Reklama

Dać człowiekowi nadzieję

Niedziela kielecka 45/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie tak dawno przeżywaliśmy uroczystość Wszystkich Świętych i wspomnienie wszystkich zmarłych, które powoli wprowadziły nas w klimat refleksji nad ludzkim życiem i jego ostatecznym celem. Także niedzielne czytania koncentrują się coraz bardziej wokół eschatologii, czyli rzeczy ostatecznych.
Czytania z dzisiejszej Liturgii skupiają się wokół idei zmartwychwstania człowieka. W chrześcijaństwie jest to centralny punkt wiary. Szczególnie zaś uwypuklona jest wiara w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, bowiem „jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest nasza wiara i aż dotąd pozostajemy w grzechach i jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania” (por. 1 Kor 15,17.19b). Ale Chrystus zmartwychwstał i - jak zapewnia nas dzisiejsze Słowo Boże - także i my zmartwychwstaniemy. Prawda ta jawi się jako coś nieprawdopodobnego, tym bardziej że nie można tego udowodnić naukowo.
Dziś także, podobnie jak saduceusze za czasów Jezusa Chrystusa, wielu wątpi w tę Bożą obietnicę. Pragną oni swoim rozumem ogarnąć tajemnicę, której pojąć nie są w stanie. Jej zrozumienie można wyprosić, mając „zgięte kolana”.
Wielu teologów i filozofów próbowało dawać odpowiedzi na pytanie: Jak będzie wyglądało zmartwychwstanie człowieka? Jednak precyzyjnej odpowiedzi nikt nie jest w stanie udzielić. Myślę jednak, że nie jest to kwestia najważniejsza. Gdyby Jezus Chrystus chciał nam to objawić, zapewne uczyniłby to. On jednak nie chce koncentrować naszej uwagi na rzeczach drugorzędnych lub tych, których nie jesteśmy w stanie pojąć.
Głównym przesłaniem dzisiejszej Ewangelii jest to, by dać człowiekowi nadzieję. Jezus przypomina, że życie w wymiarze ziemskim to nie wszystko. Przecież tak naprawdę, według zamysłu Bożego, wezwani jesteśmy do życia w bliskości z Bogiem, jak wyznaje psalmista: „Ukażesz mi ścieżkę życia, pełnię radości u Ciebie, rozkosze na wieki po Twojej prawicy” (Ps 16, 11).
Natomiast spekulacje i dociekania co do formy zmartwychwstania są tylko czczą gadaniną, nieprzynoszącą większego pożytku. Kiedy umierał jeden z „braci machabejskich”, nie zastanawiał się nad tym, w jaki sposób zmartwychwstanie; dla niego liczyła się pewność, że Bóg go wskrzesi.
Niech przede wszystkim ta wiara inspiruje nas do coraz ściślejszego życia z Bogiem. Bowiem w ferworze codziennych zajęć sprawa rzeczy ostatecznych niekiedy schodzi na plan dalszy. Jak senną zmorę staramy się odsunąć myśli o swojej śmierci czy o śmierci w ogóle, chociaż codziennie się o nią ocieramy. Jeszcze nie teraz, jeszcze nie czas... A co jeśli już?...
Boimy się śmierci i tego, co po niej. Nadzieja staje się nikła jak płomyk dogasającej świecy, a przecież „nadzieja zawieść nie może” (Rz 5, 5), bo jest „gwarantem tych dóbr, których się spodziewamy” (por. Hbr 11, 1). Bóg jest wierny swoim obietnicom, więc nie musimy się niczego lękać. Z ufnością polecajmy samych siebie i naszych bliskich zmarłych, powtarzając słowa modlitwy jednego z „braci machabejskich”: „Tracę obecne życie. Jednak Król Nieba, w którym umieram, wskrzesi i ożywi moje ciało do życia wiecznego” (por. 2 Mch 7,9b).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus modli się o jedność swoich uczniów na wzór jedności Trójcy Świętej

2024-04-16 13:37

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 17, 11b-19.

Środa, 15 maja

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Wielu pielgrzymów informuje o łaskach, które otrzymali za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli, a ks. Józef Niżnik skrzętnie archiwizuje tę swoistą księgę cudów udzielonych za jego przyczyną.

W Strachocinie, na Bobolówce – wzgórzu nieopodal kościoła, gdzie prawdopodobnie urodził się Andrzej Bobola, jest dziś kaplica. Rokrocznie podczas uroczystości odpustowych w tym miejscu gromadzą się rzesze ludzi, czcicieli św. Andrzeja.

CZYTAJ DALEJ

Straty w dobrach kultury i dziełach sztuki poniesione przez Kościół Rzymsko – Katolicki w Archidiecezji Krakowskiej w wyniku II wojny światowej

2024-05-16 10:45

[ TEMATY ]

II wojna światowa

archidiecezja krakowska

straty

Reprodukcja Margita Kotas

Modlitwa na ruinach kościoła Sakramentek na rynku Nowego Miasta w Warszawie

Modlitwa na ruinach kościoła
Sakramentek na rynku
Nowego Miasta w Warszawie

Okupant niemiecki podczas II wojny światowej podjął bezpardonową walkę z całym społeczeństwem polskim, w tym również z Kościołem Rzymsko – Katolickim. Walka przeciwko Kościołowi Katolickiemu polegała zarówno na eksterminacji duchowieństwa, jak i na niszczeniu zabytków architektury sakralnej oraz niszczeniu lub rabunku wyposażenia kościołów i klasztorów.

Łupem okupanta niemieckiego padły przede wszystkim cenne przedmioty złotnicze. Doszczętnie zostały ograbione z najcenniejszych pamiątek historycznych i z najstarszych zabytków złotniczych w Polsce skarbce kościelne w: Gdańsku, Trzemesznie, Poznaniu, Gnieźnie, Krakowie, Kaliszu, Warszawie, Sandomierzu, Lublinie, Płocku. Po wojnie powrócił tylko skarbiec krakowski, trzemeszeński, wielicki i sandomierski oraz część skarbca poznańskiego. Nie ocalało nic z darów Zygmunta III dla katedry warszawskiej .

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję