Reklama

Franciszek

Lidia Dudkiewicz: Franciszek czyli miłosierdzie jako styl życia

Swoją prostotą Franciszek zadziwia nas, a zarazem przyciąga również tych ludzi, którzy dotąd byli oddaleni od Kościoła. Można powiedzieć, że peryferie uczynił on centrum świata - pisze Lidia Dudkiewicz, redaktor naczelna tygodnika "Niedziela". Z okazji przypadającej 13 marca 5. rocznicy pontyfikatu Franciszka, KAI przygotowała sondę pt. „Czy(m) papież Franciszek odmienił Kościół?”. Czy(m) papież Franciszek odmienił Kościół?

[ TEMATY ]

Franciszek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poniżej publikujemy komentarz red. Lidii Dudkiewicz:

Czy(m) papież Franciszek odmienił Kościół?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Miłosierdzie jako styl życia

Papież Franciszek został znaleziony przez kardynałów „na końcu świata”. I ...widzimy tego konsekwencje. Podobnie jak czynił w Argentynie, skąd przybył do Watykanu, przez cały czas poszukuje różnych dróg Kościoła do człowieka, szczególnie tego ubogiego. Swój pontyfikat rozpoczął czytelnym znakiem pokory. Gdy po raz pierwszy stanął w papieskiej sutannie w loggii Bazyliki św. Piotra, pochylił nisko głowę i zdumionych wiernych poprosił, aby się nad nim pomodlili. I tak już pozostało - wciąż, przy każdej okazji, pokornie prosi o modlitwę.

Reklama

W gestach i słowach jest bardzo skromny, zwyczajny, a przez to bliski, ale też nieprzewidywalny - np. po wyborze na papieża nagle pojawił się w recepcji rzymskiego hotelu, aby opłacić osobiste rachunki. Pamiętał też, aby zatelefonować do Buenos Aires i odwołać prenumeratę prasy w kiosku przy stacji metra, gdzie do tej pory zaopatrywał się w gazety. Jako papież zamieszkał w pokojach hotelowych w Domu św. Marty. Od niedawna na drzwiach jego mieszkania wisi tabliczka z napisem: "Nie wolno narzekać". Traktuje to miejsce jak swoją parafię, gdzie może być blisko ludzi oraz ich spraw. Codzienną Mszę św. odprawia z udziałem pracowników Watykanu, posiłki spożywa razem z mieszkańcami i gośćmi hotelu. Na rekolekcje udaje się autokarem wraz z najbliższymi współpracownikami, a nie osobistą limuzyną.

Przyzwyczailiśmy się już do widoku papieża niosącego czarną teczkę, w której podobno znajduje się kapłański brewiarz. Swoją prostotą Franciszek zadziwia nas, a zarazem przyciąga również tych ludzi, którzy dotąd byli oddaleni od Kościoła. Można powiedzieć, że peryferie uczynił on centrum świata.

Franciszek zapłonął iskrą miłosierdzie, którą św. Jan Paweł II posłał z krakowskich Łagiewnik na cały świat. Więcej - uczynił on miłosierdzie stylem swojego pontyfikatu. W czynieniu miłosierdzia jest kategoryczny. Jałmużnikowi papieskiemu, zaraz po powołaniu tego urzędu, radził pozbyć się biurka. Jasno powiedział, że nie chce jałmużnika za często widzieć w Watykanie, bo musi on iść i szukać biednych. Papieska instrukcja obsługi jałmużnika jest prosta i kategoryczna - to czysta Ewangelia.

