Mateusz Otręba to artysta, którego najlepiej określić mianem poszukujący. Zajmuje się komponowaniem muzyki, fotografiką, pisze teksty piosenek. Prywatnie jest mężem Natalii Niemen. Urodzony we Wrocławiu,
obecnie mieszka w Poznaniu. Muzykuje od 1996 r.
Typ wykonywanej przez niego muzyki to muzyka uwielbienia. Teksty, jak podkreśla, to osobista jego modlitwa i uwielbienie Boga. Mateusz Otręba brał udział w największych imprezach muzyki chrześcijańskiej
w Polsce. Występował m.in. na Song of Songs Festival w Toruniu czy Festiwalu Muzyki Dobrej w Warszawie. Na stałe współpracuje z Pawłem Zareckim (klawisze), Irkiem Głykiem (perkusja, wibrafon), Mirkiem
Stępniem (gitara basowa) i Tomkiem Lipertem (gitara).
„Nagranie tej płyty było dla mnie szczególne z kilku powodów. Przede wszystkim to, co napisałem i zaśpiewałem jest wyjątkowo osobistym wyznaniem w większości skierowanym bezpośrednio do Boga.
Świadomość tego, że nie stoję tylko przy mikrofonie, ale również przed Tym, dla którego śpiewam, spowodowała we mnie inny rodzaj skupienia, niż kiedy nagrywam przy innych okazjach. Zależało mi na tym,
aby to nagranie uwielbiło i sprawiło radość Bogu. Czas pracy nad tą płytą obnażył we mnie wiele, w sensie duchowym jak i muzycznym. Mam nadzieję, że ten album będzie inspirujący dla wielu” -
powiedział Mateusz Otręba.
Podczas koncertów uwielbienia muzycy z grupy Mate.o koncentrowali się na tym, aby oddawać Bogu to, co może Go uwielbić, co może sprawić Mu radość. „Ważne jest, aby przekazywać Bogu to, co chcemy
Mu powiedzieć i pokazać w nas. Podczas uwielbienia skupiamy się na osobie Pana Jezusa, a nie, jak to ma zwykle miejsce podczas koncertów, na muzyce. W ten sposób nie traktujemy uwielbienia jako koncertu
lub show, ale jako formę modlitwy” - podkreślił Mateusz Otręba.
Bardzo ciepło o płycie wyraził się również Mirek Stępień, producent krążka: „Zawsze marzyłem o tym, by móc przekazać muzyką to, co czuję. Nie wstydzić się swoich uczuć, szczególnie tych kiedy
myśli się o Bogu. Propozycja Mateusza, by zająć się produkcją jego płyty, dała mi taką możliwość. Myślę, że emocje zawarte na tej płycie wynikają głównie ze wspaniałych kompozycji i tekstów Mateusza,
za co bardzo go cenię. Praca nad całym materiałem dostarczyła mi niezłych lekcji pokory. Pokazała, że praca z ludźmi to wielka umiejętność. Ostatni etap pracy spędzony przy miksowaniu płyty z realizatorem
Ryszardem Szmitem z Radia Olsztyn okazał się dla mnie wielką niespodzianką. Rzadko dzisiaj można spotkać kogoś pracującego tak profesjonalnie i z takim serduchem. Życzę Wszystkim, by słuchając tej muzyki,
mogli odebrać to, czego jest wyrazem”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu