Nowe zasady dotyczące wydłużenia urlopów rodzicielskich i potrzeba objęcia nimi każdej potrzebującej tego rodziny, a także niepokojące zjawisko coraz częstszych rozwodów – takie m.in. zagadnienia polityki rodzinnej omawiano 21 listopada podczas spotkania Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. Obie strony zgodziły się, że program na rzecz rodziny ma dziś w Polsce priorytetowe znaczenie.
Z rządowymi planami reformy dotyczącej m.in. wydłużenia urlopów rodzicielskich i wspierania w tej mierze tych rodzin, które do tej pory nie mogły korzystać z takiego rozwiązania zapoznał przedstawicieli Episkopatu minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak–Kamysz. – Uznaliśmy, że potrzebny byłby taki program na rzecz rodziny, o którym mówiliśmy we wspólnej deklaracji Episkopatu i rządu podpisanej w listopadzie 2008 r. – powiedział po zakończeniu spotkania minister Michał Boni, współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wspomniana deklaracja wyznaczała priorytetowe zagadnienia polityki prorodzinnej. Strony kościelna i rządowa uznały wówczas, że jak najszybciej należy zwiększyć nakłady z budżetu państwa na rodzinę, gdyż kształtują się one poniżej średniego poziomu krajów Unii Europejskiej. Podkreślono, że należy udzielić pomocy materialnej rodzinom wielodzietnym, w których wychowuje się 1/3 polskich dzieci, a których sytuacja jest najtrudniejsza. Rozwój systemu świadczeń rodzinnych miał z kolei wspomóc wszystkie rodziny o najsłabszych dochodach. Za istotne zadanie uznano tworzenie programów wspierających rodziców, dzięki którym mają oni możliwość wyboru pomiędzy wychowywaniem swoich dzieci w domu a podejmowaniem obowiązków zawodowych i powierzeniem opieki nad dzieckiem innym osobom.
Współprzewodniczący Komisji Wspólnej abp Sławoj Leszek Głódź powiedział, że niedawna decyzja o wprowadzeniu dłuższych urlopów macierzyńskich i ojcowskich „jest wielkim krokiem naprzód, bardzo znacznym krokiem także w relacji do krajów europejskich”. Jak dodał, to nie oznacza, że nie ma innych problemów do rozwiązania.
Podczas spotkania – tak jak w listopadzie 2008 – nawiązano bowiem także do niepokojącego wzrostu liczby rozwodów i separacji. – W 2000 r. było ich 44 tys., w ciągu sześciu lat mamy 79 tys. rocznie – skala się podwoiła. To problem, przed którym stoi Kościół, ale i państwo, bo generuje dzieci, które stają się sierotami – podkreślił abp Głódź.
Min. Boni zaznaczył, że zaprezentowane propozycje działań na rzecz rodziny wymagają konkretnych rozwiązań ustawowych, a „efektem dzisiejszych rozmów jest to, by już podjęte działania i te, o których można rozmawiać w nadchodzących latach, powinny być spisane w rządowym dokumencie na rzecz rodziny”. - Myślę, że będziemy mieli sojuszników dla takiego dokumentu. Jest ważne, by społeczeństwo miało świadomość, jaką wagę państwo przykłada do polityki na rzecz rodziny. Już od kilku lat podczas naszych spotkań rozmawiamy z księdzem arcybiskupem na temat wagi problemów demograficznych i potrzeby wyższej dzietności – zauważył Boni.
Michał Boni poinformował też, że na dzisiejszym spotkaniu nie dyskutowano na temat toczących się negocjacji w sprawie Funduszu Kościelnego.