Po raz pierwszy od siedemnastu lat zespół Legii Warszawa zdobył mistrzostwo jesieni. Najlepsze miejsce na półmetku rozgrywek wojskowi zapewnili sobie pokonując Ruch Chorzów 3:0 (1:0) w 14. kolejce Ekstraklasy. Dwie bramki w tym meczu strzelił Jakub Kosecki, jednego gola zaliczył także Danijel Ljuboja.
By zapewnić sobie pierwsze miejsce w tabeli przed przerwą zimową, gospodarze potrzebowali przynajmniej remisu. Prawdopodobnie dlatego nie rzucili się na Ruch z huraganowymi atakami. Pierwsze minuty przebiegały bardzo spokojnie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W czwartej minucie Jakub Kosecki dostał świetne podanie od Miroslava Radovica, ale przegrał sytuację sam na sam z Michalem Peskovicem.
10 minut później młody pomocnik Daniel Łukasik wyprowadził kontratak. Mógł zdecydować się na podanie do Danijela Ljuboji albo Koseckiego, lecz wybrał strzał z dystansu. Pomylił się bardzo niewiele. W 29. minucie Kosecki wykorzystał złe zagranie obrońcy Ruchu, wyszedł sam na sam z Peskovicem, jak stary wyjadacz wyczekał, aż bramkarz usiądzie na ziemi i przerzucił nad nim futbolówkę. W ten sposób Kosecki wpisał się na listę strzelców w trzecim kolejnym spotkaniu Ekstraklasy.
Reklama
Gospodarze objęli prowadzenie, ale nie zamierzali oddawać pola piłkarzom Ruchu. Niebiescy mieli problem z konstruowaniem akcji ofensywnych, w pierwszej połowie oddali zaledwie jeden strzał. Kluczowa akcja meczu nastąpiła w 62. minucie. Obrońca Ruchu Żelijko Djokić wślizgiem zaatakował Jakuba Koseckiego. Wywiązała się przepychanka między nim i Inakim Astizem, po którym obaj gracze obejrzeli drugie żółte i w konsekwencji czerwone kartki.
Rozluźnienie szyków obronnych szybko wykorzystał Kosecki. Synowi 69-krotnego reprezentanta Polski Romana Koseckiego udało się przejąć piłkę w polu karnym, aby chwilę potem technicznym strzałem skierować ją do bramki. Był to jego siódmy gol w sezonie. Trzeba przyznać, że w niedzielę młody legionista przyćmił lidera klasyfikacji strzelców Danijela Ljuboję.
W 74. minucie Kosecki zapracował na statystyki kolegi. Po dobrym wyprowadzeniu piłki przez Jakuba Wawrzyniaka młody "Kosa" podał do Danijela Ljuboji. Serb przełożył futbolówkę z lewej na prawą nogę i strzelił obok słupka, nie do obrony dla Peskovica. Był to dziesiąty gol Ljuboji w sezonie, który dał mu samodzielne prowadzenie w klasyfikacji strzelców.
Legia starała się pójść za ciosem, ale okazji do podwyższenia wyniku nie wykorzystali Michał Kucharczyk i bardzo ruchliwy Kosecki. Wygrana 3:0 oznacza, że legioniści kolejkę przed końcem rundy jesiennej zapewnili sobie pierwsze miejsce.