecza. Miało to swoje źródła w błędnym rozumieniu treści jednej z antyfon oficjum brewiarzowego: Cantantibus
organis Coecilia Domino decantabat. Owo sformułowanie antyfony spowodowało powstanie licznych przedstawień ikonograficznych św. Cecylii, która gra na instrumencie przypominającym organy.
W nawiązaniu do tej średniowiecznej tradycji od XVI w. w Kościele zachodnim zaczęły powstawać stowarzyszenia, których celem było pielęgnowanie muzyki kościelnej. Największy jednak rozgłos
zyskało Stowarzyszenie św. Cecylii, które powstało w Bambergu w 1868 r.
Dążyło ono do odnowienia prawdziwej muzyki kościelnej poprzez oczyszczenie liturgii z elementów świeckich i przywrócenia w liturgii chorału gregoriańskiego oraz polifonii
Szkoły Rzymskiej. Rychło ruch cecyliański rozszerzył się na cały Kościół powszechny, a wybitni kompozytorzy dedykowali jej swoje dzieła.
W kościele NMP Królowej Polski we Wrocławiu - Klecinie odbył się “Koncert miniatur organowych dla uczczenia św. Cecylii, patronki muzyki kościelnej”w wykonaniu organisty Ireneusza Kusia.
Koncert odbył się w ramach “Spotkań klecińskich” podczas których zaproszeni goście będą się dzielić swoim słowem oraz talentami. Listopadowe spotkanie miało charakter muzyczny i jego celem było uczczenie św. Cecylii. We wstępie do koncertu życiorys patronki muzyki kościelnej opowiedział ks. Jacek Tomaszewski, proboszcz klecińskiej parafii. Uczestnicy koncertu organowego mogli wysłuchać m.in. następujące utwory: Toccatę e-moll Johanna Pachelbela; “Ojcze nasz” w kompozycji Dietricha Buxtehudea; “Pastorale” Charlesa Weseleya. W drugiej części przygotowane zostały kompozycje: Johanna Sebastiana Bacha “Zmiłuj się Panie, mój Boże” oraz “Sinfonia”, a także “Dawny taniec angielski” Gordona Younga.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.