Reklama

Zrozumieć Eucharystię

Niedziela warszawska 45/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bóg przez fakty potwierdzone historycznie ciągle ingerował w życie Izraelitów. Sadzę, że i dzisiaj przyjmowanie Eucharystii mogłoby być taką szkołą doświadczeń, gdybyśmy tylko chcieli w niej w pełni uczestniczyć.

Z ks. dr. Piotrem Klimkiem, biblistą, wykładowcą Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Warszawsko-Praskiej oraz Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie, rozmawia Irena Świerdzewska

Irena Świerdzewska: - Jeśli Eucharystia jest Ofiarą Nowego Przymierza, to dlaczego Kościół nauczając o niej tak często sięga do Starego Testamentu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. dr Piotr Klimek: - Eucharystia jest spełnieniem zapowiedzi, które miały miejsce w życiu ludzi Starego Testamentu. Jest wielkim wydarzeniem w historii zbawienia, które ma miejsce w naszym życiu. Ta dwoistość nas wychowuje. Ma nam pokazać, że skoro Bóg prowadził kiedyś tamtych ludzi, to jako żywy i prawdziwy jest obecny także w moim życiu. Pomaga także i mnie.
Należy podkreślić dynamiczny charakter Eucharystii. Nie jest ona czymś raz nam danym, trzeba ją ciągle odkrywać, zastanawiać się do jakich jeszcze zadań ona nas przygotowuje. Tu ciągle wracamy do Starego Testamentu, który nas uczy i niejako podprowadza do Jezusa. Pokazuje, że moje spotkanie z Bogiem w Eucharystii nie jest „podatkiem” składanym Panu Bogu raz w tygodniu czy raz w roku. To nie Bogu, ale każdemu z nas potrzebne jest spotkanie z Nim jako żywym i prawdziwym w Eucharystii.

- Które ze starotestamentalnych opisów najwymowniej zapowiadają Eucharystię?

- Wśród licznych zapowiedzi Eucharystii w Starym Testamencie wymieniłbym szczególnie Paschę oraz ofiarę Melchizedeka. One pokazują, że Eucharystia nie jest dla nas czymś narzuconym. Ona jest nam potrzebna w spotkaniu z Chrystusem.
Żydzi byli uciskani w niewoli egipskiej. Kiedy jednak (w noc paschalną) opuszczali Egipt, Bóg pokazał, że jest z nimi. Doświadczył ich, że daleko sięga Jego moc, w konfrontacji z którą bogowie faraona okazali się bezsilni. Bóg Izraela gotów był nawet dla zbawienia swojego ludu otworzyć morze.
A w Księdze Rodzaju znajdujemy opis jak Melchizedek został napadnięty przez obcych królów. Gdy Abraham uwolnił go od wrogów, Melchizedek dziękował Bogu za zwycięstwo składając w ofierze chleb i wino. Dla Żydów jest on prototypem kapłana czystego, sprawującego do końca kult Boży. Taki wzór kapłana był im bardzo potrzebny.

Reklama

- Jak zatem rozumieć w odniesieniu do nas ofiarę Melchizedeka?

- Już chrześcijanie pierwszych wieków nawiązali do ofiary Melchizedeka w liście do Hebrajczyków. Jest tu fragment mówiący, że Chrystus jest kapłanem na wzór Melchizedeka, to znaczy, że składa ofiarę nie podobną do dotychczasowych ofiar, ofiarę pełną, ostateczną. Postawa Melchizedeka ma nas uczyć dziękczynienia za nieustanną obecność Boga w naszym życiu. To coś więcej niż tylko podziękowanie za uratowanie z opresji czy otrzymane łaski.
Źródłosłów słowa „Eucharystia” wskazuje na dziękczynienie. Tym, który w Eucharystii dziękuje za nas, i przez którego my dziękujemy Bogu jest żywy i prawdziwy Chrystus. Niestety kwestia takiego dziękczynienia jest niedoceniana we współczesnym społeczeństwie. My raczej prosimy Boga o coś. Niewiele osób traktuje Eucharystię jako dziękczynienie.
Takie przeniesienie akcentów wynika chyba z naszej kultury. Dopiero kiedy wchodzimy w bliższy kontakt z Jezusem przez uczestnictwo w Eucharystii, wówczas zaczynamy dziękować.
Podobnie było w Starym Testamencie z Izraelitami, którzy dopiero po pewnym czasie prowadzenia ich przez Boga, nauczyli się nie tylko prosić ale składać uwielbienie.

- Izrael początkowo nie rozumiał ingerencji Boga. Jak Bóg wychowywał ich do spotkania ze sobą?

