Jak mnie denerwują czasem studenci, gdy podczas spowiedzi mówią:
- Paciorka nie mówiłem, do kościółka nie chodziłem, na babcię język wywalałem… - on, stary, dwumetrowy chłop tak potrafi powiedzieć!
Wtedy oburzony mówię:
- Daj mi spokój z kościółkiem!
- To jak mam się spowiadać?
- Ośle, nie ma przykazania, żebyś chodził do kościółka. A jakie jest przykazanie na niedzielę? „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił” - ale to jeszcze za mało. Chrystus mówi
do nas wyraźnie: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście” - przyjdźcie do Mnie, a nie do kościółka! Czyli jak powinno brzmieć określenie twojego grzechu?
Lekceważyłem zaproszenie Pana Jezusa, żeby do Niego przyjść.
Przepraszam tych, którzy chodzą do kościoła na spotkanie z Jezusem, ale niestety, nie wszyscy tak robią. Niektórzy, np. młodzi, chodzą do kościółka, żeby się spotkać z dziewczyną (Ja też tak chodziłem,
niestety; miałem wtedy baranie rogi). Albo paniusia, jak kupiła sobie futro, to poszła do kościółka się pokazać, żeby sąsiadki zgrzytały z zazdrości zębami. Można w różnych celach przychodzić do kościółka,
ale do Chrystusa, Który tu na nas czeka, przychodzi się tylko po to, aby się spotkać i nade wszystko, aby przyjąć Go w Komunii św., bo dalsze polecenie i zaproszenie Pana Jezusa jest takie: „Bierzcie
i jedzcie… Pijcie z niego wszyscy”. Rozumiesz po polsku? Jeśli tak, to dlaczego stoisz jak kołek już dwa lata pod drzwiami kościoła i nic cię nie rusza? Pan Jezus ma się z tego cieszyć? Ja
naprawdę tęsknię za każdą niedzielą i za każdą Mszą św., bo przyjmuję Pana Jezusa w Komunii św. Spróbuj, zobaczysz. Efekt tego jest taki, że przestajesz przychodzić do kościółka, a zaczynasz spełniać
przykazanie - przychodzisz do Chrystusa.
Dlatego i małe dzieci, i duże dzieci z wąsami, i te siwe też, i te łyse też - zapamiętajcie: największą chwałę oddajemy Bogu wtedy, gdy nie chodzimy do kościółka. Pierwsi chrześcijanie nie mieli
kościołów, a spotykali się w podziemiu, żeby się modlić i przyjmować Jezusa w Eucharystii. Wiara chrześcijańska jest po to, aby przychodzić do Chrystusa, a nie do kościółka. Kościół jest tylko i aż przestrzenią,
pomieszczeniem, w którym się to najświętsze Spotkanie odbywa.
Na podst. książki pt. „Orzech na ambonie. Homilie, kazania i konferencje ks. Stanisława Orzechowskiego. cz. I”, red. ks. Aleksander Radecki, Wrocław 2002.
Pomóż w rozwoju naszego portalu