Eugeniusza Stępnia już od najmłodszych lat fascynowało kapłaństwo.
Pamięta, iż jako mały chłopiec przebierał się strój przypominający
sutannę i udawał kapłana. Przez cały okres szkoły podstawowej był
ministrantem, później lektorem. 2 września br. świętował 42. rocznicę
święceń i 64. rocznicę urodzin. Jego dziecięce marzenia spełniły
się.
Mimo fascynacji decyzja o zostaniu księdzem zapadła dopiero
w klasie maturalnej. "W 1954 r. z klasy maturalnej Liceum Ogólnokształcącego
im. Mikołaja Kopernika w Będzinie do seminarium duchownego wybrało
się 4 młodzieńców. Przypominam sobie nawet, że dyrektor szkoły miał
z tego tytułu nieprzyjemności" - wspomina ks. Eugeniusz Stępień.
W latach 50., a więc w czasie gdy podejmował decyzję o wstąpieniu
w mury seminarium, istotny wpływ na jego postawę miał ks. Henryk
Bąbiński.
"Życie seminaryjne było o wiele bardziej surowe niż obecnie.
W pokojach nie wolno było pić kawy ani spożywać jakichkolwiek posiłków.
Mimo to lata spędzone w seminarium wspominam z dużym sentymentem.
Z lat seminaryjnych najbardziej utkwiła mi w pamięci postać ojca
duchownego, późniejszego bp. częstochowskiego, ks. Stefana Bareły"
- opowiada Ksiądz Jubilat.
Dzień 16 sierpnia 1959 r. ks. Eugeniusz Stępień pamięta
bardzo dobrze. W tym dniu święceń kapłańskich udzielił mu bp częstochowski
Zdzisław Goliński. Po święceniach młody kapłan rozpoczął pracę duszpasterską.
Jako wikariusz ks. Stępień pracował kolejno: w parafii Najświętszego
Serca Pana Jezusa w Radomsku, św. Mikołaja w Targoszycach, św. Jana
Chrzciciela w Brzeźnicy, Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Pajęcznie,
św. Zygmunta i św. Józefa w Częstochowie. Pracując w parafii św.
Józefa, Jubilat otrzymał dekret biskupa kierujący go do tworzenia
nowej placówki w częstochowskiej dzielnicy Dębie (w okolicach dawnej
Huty im. Bieruta). Tam został pierwszym proboszczem. Czas na budowę
świątyni nie był wówczas najlepszy. Usilnie starał się uzyskać potrzebne
pozwolenia. W końcu udało się. Wybudował kaplicę pw. Najświętszej
Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych. Młodego proboszcza nachodziło
w tym czasie UB, strasząc i grożąc. A i władze miejskie nie były
skore do ustępstw, długo musiał czekać na administracyjne zalegalizowanie
parafii. Drugą placówką, w której pracował, była parafia św. Barbary
w Będzinie, gdzie przez 4 lata kontynuował budowę kościoła, domu
katechetycznego i "organistówki". W tym czasie ks. Eugeniusz podupadł
na zdrowiu i poprosił o przeniesienie na inną parafię. Tak trafił
do Będzina-Łagiszy, gdzie pracuje od 1989 r. do chwili obecnej.
Jedną z pierwszych inicjatyw w nowej parafii było kupno
domu w dzielnicy Bory, zaadaptowanie go na potrzeby sakralne. Znamienny
jest fakt, iż kaplicę poświęcił bp sosnowiecki Adam Śmigielski i
nadał jej tytuł Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych,
taki sam jak pierwszej kaplicy, którą wybudował Jubilat. Dzięki ofiarności
parafian udało się również odnowić polichromię kościoła, wyremontować
organy, odnowić stary kościół parafialny z 1924 r. oraz ogrodzić
cmentarz parafialny, który ma niebagatelną powierzchnię 3 ha. Z inicjatywy
ks. Eugeniusza Stępnia w parafii powstało Stowarzyszenie Rodzin Katolickich,
Rada Parafialna, Zespół Charytatywny, założono bibliotekę. Dzięki
staraniom Jubilata, a za zgodą władz kościelnych, wyodrębniono z
parafii Łagisza nową palcówkę w Sarnowie.
Blisko 8 lat temu Ordynariusz Sosnowiecki mianował ks.
Eugeniusza Stępnia diecezjalnym duszpasterzem policji. Jubilat nominację
przyjął, choć wiedział, że to trudne środowisko pracy. Ale nie ma
tego złego, co by na dobre nie wyszło. Praca z policjantami układa
się bardzo dobrze. W czasie ostatniego Święta Policji komendant powiatowy
policji w Będzinie, mł. ins. Mieczysław Skowron, w imieniu swoim
i współpracowników wyróżnił go specjalnym dyplomem, który odczytał
i wręczył w obecności władz policyjnych, powiatowych, miejskich i
licznie zgromadzonych mieszkańców Będzina. "Z okazji Święta Policji
składam Księdzu Kapelanowi serdeczne wyrazy podziękowania za trud
i poświęcenie w posłudze duszpasterskiej (...). Jestem przekonany,
że sposób, w jaki Ksiądz Kapelan służy policji, jest godny naśladowania,
tworzy bowiem dobry klimat, który bez wątpienia ma pozytywny wpływ
na realizację zadań czysto policyjnych" - czytamy w laudacji. Kapelan
policji dyżuruje w każdy wtorek w będzińskiej komendzie, oprócz tego
gotów jest służyć radą duszpasterską, gdy tylko zajdzie taka potrzeba.
Ks. Eugeniusz Stępień nigdy nie żałował swojej decyzji
podjętej ponad 40 lat temu, przeciwnie, czuje się szczęśliwy. "Po
42 latach kapłaństwa i po przeszło 60 latach życia każdy następny
rok życia uważam za wielki dar od Boga, który trzeba przyjmować z
radością i nadzieją, dlatego bardziej uroczyście obchodzę rocznicę
święceń, bo przecież nikt prócz samego Boga nie wie, ile lat życia
nam zostało" - mówi Jubilat.
Pomóż w rozwoju naszego portalu