- Bóg przez fakty potwierdzone historycznie ciągle ingerował w życie Izraelitów. Człowiek stawał więc przed wyborem, czy chce Bogu zaufać czy też nie. Kiedy przekonał się, że gdy posłuchał Boga to uzyskał od Niego pomoc, wtedy decydował się na pójście za Nim. Była to szkoła doświadczeń.
Sądzę, że i dzisiaj przyjmowanie Eucharystii mogłoby być taką szkołą doświadczeń, gdybyśmy tylko chcieli w niej w pełni uczestniczyć. Ona jest wydarzeniem, które może nas pociągnąć do Chrystusa i może nam pomóc w życiu. Ale nie powinna być przyjmowana w sposób bezmyślny, oparty tylko na tradycji: „idę do Komunii św., bo mama kazała mi pójść do kościoła”. Musi być to doświadczanie Pana Boga, jego obecności i mocy.

- W Starym Testamencie Boża ingerencja w sprawy egzystencjalne odnosiła się do całego ludu, nie do pojedynczego Izraelity. W naszej kulturze aby uwierzyć oczekujemy osobistego przeżycia, inaczej trudno nam wejść w relacje z Bogiem...

- Żydowski system nauczania dążył do uświadomienia każdemu Izraelicie, że jest on częścią Narodu Wybranego. I to w taki sposób, by w sytuacji kiedy będzie sam, mógł poczuć się przedstawicielem tego narodu. Kładziono więc akcent na osobiste zaangażowanie.
W Starym Testamencie czytamy o ingerencji Boga w stosunku do całego Ludu Wybranego. Tak jest w przypadku zawierania Przymierza i wyprowadzenia z Egiptu. Ale Boża ingerencja dotyczy także pojedynczego człowieka jak jest w przypadku Melchizedeka, czy nakarmienia ludzi manną na pustyni.
Dla nas również Eucharystia nie powinna być czysto prywatnym doświadczeniem Pana Boga. Ma być też wspólnym przeżywaniem, włączeniem się w Lud Boży, byciem z innymi ludźmi. Bo jeśli składamy dziękczynienie Chrystusowi, to nie możemy jednocześnie gniewać się na brata. To stanowi wyzwanie do ciągłego nawracania się.

- W czasie wędrówki Izraela Bóg wychowywał go także przez bolesne doświadczenia. Czy można z tym zestawiać nasze doświadczanie Boga w Eucharystii, która wymaga przygotowania duchowego?

- Uważam, że nawet należy zestawić. Jeżeli dzisiaj nie jestem należycie przygotowany, ale przyjmuję Eucharystię, to jutro postaram się przygotować lepiej do przyjęcia Najświętszego Sakramentu.
Między nami, a ludźmi Starego Testamentu, którzy egzystencjalnie doświadczali Boga, jest jednak pewna różnica. My bardzo często rozumiemy Eucharystię symbolicznie. Jest ona dla nas opłatkiem, a nie żywym i prawdziwym Chrystusem. A przecież Eucharystia działa zawsze, tylko my spychamy ją naszą postawą na brzegi egzystencji. Czasem na przykład zakrada się w podejściu do Eucharystii myślenie ekonomiczne. Jest ona wtedy traktowana jako forma nagrody: postąpiłem dobrze, to mogę przyjąć Najświętszy Sakrament, a kiedy źle, nie idę do Komunii św. Albo: „pokłóciłem się z szefem w pracy”, ale nie widzę jak Eucharystia może być sposobem na rozwiązanie tej sytuacji. Innym razem staje się ona tylko dodatkiem niedzielnym: „Eucharystia jest częścią tradycji, więc idę do kościoła i muszę pójść do Komunii św.”.
My oddzielamy nasze powszednie życie od relacji z Bogiem. Izraelici patrzyli na Boga przez pryzmat codziennych wydarzeń.

- Konsekwencje odejścia od Boga były dla Izraelitów szybko widoczne w ich życiu. Dzisiaj są ludzie, którzy nie chodzą do kościoła, dobrze im się żyje, mają samochód, dom, twierdzą, że są szczęśliwi...

- Ten współczesny obraz pozostaje w pewnej sprzeczności. Są osoby, które traktują Boga jako nieobecnego, ale w rzeczywistości żądają by Bóg był w ich życiu. Mówią, że Bóg nie interesuje się nimi, ale chcą by im pomagał w wygraniu w totolotka, czy możliwości kupienia samochodu. W takim myśleniu widać sprzeczności. Czujemy się rozdarci wewnętrznie.
Izraelitom łatwiej było zrozumieć Bożą logikę, ponieważ oni byli wychowywani w innym duchu. Historię zbawienia i opowieści o Bożym działaniu przekazywali sobie z pokolenia na pokolenie. Istniały szkoły, w których uczyli się na pamięć opisów poszczególnych wydarzeń.
To trudne do naśladowania, dlatego mogę tylko zachęcić żebyśmy zdecydowali się opowiedzieć po stronie Boga i mogli go doświadczyć. Dopiero wtedy mogę Boga pytać: „Dlaczego nie wygrałem w totolotka”, a jednocześnie zrozumieć bezsens tego pytania.

