Uroczystość zainaugurowano w miejskim kościele farnym pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Mszę św. koncelebrowaną w intencji ojczyzny i ludzi morza sprawował abp Sławoj Leszek Głódź – metropolita gdański.
Po Mszy św. wyruszyła patriotyczna defilada z udziałem m.in. Marka Gróbarczyka, ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej i Dariusza Gwizdały, z-cy szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Uczestniczyli także przedstawiciele resortów morskich, władze samorządowe miasta Pucka, duchowieństwo, liczne poczty sztandarowe, harcerze, dzieci i młodzieży, wierni Ziemi Kaszubskiej i miejscowi rybacy. Mimo zimna zgromadzeni, wraz z Orkiestrą Reprezentacyjną Marynarki Wojennej, udali się do portu rybackiego, gdzie delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem gen. Józefa Hallera. Odczytano list Prezydenta RP Andrzeja Dudy skierowany do uczestników obchodów 98. rocznicy Zaślubin Polski z Morzem w Pucku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Właśnie stąd przed 98 laty wyruszyliśmy w długą drogę, która wyprowadziła nasz naród i państwo na szerokie wody Europy i świata – napisał Prezydent. – I mimo wielu burz dziejowych jesteśmy na nich aż dotąd stale obecni – podkreślił Andrzej Duda. – Dlatego dzisiaj, kiedy w roku jubileuszu stulecia odzyskania własnego suwerennego państwa obchodzimy 98. rocznicę Zaślubin Polski z Morzem, chcę z całą mocą powtórzyć i podkreślić to, co mówiłem tutaj przed dwoma laty: naszych współczesnych Polaków zadaniem jest jak najlepiej wykorzystać tę olbrzymią szansę, jaką daje nam granica morska i to przecież wielokrotnie dłuższa niż miała II Rzeczpospolita oraz własne porty, winniśmy dokonać wszelkich starań, tak jak robili to wtedy nasi przodkowie – czytamy w liście Prezydenta. Uroczystość zakończył koncert Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego.
Każda rocznica powrotu Polski nad morze jest doniosłym świętem. Nie należy ona tylko do wspomnień historycznych, lecz ma być inspiracją do podjęcia wytężonej pracy oraz podejmowania wyzwań tak aktualnych do rozwoju gospodarki morskiej. Zawsze należy wspominać o dziejowej doniosłości powrotu Polski na morze nad brzegi szarego, ukochanego Bałtyku, do skromnego wówczas skrawka wybrzeża. Obecnie to historyczne wydarzenie środowisko morskie łączy z obchodami 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości Polski. 28 listopada 1918 r. Naczelnik Państwa Polskiego Józef Piłsudski wydał rozkaz, w którym powołał do życia Marynarkę Polską, aby ożywić Polskę w dziedzinie morskiej. 10 lutego 1920 r. prastary Puck doczekał się powrotu Rzeczypospolitej i polskich marynarzy nad morze. Starzy Kaszubi przygotowali im owacyjne przyjęcie. Do wód Bałtyku przybyli ułani wraz z gen. Józefem Hallerem. Mieszkańcy płakali ze wzruszenia, gdy gen. Haller w fale Bałtyku rzucił pierścień na znak Zaślubin Polski z Morzem. Na pamiątkę uroczystości poświęcono, a następnie wbito w morze słup z wyrytym od strony morza orłem Jagiellonów, a od strony lądu napisem: „Roku Pańskiego 1920, 10 lutego Wojsko Polskie z gen. Józefem Hallerem na czele objęło na wieczyste posiadanie polskie morze”. Delegacja Sejmu rzuciła w fale morski wieniec. Od tego czasu w Polsce zaczęto myśleć kategoriami morskimi.
Reklama
Na wody Bałtyku z portu wojennego wypłynął pierwszy wojenny okręt Rzeczypospolitej ORP. „Pomorzanin”. Pod banderą wojenną rozpoczął również pływać statek szkolny – żaglowiec „Lwów” z polskimi marynarzami oraz uczniami Szkoły Morskiej w Tczewie. Z biegiem czasu zostali oni później kapitanami w Polskiej Marynarce Handlowej. Zaczęło przybywać kilka wojennych okrętów. Pojawiły się cztery trawlery z floty wojennej: ORP. „Jaskółka”, ORP. „Mewa”, ORP. „Czajka” i ORP „Rybitwa”. Przybywają nowe statki noszące imiona zasłużonych dla Polski bohaterów: ORP. „Komendant Piłsudski” i ORP. „Generał Haller”. Marynarka kierowała administracją morską na Wybrzeżu. Świeciły latarnie morskie, a boje i urządzenia nawigacyjne, były pod nadzorem i odpowiednio obsługiwane. W Pucku rozpoczął się ruch rybackich kutrów. Zorganizowano tutaj holowniki do obsługi okrętów, których przybywało. W późniejszym czasie przygotowywano się do przeniesienia swojej siedziby do Gdyni. Pojawiły się torpedowce ORP. „Kaszub”, ORP. ”Mazur”, ORP. ”Kujawiak”, ORP. „Krakowiak”, ORP. „Ślązak” i ORP. „Podhalanin”. Cała gospodarka morska zaczyna tętnić życiem i rozwijać się. Powstaje szkoła oficerska, która szkoliła młodych oficerów, a następnie Szkoła Podchorążych Marynarki Wojennej. Kadeci są często wysyłani do Francji w celu dokształcania, by mogli pływać na większych jednostkach.
Polskie Wybrzeże i wolny dostęp do morza stały się naszym prawdziwym oknem na świat, dlatego trzeba się o nie ciągle troszczyć i czuwać nad bezpieczeństwem. Polskie Wybrzeże jest perłą polskiego skarbu narodowego, dumą i chlubą pracy rąk polskich. Polska flota wojenna stoi na straży polskich interesów i trwałego pokoju.
Musimy z wiarą i nadzieją patrzeć w przyszłość, musimy być silni na morzu, bo od tego zależy egzystencja państwa i narodu. Miejmy nadzieję, że wzorem społeczeństwa z lat minionych, Polaków tak do głębi zatroskanych o rozwój gospodarki morskiej, oświetlimy mroki naszego trudnego dziś i na morzach świat będzie pływać coraz liczniejsza polska flota pod biało-czerwoną banderą.
W artykule wykorzystano wątki historyczne z czasopisma „Morze” z 1934 r.