Monika z Lubina - Podczas epilogu było zimo, mokro, deszczowo, ale mimo to powróciliśmy myślami do pielgrzymki z sierpnia. Mogliśmy się ponownie spotkać, porozmawiać, powspominać wspólne wieczory, wspólny śpiew, zabawę i oczywiście wspólną modlitwę na szlaku.
Polecam wszystkim, każdemu młodemu człowiekowi, by właśnie w ten sposób wykorzystał swój wolny czas i wybrał się na pieszą pielgrzymkę. Nie tylko ubogaci się duchowo, ale przeżycia i wspomnienia pozostaną w jego sercu na długie lata.
Andrzej z Legnicy - Epilog to odnowienie tego co było w sierpniu, spotkanie się na nowo z pielgrzymami, z którymi przez 9 dni wędrowało się do Tronu Jasnogórskiej Pani. Epilog to także modlitwa w drodze do Legnickiego Pola, z intencjami i prośbami do Matki Bożej. Ja modliłem się za moją rodziną, mam malutkiego braciszka i dziękowałem za to, że dostałem się do szkoły. To jest już moja kolejna częstochowska pielgrzymka. Teraz planuję wyruszyć na pątniczy szlak z Gdańska, gdyż chcę przeżyć pielgrzymkę w ten sam sposób, ale trochę inaczej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Iwona z Nowej Wsi Grodziskiej - Na epilogu jestem po raz pierwszy, tak jak pierwszy raz wybrałam się na pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę. To było dla mnie niesamowite przeżycie. Uważam, że pomimo wielkiego trudu, warto pielgrzymować. Do wyruszenia w przyszłym roku na szlak namawiam całą moją rodzinę.
Joanna ze Złotoryi - Przyszłam na epilog pielgrzymki sierpniowej, by pomodlić się za moją mamę, która pojechała do pracy do Niemiec. W sierpniu byłam na pątniczym szlaku. Było bardzo gorąco, żar z nieba się lał i jeszcze ten potworny kurz. Pamiętam, cały czas trzeba było mieć na głowie i twarzy założone chusty. Wtedy było trudno, ale dziś mogę powiedzieć, że warto było iść.
Ewa ze Złotoryi - Dokładnie rok temu poszłam na epilog, wtedy też postanowiłam, że w sierpniu wyruszę pieszo do Częstochowy. Tak się też stało. Z pielgrzymki na Jasną Górę bardzo często wspominam spowiedź. Spowiedź na szlaku jest całkiem inna niż ta w kościele w konfesjonale. Jest to rozmowa z księdzem podczas drogi - nowe doświadczenie. A dziś ponownie jestem w Legnickim Polu, ale już na podsumowaniu mojego tegorocznego pielgrzymowania. Zauważyłam, że w tym roku jest mniej ludzi na epilogu niż w roku ubiegłym. Być może wielu zniechęcił deszcz. Klimat pozostał ten sam, piękne sanktuarium Świętej Jadwigi, wspólny pielgrzymkowy śpiew, modlitwa. Z przyjemnością tutaj przychodzę, by modlić się w swoich intencjach. A za rok wyruszam ponownie na szlak.