- Czy więc to opowiadanie się po stronie Boga nie jest trudniejsze dzisiaj niż było w Starym Testamencie?

- Nie gloryfikujmy sytuacji Żydów. W tamtych czasach Izraelita musiał wypełnić codziennie 613 przykazań, nasz Dekalog składa się z 10 przykazań Bożych. Poza tym Żydzi w ciągu wieków przechodzili prześladowanie.
My jesteśmy w o tyle lepszej sytuacji, że mamy już opisy wydarzeń starotestamentalnych. Żydom z kolei łatwiej było w relacjach z Bogiem ze względu na ich koncepcję Boga. Izraelita myślał bardzo konkretnie, jeśli Bóg mu pomaga, to znaczy, że zniszczy jego wrogów. My zaś umiejscawiamy Boga gdzieś daleko, jako kogoś, kto nie interesuje się naszym światem. Brakuje nam dochodzenia do osobistego spotkania z Chrystusem.
Bardzo dobrze, że mamy ogłoszony przez Ojca Świętego Rok Eucharystii. Każdy może zastanowić się jak podchodzimy do przeżywania Eucharystii, czy przypadkiem nie występuje u nas syndrom małego dziecka: „Nie ma Ciebie Boże, ale ja się Ciebie boję”.
Nie można pełniej doświadczyć Boga niż przez przyjmowanie Eucharystii. Nie chcę podawać tu przykładów ludzi, którym było łatwiej, bo spotkali Chrystusa, nie czas i nie miejsce na to, chociaż historia Kościoła zna wiele takich osób. Zobaczmy sami, doświadczmy Eucharystii.

- Dlaczego teraz w czytaniach mszalnych odnosimy się do wydarzeń ze Starego Testamentu zapowiadających Eucharystię, skoro już w niej uczestniczymy?

- Na to pytanie można odpowiedzieć dwojako. Jesteśmy dalej uczestnikami historii zbawienia. Jest to następna lekcja w tej historii, byśmy zaczęli myśleć, przeżywać Eucharystię, wnikać w nią, słowem, abyśmy dostrzegli Boga obecnego w tym sakramencie. Największym wrogiem staje się tu bezmyślność, rutyna czy brak refleksji. Zatem (po drugie) starotestamentalne czytania mają nas niejako sprowokować do zastanawiania: jak przygotowuję się do przyjmowania Eucharystii, jaki mają związek z Eucharystią, czyli jak ją zapowiadają, czy w końcu jaki stanowią dla niej komentarz. Dzięki nim mamy lepiej przeżywać Eucharystię.

2004-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Oder: Jan Paweł II powiedziałby dziś Polakom - "Trzymajcie się mocno Chrystusa!"

2024-04-27 20:22

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Ks. bp Sławomir Oder

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 2.Biały Kruk

- Jan Paweł II, gdyby żył i widział, co się dzieje dziś w Polsce, powiedziałby nam: "Trzymajcie się mocno Chrystusa!" - mówi w rozmowie z KAI bp Sławomir Oder, wcześniej postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola Wojtyły. Kapłan wyjaśnia, że współczesny Kościół i świat zawdzięcza papieżowi z Polski bardzo bogate dziedzictwo, którego centralnym elementem jest personalistyczne rozumienie tajemnicy człowieka, jego praw i niezbywalnej godności.

Marcin Przeciszewski, KAI: Mija 10-lat od kanonizacji Jana Pawła II. Jak z perspektywy tych lat patrzy Ksiądz Biskup na recepcję dziedzictwa św. Jana Pawła II? Co z tego dziedzictwa, z dzisiejszego punktu widzenia jest najważniejsze?

CZYTAJ DALEJ

Jestem, który Jestem

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 1-8.

Niedziela, 28 kwietnia. Piąta niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy - po raz dwunasty

2024-04-28 15:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbył się zjazd zorganizowany po raz dwunasty przez Stowarzyszenie Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy. Odwołuje się ono tradycji przedwojennych regionu. To druga grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Zjazd wpisujący się w obchodzoną dziś XVIII Ogólnopolską Niedzielę Modlitw za Kierowców był czasem prośby o wzajemny szacunek na drodze i szczęśliwe powroty do domu dla motocyklistów i wszystkich użytkowników dróg.

W zjeździe uczestniczyli motocykliści z całej Polski. Marta Fawroska-Sroka z Będzina jeździ z mężem. Jak przyznaje, choć na początku odnosiła się z rezerwą do pasji małżonka, dziś nie wyobraża sobie życia bez wspólnych wypraw. - Co roku jeździmy na rozpoczęcie sezonu na Jasną Górę, bo Jasna Góra to nasza duma narodowa. Modlimy się rozpoczynając kolejny etap motocyklowej przygody - wyjaśnia uczestniczka motocyklowego spotkania. Motocyklowa pasja staje się wśród kobiet coraz popularniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję