Reklama

Kościół

Abp Jędraszewski: potrzebne jest narodowe otrzeźwienie

- Możemy zaklinać rzeczywistość i jako Kościół mówić: Pogódźcie się, bo jest stulecie niepodległości! Ale nic z tego nie wyjdzie, jeżeli zabraknie woli autentycznego spotkania i decyzji o współpracy - ostrzega abp Marek Jędraszewski. Wyjaśnia, że musi być to bardziej pogłębiony proces, w którym wszystkie strony muszą sobie uświadomić, że dobro partykularne musi ustąpić przed wspólnym dobrem jakim jest Rzeczpospolita.

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Krytyczni recenzenci Kościoła w Polsce w typie o. Ludwika Wiśniewskiego, a nawet znane ośrodki krakowskiej inteligencji, zarzucają Kościołowi zatratę ducha uniwersalizmu poprzez zbytni związek z jedną opcją polityczną? Co Ksiądz Arcybiskup na to?

- Ma to niewiele wspólnego z prawdą. To propaganda, która chce osiągnąć swe cele, uderzając w Kościół. Tymczasem Kościół nie ma żadnych własnych partii. Od czasów Soboru Watykańskiego II Episkopat - i to nie tylko polski - przypomina, że obowiązkiem katolika jest wybór takich ludzi, których programy są zbieżne z katolicką nauką społeczną. A jeśli pewne partie są bliskie społecznemu nauczaniu Kościoła, naturalne jest, że duża część katolików na nie głosuje. Ale to wcale nie znaczy, że taka partia ma błogosławieństwo ze strony Kościoła. W świetle nauczania Kościoła, katolicy działający w życiu politycznym nie mają tworzyć partii „katolickiej", lecz działać w zgodzie z własnym - co warto podkreślić - dobrze ukształtowanym sumieniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Kraków jest kolebką zasłużonego środowiska inteligencji katolickiej „Znak", wydającego też i „Tygodnik Powszechny". Jak - zdaniem Księdza Arcybiskupa - powinno się dziś sformułować misję, jaką ma do spełnienia inteligencja katolicka? Czego Kościół od niej oczekuje, szczególnie w kontekście obecnych przemian i wyzwań kulturowych?

Reklama

- Zacząłbym od definicji tego, czym jest inteligencja. Często uważa się, że inteligentem jest ktoś, kto ma określony status naukowy. A nie jest to prawda. Trzeba wrócić do rodowodu pojęcia inteligencji sięgając do końca XIX wieku. Wtedy do inteligencji zaliczali się ludzie wykształceni, niekoniecznie z tytułami naukowymi, którzy nieśli pewien wspólny świat wartości. Mieli też poczucie misji wobec narodu. Inteligencja szła więc do dzieci chłopskich i uczyła ich wiary i miłości do Polski. To są te słynne „siłaczki" Żeromskiego. Nic więc dziwnego, że kiedy wybucha II wojna światowa, porozumienie zawarte między Niemcami a Sowietami dotyczyło wyniszczenia, wymordowania polskiej inteligencji jako grupy społecznej będącej nośnikiem tożsamości narodowej, kulturowej i religijnej Polaków.

Dziś, jeśli chcemy uszanować słowo „inteligencja", nie możemy nie wiązać z nim słowa „misja". Jeśli więc ktoś uważa się za przedstawiciela inteligencji katolickiej, to zadałbym mu kilka pytań: Czy masz poczucie misji, do jakiej jesteś zobowiązany jako członek Kościoła? Czy potrafisz uzasadnić wartość nauczania, jakie Kościół ma do zaoferowania współczesnemu światu? Czy twoja postawa moralna jest taka, że zasługuje na szacunek i czy dajesz temu świadectwo? Słowo „katolik" jest zobowiązujące a tym bardziej „inteligent katolicki".

- Polacy znani są z wysokiego poziomu praktyk religijnych. Tymczasem, w świetle danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, wskaźnik uczestnictwa w niedzielnej Mszy św. w ciągu roku spadł o 3 punkty procentowe? Czy nie budzi to niepokoju w sercu Księdza Arcybiskupa?

- Wynik ten budzi wielki niepokój. Powoli odchodzi pokolenie ludzi starszych, przywiązanych do wiary i tradycyjnie związanych z Kościołem. Znacznie mniej jest młodszych ludzi praktykujących wiarę na co dzień. Jest to tendencja, którą widać od jakiegoś czasu.

- Jaka powinna być odpowiedź Kościoła?

Reklama

- Praca wśród młodych to jedno z najważniejszych wyzwań duszpasterskich. Tymczasem wśród młodzieży widać jakieś poważne pęknięcie. Np. wielu licealistów po skończeniu 18 lat, a zatem niedługo po przyjęciu przez nich sakramentu bierzmowania, rezygnuje z nauczania religii oraz uczestniczenia w życiu Kościoła.