Reklama

Franciszek zadziwia zwykłymi, a nawet pospolitymi gestami. W każdą niedzielę w południe udziela nam błogosławieństwa, ale też życzy smacznego obiadu. Wydaje się wtedy, jakby stanął na progu naszego mieszkania albo siedział razem przy stole z gorącym rosołem na talerzach. Jest blisko, chce znać „zapach swoich owiec”. Bo on kocha, a miłość to obecność, czego dowód Franciszek daje całym sobą. Dlatego często osobiście odpowiada na korespondencję - napisał m. in. list do ciężko chorej 10-letniej Paoliny, na miesiąc przed jej śmiercią. Gdy dowiaduje się o jakiejś szczególnej sytuacji, natychmiast sięga po telefon i dzwoni, aby pomóc i pocieszyć. To takie papieskie przytulenie. Franciszek widzi oczami duszy oraz sercem i pragnie dla nas wiecznego szczęścia, dlatego prowadzi wszystkich do nieba przez konkretne ziemskie przestrzenie naszego życia.

Jeżeli zastanawiam się, czy papież Franciszek odmienił Kościół, to raczej widzę, że wprowadza on w czyn nauczanie swoich poprzedników, co jest naturalne ze względu na jego włosko-argentyńską spontaniczność. Pokazuje przy tym, że każdy ludzki czyn trzeba widzieć w wymiarze wieczności. Jako orędowniczkę naszych trudnych spraw wskazuje Maryję Rozwiązującą Węzły, której wizerunek odkrył w Niemczech, przywiózł do Argentyny, a potem pewnie do Rzymu.

Ten maryjny papież ze wzruszeniem mówi, że na Jasnej Górze spotkał spojrzenie Matki i tak się zakochał, iż wpatrzony w oblicze Maryi, przewrócił się na oczach świata, co zarejestrowały w Częstochowie kamery największych stacji telewizyjnych. W końcu w swej ojcowskiej trosce wskazuje nam, ziemskim pielgrzymom, Maryję jako schody, które przemierzył Bóg, aby zejść do nas, by stać się bliskim i konkretnym. Uważa, że Tymi schodami, w ramionach Maryi, możemy najkrótszą drogą podążać do nieba. Tak więc papież w swej ojcowskiej trosce i miłości pokazuje drogę do nieba na skróty. Franciszek, w czarnych rozdeptanych butach przemierzający pontyfikat, puka swoim sercem do drzwi świata i otwiera je dla Chrystusa. To wszystko z miłości do Boga i do człowieka.

*** Lidia Dudkiewicz jest redaktor naczelną tygodnika „Niedziela”.

2018-03-10 15:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek jedzie do Mozambiku – bogatego kraju biednych i radosnych ludzi

[ TEMATY ]

papież

podróże

Franciszek

Franciszek w Mozambiku

Grzegorz Gałązka

W środę 4 września o godz. 8 rano Franciszek odleci z rzymskiego lotniska Fiumicino do Maputo – stolicy Mozambiku, rozpoczynając w ten sposób swą 31. podróż zagraniczną, a czwartą do Afryki. Odwiedzi podczas niej wspomniany Mozambik oraz Madagaskar i Mauritius. Pobyt w tym pierwszym kraju potrwa niespełna dwa dni i ograniczy się tylko do stolicy, obejmie jednak m.in. odwiedziny szpitala i spotkanie w domu opieki.

Jakie jest dzisiejsze oblicze tego państwa, bogatego w cenne kopaliny, a zarazem wyniszczonego krwawą wojną domową? Z jaką rzeczywistością zetknie się tam Ojciec Święty?
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Stanisława Biskupa Męczennika

[ TEMATY ]

nowenna

św. Stanisław Biskup i Męczennik

Mazur/episkopat.pl

Święty Stanisław Biskup Męczennik

Święty Stanisław Biskup Męczennik

Nowennę do św. Stanisława Biskupa Męczennika odmawiamy między 29 kwietnia a 7 maja lub w dowolnym terminie.

Pragnę w tej dzisiejszej nowennie przypominać sobie opatrznościowego męża, świętego Stanisława, który był biskupem Kościoła krakowskiego, który przez swoje świadectwo życia i męczeńskiej śmierci stał się na całe stulecia rzecznikiem ładu moralnego w Ojczyźnie, który był i nadal jest tej Ojczyzny Patronem.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję