Polskie Stowarzyszenie Pedagogów i Psychologów „Macierz” zorganizowało 19 października br. konferencję na temat wspierania systemu rodzinnego w celu przeciwdziałania ryzykownym zachowaniom
wśród młodzieży. Podłożem zachowań, o których mówi temat konferencji, są nie tylko alkohol i narkotyki, ale także Internet, telewizja i inne. Wykłady, wygłoszone przez zaproszonych specjalistów: dr. Krzysztofa
Wojcieszka, wykładowcę m.in. Uniwersytetu Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie i Elżbietę Opiłowską, reprezentująca stowarzyszenie KARAN - Katolicki Ruch Antynarkotykowy oraz podsumowanie
bp. Antoniego Długosza, wyjaśniły wiele mechanizmów, które powodują, że dzieci schodzą na drogę uzależnień.
Dr Krzysztof Wojcieszek przedstawił wyniki przeprowadzonych w USA badań czynników, które chronią młodych ludzi przed zejściem na drogę uzależnienia. Lista zawiera blisko 100 pozycji, ale na jej czele
znalazły się: silna więź z rodzicami, zaangażowanie we własny rozwój, zaangażowanie w praktyki religijne, zakorzenienie społeczne we wspólnotach szerszych niż rodzina, pozytywne oddziaływanie kręgu przyjaciół
i rówieśników. Pierwsze miejsce rodziców w hierarchii skutecznych odtrutek na zło nie jest zaskoczeniem. Dobrego zrozumienia wymaga natomiast pojęcie jakości więzi w rodzinie. Na elementarną wiedzę psychologiczną
składa się rozróżnianie emocji i relacji zachodzących między ludźmi. Staranne zrozumienie jednych i drugich prowadzi nas do niezwykle ważnego stwierdzenia: „Trzeba nauczyć człowieka tak kształtować
życie emocjonalne, aby emocje wspierały harmonijne połączenie wspólnoty relacjami”. To twierdzenie dr Wojcieszek zilustrował licznymi przykładami. Wyniki badań przeprowadzonych w Warszawie wykazały,
że mniejsze skłonności do zażywania środków psychotropowych miały dzieci z rodzin, w których panował zwyczaj wspólnego jedzenia kolacji. Chodzi tu, oczywiście, nie tylko o konsumpcję, ale o wzajemne oddziaływanie
swoją obecnością.
Inną stronę ukazanego w temacie konferencji problemu przedstawiła Elżbieta Opiłowska. Praca w środowiskach osób uzależnionych, bądź zagrożonych uzależnieniem, pozwoliła na zebranie wielu doświadczeń,
m.in. na określenie czynników, które mogą prowadzić do kontaktu ze środkami uzależniającymi. Są to: ciekawość doświadczenia ekscytującego przeżycia, postrzeganie swojego życia jako nudne, problemy w kontaktach
z rówieśnikami, brak poczucia własnej wartości, występowanie uzależnień wśród najbliższych. Pierwszym krokiem do udzielenia pomocy uzależnionemu jest rozpoznanie przyczyny sięgania po narkotyki. Konieczna
jest analiza sytuacji rodzinnej, bowiem - jak wynika z doświadczeń - uzależnienie najczęściej powstaje w nieprawidłowo funkcjonującej rodzinie (chociaż często nie jest to jedyny czynnik wyzwalający).
Potrzebę stałej formacji kandydatów do małżeństwa, małżonków, nauczycieli i wychowawców podkreślił bp Antoni Długosz, który podzielił się również doświadczeniami z ponad 20-letniej pracy duszpasterskiej
wśród alkoholików i narkomanów. Podkreślił on, że do tragedii związanych z uzależnieniem dochodzi wówczas, kiedy ludzie starają się odczytywać sens swojego życia w oderwaniu od Boga, szukając pozornego
dobra czy szczęścia. W ciągu ponad 20 lat przez częstochowski ośrodek „Betania” przewinęło się ponad 1,5 tys. kobiet i mężczyzn. Mówiąc o sukcesie terapii w odniesieniu do narkomanów czy alkoholików,
trzeba pamiętać, że ich zdrowienie polega na przedłużonej abstynencji, że nawet po kilku latach przerwy uzależnienie może wrócić. Podłożem tych patologii, zwłaszcza w odniesieniu do młodych ludzi, są
najczęściej niewłaściwe warunki wzrastania. „Każdy z nas - mówił bp Antoni Długosz - chce być akceptowany, kochany, chce czuć się bezpiecznie w środowisku domowym. Zwłaszcza dziecko
pragnie, by rodzice uczestniczyli w jego radościach i smutkach, aby mieli dla niego czas, uczyli je postaw społecznych, przygotowywali do służenia innym. Jeżeli któryś z tych elementów zostanie pominięty,
może dojść do sięgnięcia po narkotyk czy alkohol”. Przeciwdziałanie tym zjawiskom przez pracę Kościoła oznacza, że „trzeba objąć permanentną formacją ludzi dorosłych”.
Poproszona przez naszą redakcję o podsumowanie tego spotkania Anna Zajic - prezes Stowarzyszenia „Macierz”, powiedziała: „Cel Konferencji, która miała ukazać, czy możliwe i
potrzebne jest budowanie interdyscyplinarnego systemu pomocy rodzinie, został osiągnięty, bowiem każdy z mówców dostrzegał i podkreślał taką potrzebę. Obecna sytuacja rodziny nie jest łatwa. Jej prawidłowe
funkcjonowanie zakłócają nie tylko czynniki wewnętrzne, ale również sytuacja ekonomiczna, tworzone prawodawstwo, wpływ mediów. Cieszy nas, że Konferencja wzbudziła takie zainteresowanie. Coraz bardziej
oczywista jest potrzeba terapeutów wyznających chrześcijański system wartości, którzy będą służyli potrzebującym. Wszystkim zainteresowanym możemy obiecać, że będziemy organizować dalsze spotkania pogłębiające
kompetencje i umiejętności osób pracujących z rodziną” - zakończyła Anna Zajic.
Pomóż w rozwoju naszego portalu