Światowe Dni Młodzieży rozbudziły wielki zapał i należy go wykorzystać, a często widzę w tej sferze pustkę. W każdej parafii powinna być jakaś forma duszpasterstwa młodzieży a plebania i jej przestrzeń powinny być otwarte na młodych. Młodzi szukają przestrzeni, żeby się spotykać. Niestety, w parafiach nie zawsze ją znajdują. A księża mówią, że są zajęci. Widzę ten problem, dlatego przypominam kapłanom, że młodym potrzebne są dwie rzeczy: czas i serce. Jest to kwestia świadomości duszpasterzy, którzy żyją w uśpieniu, widząc, że kościoły są pełne. Owszem, świątynie są pełne, ale spójrzmy, jaka generacja jest tam obecna. Młodych jest coraz mniej.

Wielu młodych skarży się też na swoich rodziców, którzy - oddając się pracy i zdobywaniu dóbr materialnych - faktycznie odsuwają się, a w konsekwencji odsuwają także swoje dzieci od Kościoła. A obecni rodzice to przecież słynne pokolenie JP2 - czyli ludzie, których dojrzałe życie kształtowało się w trakcie pontyfikatu Jana Pawła II. Pytanie: co to pokolenie zrobiło z tym skarbem, jakim był dla nich Papież?

- Trwają przygotowania do Synodu Biskupów nt. „Młodzież, wiara i rozeznanie powołania". Poprzedzony on został ankietą wśród młodych z całego świata. Co wykazała ona jeśli chodzi o młodzież z Kościoła Krakowskiego?

- Z ankiety wynika wielkie pragnienie młodych, żeby się nimi zająć. Spotykam się z tym także osobiście. Młodzi przychodzą i mówią: chcemy coś robić w Kościele, proszę nam pokazać, jakie są możliwości. Dużą nadzieję wiążę z młodymi księżmi, którzy chcą pracować z młodzieżą. Jest to jeden z najważniejszych odcinków pasterskiej pracy Kościoła. Jeśli nie wykażemy troski o młodzież, przyszłość Kościoła stanie pod znakiem zapytania.

Ufam, że jesienny Synod Biskupów będzie nie tylko ważnym wydarzeniem, ale przede wszystkim zbiorowym namysłem Kościoła nad pracą z młodymi. Musi być ona dostosowana do specyfiki danego kraju. Doświadczyłem tego, kiedy byłem odpowiedzialny za duszpasterstwo akademickie w Europie w ramach Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE). Europa jest wspólnotą kulturową składającą się prawie z 30 narodowości. A każda z nich ma swoją tradycję i swoją wrażliwość.

2018-01-29 14:39

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Marek Jędraszewski: troska o czystość nie odnosi się tylko do osób, które żyją w celibacie

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

flickr.com/archidiecezjakrakow

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. w sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej przypomniał, że troska o czystość serca i wierność VI przykazaniu nie odnosi się tylko do osób, które zobowiązały się do życia w celibacie, ale do wszystkich ludzi zarówno żyjących w małżeństwie, jak i poza nim.

W czasie homilii abp Marek Jędraszewski zwrócił uwagę na łaskę wybrania przez Boga i słuchania Bożego głosu najpierw przez Samuela, a potem także wskazując na postawę Maryi i Szymona Piotra. - O wszystkich możemy powiedzieć: Bóg był z nimi, słuchali Bożego słowa, słuchali tego, do czego Pan ich wzywał i temu słowu pozostali wierni aż do końca - mówił metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ

Przepis na radosne życie według ks. Jana Bosko

[ TEMATY ]

św. Jan Bosko

commons.wikimedia.org

Święty Jan Bosko zasłynął, jako genialny wychowawca, nauczyciel młodzieży, pisarz i publicysta, założyciel zgromadzeń zakonnych. Często zachęcał swoich uczniów mówiąc: „bądźcie zawsze radośni, bardzo radośni!”. Radość w jego wydaniu nie oznacza jednak ciągłego, bezmyślnego uśmiechu na twarzy. Radość to postawa ducha, nastawienie wobec życia. 

Jan Bosko przyszedł na świat 16 sierpnia 1815 roku w ubogiej wiejskiej rodzinie w Becchi niedaleko Turynu, we włoskim Piemoncie. Rodzice, Franciszek Bosko i Małgorzata Occhiena, dali mu na chrzcie dwa imiona: Jan, Melchior. Kiedy chłopiec miał dwa lata, umarł mu ojciec. Wychowaniem Jana i dwóch jego braci zajęła się matka, która zaszczepiła w nich chęć do nauki i pobożność.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Podwójna papieska audiencja z powodu dużej liczby wiernych

2025-02-01 12:40

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

audiencja jubileuszowa

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Specjalna sobotnia audiencja papieża Franciszka z okazji Roku Świętego odbyła się w dwóch miejscach z powodu wysokiej liczby uczestników. Papież spotkał się z wiernymi najpierw w Auli Pawła VI, a potem w bazylice Świętego Piotra.

To kolejny weekend, w którym pielgrzymi masowo przybywają do Watykanu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję